Co robić, kiedy wypadają włosy? Jest na to kilka sposobów
Nadmierne wypadanie włosów to zmora niejednej kobiety i niejednego mężczyzny, przypadłość coraz powszechniejsza. Jej przyczyn jest wiele - poczynając od stresu, niewłaściwej pielęgnacji, diety ubogiej w witaminy, a kończąc na chorobach, nie tylko skóry głowy. Czy z nadmiernym wypadaniem włosów można się uporać? Oczywiście, że tak! I niekoniecznie rozwiązaniem musi być od razu zagęszczenie włosów czy przeszczep.
Nie oszukujmy się - włosy tracimy codziennie. To naturalny proces, którego ślady dostrzegamy na poduszce, ubraniach, podłodze, brzegach wanny czy pod prysznicem. Pojedyncze włosy, na które natknęliśmy się "przy okazji", nie przerażają nas jednak tak bardzo, jak to, z czym zostajemy po wyczyszczeniu szczotki czy grzebienia. Garść włosów w dłoni to widok, wraz z którym pojawia się niepokój. Czy uzasadniony?
Eksperci "normalną" utratę włosów plasują w graniach 50-150 włosów dziennie. Wydaje się dużo, ale różnica jest dla nas tak naprawdę nieodczuwalna (kilkadziesiąt włosów nie robi na nas tak dużego wrażenia, gdy słyszymy, że przeciętnie na naszej głowie znajduje się ich od 85 tys. do 140 tys.; a i często za garścią włosów nie stoi ich ilość, a właściwie długość). Wypadają te, które znajdują się na skórze głowy już w fazie spoczynku. Pozostałe (a jest to 90-95 proc. włosów) są w fazie wzrostu i jeszcze długo powinny cieszyć nas swą obecnością.
Na cykl życia włosa składają się w sumie trzy fazy: faza wzrostu (anagen), faza zaniku (katagen) oraz faza wypadania (telogen).
Anagen jest kluczowy. To właśnie wtedy komórki w mieszku włosowym intensywnie dzielą się, by powstał nowy włos. Faza ta trwa od dwóch do siedmiu lat. Na zdrowej skórze głowy włosy znajdujące się na tym etapie swojego życia stanowią ponad 90 proc. wszystkich kosmyków.
W fazie drugiej, fazie zanikania, następuje swoiste przygotowanie do wypadania - macierz włosa zanika, a włos zostaje wypchnięty w kierunku powierzchni skóry głowy. Proces ten zajmuje od 14 do 21 dni i obejmuje ok. 3 proc. włosów. W fazie telogenu natomiast we włosie nie zachodzą już żadne procesy przemiany materii. Włos staje się zrogowaciały, a jego miejsce zajmuje nowy, który dopiero zaczął rosnąć. Stary włos może wypaść również podczas codziennych czynności na skutek osłabienia cebulki. Faza telogenu to kolejne 2-4 miesiące. Procentowo szacuje się, że włosy w fazie wypadania stanowią kilkanaście procent (13-15 proc.) wszystkich składających się na naszą czuprynę.
Skoro normalnym jest utrata 50-150 włosów dziennie, każda większa ich ilość powinna być dla nas sygnałem stanowiącym o problemie. Jeśli dziennie wypada więcej niż 150-200 włosów, a stan ten utrzymuje się kilka tygodni, powinna nam się zaświeć czerwona lampka.
Poniżej wymienimy najczęstsze przyczyny wypadania włosów. Z niektórymi jesteśmy w stanie uporać się sami - wystarczy zmienić kilka naszych codziennych nawyków. Większość jednak wymaga wizyty u specjalisty - trychologa.
Włosy mogą wypadać z powodu:
- zaburzeń hormonalnych,
- łysienia androgenowego,
- niewłaściwej pielęgnacji,
- częstego farbowania,
- niewłaściwej diety,
- niedoboru mikroelementów i makroelementów (np. żelaza),
- nadmiernego przyjmowania witaminy A,
- stresu,
- chorób skóry głowy oraz innych przypadłości,
- stosowanych leków,
- zatrucia metalami ciężkimi (np. rtęcią),
- palenia papierosów,
- ostatnimi czasy: przebycia COVID-19.
