Lifting siatkowy na luźną skórę twarzy robi furorę w Azji. Lekarz: Metoda szokująca i nieskuteczna
Metod medycyny estetycznej i chirurgii plastycznej jest coraz więcej. Na niektóre panuje wręcz moda, a turystyka estetyczna - czyli podróżowanie w odległe rejony świata, aby taniej wykonać nowatorskie zabiegi - kwitnie w najlepsze. Coraz częściej też w mediach społecznościach można trafić na przerażające zdjęcia i filmy z tzw. spidey facelift, czyli liftingu siatkowego, który szokuje sposobem wykonania i efektem tuż po. Czy to bezpieczna metoda? Pytamy o to lekarkę - chirurga plastycznego.
Nowością prosto z Bangkoku jest spidey facelift, czyli lifting siatkowy. Metoda odmładzania i korekcji napięcia skóry twarzy polega na zakładaniu szwów, seriami, liniowo wzdłuż twarzy - czoła, skroni czy linii żuchwy, w celu naciągnięcia i zespolenia skóry z leżącymi poniżej tkankami. Takie szwy są ściągane po kilku dniach. Ma to dać efekt liftingu, czyli uniesienia skóry i w dodatku bez skalpela. Na Tik Toku można obejrzeć filmy pochodzenia azjatyckiego prezentujące zabieg. Metoda wygląda kontrowersyjnie.
Pytanie podstawowe jednak brzmi, czy jest skuteczna i bezpieczna? W komentarzach pod podobnymi postami i filmami wypowiedziało się już wielu specjalistów dermatologii, chirurgii plastycznej i medycyny estetycznej z całego świata.
Zabieg obarczony jest sporym ryzykiem powikłań. Według wielu lekarzy źle wykonany zabieg liftingu siatkowego twarzy może powodować krwiaki, blizny, a nawet doprowadzić do martwicy skóry, a to są już rzeczy nieodwracalne.
Ponadto naraża pacjenta także na inne dysfunkcje np. suchość oczu, gdy skóra skroni jest tak naciągnięta przez szwy, że pacjent nie może zamknąć powieki.
Zobacz także: Masaż Kobido to lifting bez skalpela. Wysmukla buzie, leczy zatoki i koi nerwy
O opinię Interia ZDROWIE zapytała lekarz Martę Lechowicz-Wilińska chirurg plastyczną z krakowskiego SCM estetic i SCM clinic. Ekspertka zauważa, że spidey facelift sam w sobie nie da długotrwałych efektów.
- Taki zabieg może powodować lepsze ukrwienie w skórze poprzez ucisk wywoływany przez szwy i przez to stymulować ją do lepszej pracy. Jednak po zdjęciu szwów nie pojawią się długotrwałe efekty liftingu, czyli uniesienia skóry - mówi.
Specjaliści wyjaśniają również, że sama technika jest od niedawna wykorzystywana w chirurgii plastycznej, ale jako pewnego rodzaju opatrunek homeostatyczny po zabiegach chirurgicznych, a nie jako metoda działająca w pojedynkę liftingująco.
- Spidey face lift powinien być traktowany jako metoda uzupełniająca do zabiegów operacyjnych, takich jak lifting twarzy i szyi, skroniowy, lifting brwi czy burn horn lip lift. Zabieg zmniejsza ryzyko krwawienia po wykonanych procedurach chirurgicznych i w takim celu bywa przy nich stosowany - wyjaśnia lek. Marta Lechowicz-Wilińska.
Moda na spidey facelif to kolejny przykład na to, że do nowości w medycynie estetycznej czy chirurgii plastycznej warto podchodzić z rezerwą. Nie wszystkie zabiegi są skuteczne, a tym bardziej bezpieczne. Zwłaszcza, jeśli nie są wykonywane w kraju, w placówkach, co do kórych można mieć pełne zaufanie.