Kongres Wyzwań Zdrowotnych: problemy chorych na PZZPzPN lepiej rozumiane niż rok temu
Przewlekłe zapalenie zatok przynosowych z polipami nosa (PZZPzPN) to choroba, która dotyczy aż 4 proc. populacji, chorzy to głównie młodzi dorośli. To poważne schorzenie układu oddechowego, które ma wyjątkowo negatywny wpływ na komfort życia pacjentów. Specjaliści zwracają uwagę na to, że PZZPzPN jest chorobą interdyscyplinarną i dlatego przy jej leczeniu trzeba pamiętać o współpracy alergologów i laryngologów.
Podczas panelu "Innowacje w immunologii oraz choroby związane z układem odpornościowym", który odbył się w czwartek podczas IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach, przedstawiciele środowiska medycznego, pacjentów oraz rządu rozmawiali o problemach m.in. pacjentów chorych na PZZPzPN, o dostępności do leczenia tego schorzenia oraz o najnowszych terapiach.
Hubert Godziątkowski, prezes Polskiego Towarzystwa Chorób Atopowych i redaktor naczelny magazynu "ATOPIA", powiedział, że średnia długość zwolnienia lekarskiego dla pacjenta, który przeszedł zabieg usuwania polipów to 14 dni. Wznowy, czyli odrastanie polipów, pojawiają się średnio co ok. 22 miesięcy. Opowiedział też o przypadku pacjentki, która choruje na PZZPzPN od 20 lat i przeszła 17 przypadków usuwania polipów.
"Ta chora nie ma, kiedy pracować, a kiedy już jest w pracy, to się wstydzi, kiedy z nosa wypadają jej polipy. Tacy pacjenci jeszcze rok temu byli przezroczyści dla systemu, ich przypadki były bagatelizowane" - powiedział Godziątkowski.
Obecnie ich sytuacja jest znacznie lepsza. Jak podkreślił prezes Godziątkowski, po roku konsultacji przedstawicieli środowiska pacjentów, lekarzy oraz decydentów problemy chorych są o wiele lepiej rozumiane, stosowane jest m.in. nowoczesne i skuteczne leczenie lekami z substancja czynną, którą jest dupilumab.
Dupilumab jest przeciwciałem monoklonalnym (rodzajem białka), stworzonym w celu blokowania receptorów (docelowych) dla IL-4 (cytokina produkowana przez limfocyty Th2, mastocyty i bazofile) oraz IL-13 (cytokina produkowana przede wszystkim przez limfocyty Th2, ale także przez eozynofile i komórki NK). Blokując te receptory dupilumab uniemożliwia działanie IL-4 i IL-13 oraz łagodzi objawy choroby.
"Jest znaczna grupa pacjentów, gdzie leczenie operacyjne i stosowanie środków takich jak glikokortykosteroidy nie daje nam oczekiwanego efektu i stąd myślę, że oczekiwanie środowiska na nowe leki jest duże" - zauważyła prof. Karina Jahnz-Różyk, konsultant krajowy w dziedzinie alergologii oraz kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Pneumonologii, Alergologii i Immunologii Klinicznej Wojskowego Instytutu Medycznego - Państwowego Instytutu Badawczego.
Dodała, że lekarze często chcą patrzeć na pacjenta pod kątem jednej choroby. Jednak, gdy jest mowa o chorobach atopowych, to należy zdawać sobie sprawę, że to jest bardzo złożona i szeroka grupa pacjentów - u podstaw ich choroby leży atopia i tak zwane zapalenie alergiczne.
"To zapalenie jest w tej chwili bardzo rozbudowanym tematem. Wiemy, że centralną komórką odpowiadającą za tę alergię jest eozynofil, ale również mamy zapalenie T2 zależne, zapalenie T2 niezależne, mamy IgE zależne. Tych możliwości rozpoznawania jest bardzo dużo. Wiąże się to z tym, że ci pacjenci mają nieżyt nosa, który towarzyszy chorym na astmę w 80 procentach. Część z nich również choruje na polipy, a jest to choroba ciężka, bo pacjent nie może oddychać" - tłumaczyła profesor Karina Jahnz-Różyk.
Uzupełniła, że lekarze i pacjenci borykają się także z polipami nosa związanymi z nadwrażliwością na niesterydowe leki zapalne (tzw. zespół NERD). Jest to bardzo skomplikowana choroba, trudna diagnostycznie i terapeutycznie.
"Cieszę się, że ten temat polipów nosa jest opracowywany przez różne gremia. Przez lata pracowaliśmy nad lekami ziołowymi w kontekście leczenia ciężkiej astmy, zgodnie z dokumentem GINA" - zaznaczyła profesor.
GINA to wszechstronne, praktyczne i najbardziej aktualne standardy diagnostyki i terapii astmy, przygotowane przez światowej klasy ekspertów. Natomiast schemat postępowania w leczeniu polipów nosa określa dokument ARIA, który pokazuje, w jaki sposób należy podchodzić do alergicznego nieżytu nosa i polipów - poprzez podawanie steroidów miejscowych, poprzez swoistą immunoterapię w niektórych typach zapalenia, wreszcie poprzez zabiegi operacyjne.
Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski powiedział, że obowiązujące standardy leczenia są jasne - na wstępnym etapie to leczenie glikokortykosteroidami, co u wielu pacjentów okazuje się wystarczające. Jeśli nie - następuje leczenie operacyjne.
"Eksperci w uzgodnieniach programu lekowego ustalili, że po dwóch operacjach, jeśli są one nieskuteczne i nadal pacjent ma problemy, można zastosować terapię lekową. Mamy dwie terapie, które są w procesie negocjacji - to dupilumab, który jest refundowany we dwóch wskazaniach oraz mepolizumab. Mam nadzieję, że NFZ będzie mógł kontraktować nowy program lekowy od 1 kwietnia" - powiedział.
Dodał, że tak jak w wypadku każdego programu lekowego, jego efektywność zostanie oceniona po dwóch latach.
Hubert Godziątkowski na zakończenie zaapelował do wiceministra o jak najszybsze udostępnienie chorym możliwości korzystania z najnowocześniejszych terapii.
"Prosilibyśmy w imieniu pacjentów z polipami nosa, żeby leczenie stało się dostępne właśnie w kwietniu. Obchodzimy wtedy Dzień Świadomości Przewlekłego Zapalenia Zatok Przynosowych z Polipami Nosa i byłby to super prezent dla tych chorych" - dodał Godziątkowski.
IX Kongres Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach odbywał się w dniach 7-8 marca br. w Katowicach.
Źródło informacji: PAP MediaRoom
Artykuł sponsorowany