Szczepienie przeciw COVID-19 co roku, jak przeciw grypie?

Prof. Sylwia Kołtan, immunolog, w rozmowie z PAP przyznała, że spodziewała się, że trzecia dawka szczepionki mRNA zostanie w najbliższym czasie podana osobom z grup podwyższonego ryzyka. Taką strategię rekomenduje Rada Medyczna. Osoby, o których mowa, to pacjenci z obniżoną odpornością, seniorzy po 60. roku życia oraz personel medyczny, czyli ci stojący na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem.

Czy to wystarczy? Według ekspertki, najprawdopodobniej szczepienia przeciwko COVID-19 "staną się czymś normalnym", jak sezonowe szczepienia przeciwko grypie. Większość naukowców jest zdania, że koronawirus już z nami zostanie - na dłużej. Gdyby nie mutował, pamięć immunologiczna i nawet stosunkowo niewielkie stężenie przeciwciał w organizmach zaszczepionych pełną dawką stanowiłyby wystarczającą ochronę, której nie trzeba by ponawiać. Skoro jednak procesów przeobrażania się wirusa zatrzymać się nie da, trzeba szukać innych rozwiązań.

Prof. Kołtan powołała się na badania amerykańskiej agencji CDC, Centers for Disease Control and Prevention, których rezultaty pokazały, że już osiem miesięcy po zaszczepieniu pełną dawką odporność na patogen spada, wraz z ilością przeciwciał. Szczęśliwie dla tych pacjentów - poziom ochrony, jaki mieli zabezpieczał przed śmiercią i ciężką postacią choroby. Mimo to zdarzały się przypadki osób wymagających hospitalizacji. 

Wobec tych obserwacji stanowisko CDC jest następujące - medycy, a więc narażeni na kontakt z zakażonymi, powinni przyjąć trzecią dawkę przypominającą po ośmiu miesiącach, a osoby znajdujące się w grupie ryzyka - po 28 dniach od przyjęcia pełnej dawki.

Chociaż to jeszcze pieśń przyszłości, profesor Kołtan nie wyklucza, iż na rynek zostaną wprowadzone szczepionki skojarzone, chroniące i przed grypą, i przed COVID-19.

Tran - płynne złoto na odporność. Zaczniesz go pić?

Syndrom śmiejącej się kukiełki - na to cierpi syn Colina Farrella

Z taką dłonią rodzi się jedna na 25 osób. Też tak masz?