Więcej na temat przyczyn wypadania włosów piszemy TUTAJ.
Pamiętaj, że wypadanie włosów może być oznaką choroby (to może być łuszczyca, choroba Hashimoto, łojkotowe zapalenie skóry, borelioza) - wtedy jej rozpoznanie i leczenie są najważniejsze. Dopiero potem na poważnie można wziąć się za zmianę przyzwyczajeń, które mogą wpływać na kondycję włosów, oraz ich właściwą pielęgnację. Pierwsze kroki skieruj więc do lekarza.
Co na wypadanie włosów? Zacznijmy od odpowiedniej diety.
Wzmocnisz włosy, jeśli ograniczysz biały cukier, zrezygnujesz z wysoko przetworzonej żywności (chipsów, fast foodów, słodyczy), zmniejszysz ilość wypijanej dziennie kawy czy rzucisz palenie (to ostatnie nie należy do najłatwiejszych, ale nikotyna przyczynia się do niedostatecznego odżywienia cebulek i przyspiesza starzenie się włosów).
A co włączyć do codziennego jadłospisu, by włosy stały się mocniejsze, a przez to bardziej odporne na wypadanie? Ważne dla włosów są witaminy - A, C, E, B. Witaminę A znajdziesz np. w marchewce, brokułach, dyni, kapuście, pomarańczach, podrobach (zwłaszcza wątróbce), mleku krowim, maśle, morelach, śliwkach. Witamina C to owoce cytrusowe, czarna porzeczka, maliny czy jagody, których teraz pod dostatkiem. Orzechy, tłuste ryby, nasiona roślin oleistych czy pieczywo pełnoziarniste są dobrym źródłem witaminy E. W witaminę B bogate są z kolei drożdże, grzyby, jaja, groch, orzechy, kalafior czy cielęcina.
Po konsultacji ze specjalistą, wykonaniu odpowiednich badań, możesz suplementować witaminy zbawienne dla włosów. Nie można pominąć również wpływu żelaza, cynku i selenu dla ich wzrostu i utrzymania ich w dobrej kondycji.
Dobrym wyborem dla włosów będą również kosmetyki zawierające witaminę A i E, a nawet te z kofeiną (kofeina, ze względu na swoje właściwości, jest szeroko stosowana w kosmetyce; stosowana miejscowo znakomicie stymuluje cebulki włosów). Do pielęgnacji włosów wypadających poleca się również silikon, kolagen, glicerynę, aloes, olej z awokado, olejek jojoba czy masło karite.
Myjąc włosy, pamiętaj, żeby używać łagodnego, nieobciążającego szamponu. Twoja uwaga powinna być skierowana na produkty, które przeznaczone są przeciw wypadaniu włosów, do ich wzmocnienia i zagęszczenia. Nie spłukuj ich gorącą wodą. Ważna jest również technika. Delikatność to podstawa.
Niektórzy zalecają również olejowanie włosów olejem kokosowym lub oliwą z oliwek. Na rynku znajdziemy też kosmetyki do włosów, które w swoim składzie mają naturalne oleje - odżywki do włosów czy maski. Olejowanie wzmacnia cebulki, odżywia włosy, przyspiesza ich wzrost, łagodzi podrażnienia skóry głowy i stany zapalne, a także ułatwia rozczesywanie (to ostatnie, niewłaściwo wykonywane, często jest przyczyną nadmiernego wypadania włosów).
Prozdrowotne płukanki dla włosów otrzymamy z pokrzywy czy skrzypu polnego. Najlepiej stosować je tuż po myciu włosów. To nic trudnego. Przepis na klasyczną płukankę ze skrzypu polnego to dosłownie kilka prostych czynności - pięć łyżek suszonego skrzypu polnego dodajemy na litr wody, a następnie gotujemy na wolnym ogniu przez kilka minut (nie doprowadzając do wrzenia). Kiedy płukanka wystygnie, odcedzamy ją. W otrzymanym roztworze należy zamoczyć włosy, owinąć ręcznikiem i pozostawić tak na 20 minut.
