Rumień noworodkowy - skąd się bierze?
Zaczerwieniona skóra, drobne krostki na twarzy i na klatce piersiowej nowo narodzonego dziecka - to może być rumień noworodkowy. Skąd się wziął i co można zrobić, by zniknął?
Delikatne zaczerwienienie na skórze noworodka to najczęściej niegroźna przypadłość najmłodszych, czyli rumień noworodkowy. Niekiedy współwystępują z nim niewielkie krostki lub grudki.
Zmiany pojawiają się w pierwszych dniach życia dziecka, jako zupełnie normalna odpowiedź skóry na kontakt z nowymi bodźcami. Przed narodzinami dziecięcą skórę pokrywała tzw. maź płodowa, a całe ciało było chronione przez wody płodowe.
Później delikatna jeszcze skóra zostaje wystawiona na działanie szeregu czynników, które mogą ją lekko podrażniać, ale taka reakcja jest zupełnie normalna i przejściowa. Ciało malca szybko przyzwyczaja się do dotyku kocyków, pościeli, ubranek, a także do... powietrza.
Rumień noworodkowy nie wymaga żadnego leczenia ani specjalnych zabiegów, ponieważ znika po kilku dniach, gdy młodziutki organizm lepiej zaadaptuje się do warunków panujących w otoczeniu.
Należy dbać o to, by maluch był ubrany adekwatnie do temperatury (nie powinien się pocić i przegrzewać) i kąpany w ciepłej, ale nie gorącej wodzie - w przeciwnym razie skóra będzie niepotrzebnie dodatkowo drażniona. Gdy pojawi się rumień do wody można dodać nieco delikatnych emolientów. Zmiany skórne łagodzi też przecieranie ich wyciągiem z nagietka.
Do pediatry warto udać się wtedy, gdy krostki i zaczerwienienia nie znikną po upływie 7-10 dni.