Wariant Lambda czy wariant Delta - który nam zagraża?
Aż do poniedziałku 6 sierpnia wariant Lambda był dla nas zagrożeniem teoretycznym, teraz jest już realnym. Stwierdzono pierwsze przypadki zarażenia nim, zatem w Polsce aktualnie są obecne cztery warianty koronawirusa.
Wariant Lambda został określony przez WHO "wariantem zainteresowania", a nie "wariantem niepokojącym" jak Delta, co, zdaniem japońskich naukowców, nie powinno jednak usypiać niczyjej czujności. Lambda spełnia bowiem wszystkie warunki ku temu, by oznaczyć ją jako "niepokojącą" właśnie.
Wiadomo, że wariant ten mutuje (co w przypadku wirusów stanowi proces w zasadzie nie do uniknięcia), jest wysoce zakaźny, a co gorsza, trzy jego mutacje obecne w białku S czynią go odpornym na neutralizowanie przez zawarte w szczepionkach przeciwciała. Właśnie ta informacja niepokoi najbardziej - i badaczy, i zaszczepionych.
Jest bardzo prawdopodobne, że zwłaszcza niektóre osoby z grup ryzyka (przewlekle chorzy, pacjenci onkologiczni, seniorzy, biorcy przeszczepu) będą potrzebowały szczepienia uzupełniającego.
Lambdą, jak zostało już stwierdzone, łatwiej się zarazić niż Deltą, Gammą czy Alfą.
Lambda, wykryta w Ameryce Południowej, rozprzestrzenia się bardzo szybko, objęła swym zasięgiem już ponad 30 krajów, w tym kilka europejskich. W Polsce to póki co przypadki pojedyncze (stan na 7.08.2021), a wariantem dominującym nadal jest Delta.
Brytyjscy naukowcy przestrzegają dodatkowo przed nowym, nienazwanym jeszcze wariantem, który ma być kombinacją pozostałych. Jako działania prewencyjne rekomendują przyjęcie w odpowiednim czasie dawki "przypominającej", izolację oraz nadzór nad zwierzętami i chorobami odzwierzęcymi.
AB