Poleca się też wcierki do skóry głowy, czyli coś w rodzaju odżywek w płynie. Wielokierunkowo działają wcierki z pokrzywy, skrzypu polnego, a także mięty pieprzowej, szałwii i łopianu.
Co ciekawe, na rynku dostępne są urządzenia, które poprzez światło lasera stymulują porost włosów.
Wymienione powyżej działania nie przyniosły satysfakcjonujących rezultatów? W takim wypadku można sięgnąć po inne, ale niestety bardziej kosztowne metody. Jedną z nich jest mezoterapia igłowa głowy. Zabieg ten polega na ostrzykiwaniu skóry głowy przy użyciu specjalnego pistoletu lub strzykawki, w których znajdują się substancje aktywne mające m.in. wzmocnić cebulki włosów. Celem zabiegu jest zatrzymanie wypadania włosów i pobudzenie wzrostu nowych. Wykonuje się zwykle serię zabiegów. Cena mezoterapii igłowej, na którą składa się kilka zabiegów, to nawet kilka tysięcy złotych.
Jeśli mieszki włosowe od dawna nie wykazały żadnej aktywności, można zastanowić się nad zagęszczaniem włosów. Tutaj cena waha się od kilkuset złotych do nawet kilku tysięcy.
Idąc nieco dalej, mamy też możliwość przeszczepu włosów. To zdecydowanie najdroższa metoda z wymienionych.
Podobnych zabiegów jest więcej. Zanim zdecydujesz się na którąś z opcji, skonsultuj się ze specjalistą i rozważ wszystkie za i przeciw. Bo każdy zabieg, także ten dotyczący włosów, może wiązać się z powikłaniami.
O sposobie mycia włosów już wspominaliśmy. Teraz o ich stylizacji.
Wystrzegaj się stylizacji włosów na gorąco. Lokówka, prostownica - one zapewniają nam świetną fryzurę, jednak znacznie osłabiają włosy. Stają się one suche, łamliwe, z czasem zaczynają wypadać. Dobrym rozwiązaniem nie jest także suszarka. Daj włosom odetchnąć i pozwól im naturalnie wyschnąć. Z umiarem stosuj produkty do stylizacji, jak lakiery do włosów czy pianki.
Za to regularnie podcinaj włosy. Wizyta w salonie fryzjerskim co najmniej raz na trzy miesiące jest wskazana. Podcinanie końcówek pozytywnie wpływa na wygląd i kondycję włosów.
Ogranicz farbowanie. Włosy za sprawą częstej koloryzacji stają się słabe, matowe, szorstkie. A regeneracja włosów po częstym farbowaniu nie należy do najłatwiejszych - to długotrwały proces. Jeśli już zależy ci na zmianie koloru włosów, udaj się do specjalisty. Samemu nie wybieraj farb w sklepie. Fryzjerzy stawiają na sprawdzone marki i produkty z dobrym składem.
Chcąc przyspieszyć wzrost włosów, możesz stosować masaż. Ale nie byle jaki. Masaż skóry głowy. Poprawia on ukrwienie tej części naszego ciała, a w ten sposób do mieszków włosowych trafia więcej składników odżywczych.
I na koniec. Lubisz związywać włosy w kucyk? Radzimy - wiąż je luźno, na różnych wysokościach i nie na cały dzień. Używaj do tego delikatnych gumek. Przenigdy nie sięgaj po gumki recepturki, których wpływ na włosy jest po prostu katastrofalny.
IRz
Polecamy:
Te choroby objawiają się wypadaniem włosów. To długa lista
Jak wykonać olejowanie włosów?
Osiwiała jako 12-latka. Jak dziś wygląda?