Nagła śmierć łóżeczkowa. Jak uchronić przed nią dziecko?
Zespół nagłej śmierci łóżeczkowej (ang. Sudden Infant Death Syndrome, SIDS) jest najczęstszą przyczyną śmierci wśród niemowląt i noworodków - stanowi niemal 50 proc. wszystkich przyczyn zgonu dzieci w tym wieku. Wielu rodziców bardzo obawia się SIDS. Warto jednak wiedzieć, że, trzymając się kilku prostych zasad, możemy znacznie zmniejszyć prawdopodobieństwo jego wystąpienia. Czym właściwie jest zespół nagłej śmierci łóżeczkowej? W jaki sposób można mu zapobiegać? Wyjaśniamy!
Trudno jest wyobrazić sobie sytuację, gdy malutki, dotychczas pełen zdrowia noworodek, nagle umiera, a lekarze rozkładają ręce, nie mogąc znaleźć przyczyny. Niestety, tak się dzieje w SIDS, czyli zespole nagłej śmierci łóżeczkowej. Pojawia się on u najmłodszych dzieci - noworodków i niemowląt do ukończenia pierwszego roku życia, jednak najczęściej w pierwszych trzech miesiącach życia. Zwykle występuje w nocy, między północą a godz. 9 rano.
Dotychczas nie wyjaśniono, dlaczego zdrowe niemowlę nagle umiera podczas snu. Badanie pośmiertne nigdy nie wykazuje przyczyny śmierci. Podejrzewa się jednak, że bardzo istotną rolę w SIDS pełnią kombinacje wielu różnych czynników ryzyka, związanych zarówno ze sposobem opieki nad dzieckiem, jak i naszymi nawykami. Trzeba tu wymienić m.in. palenie papierosów przez rodziców, sposób układania dziecka do snu czy też spanie w jednym łóżku razem z dzieckiem.
Dym tytoniowy ma szkodliwy wpływ na rozwój najmłodszych. Dzieci kobiet, które paliły w trakcie ciąży oraz w okresie karmienia piersią, mogą mieć niską masę urodzeniową, a w przyszłości problemy z rozwojem motorycznym, zachowaniem czy nauką mowy. Palenie papierosów również zwiększa ryzyko nagłej śmierci łóżeczkowej - dane ze Stanów Zjednoczonych wskazują, że niemal 22 proc. przypadków SIDS było związanych z paleniem tytoniu przez najbliższe osoby z otoczenia dziecka. Szacuje się, że wypalanie tylko jednego papierosa dziennie zwiększa ryzyko SIDS dwukrotnie.
Tak błaha rzecz, jak pozycja spania dziecka, może uchronić przed jego nagłą śmiercią. Badania wykazały, że dzieci śpiące na brzuszku mają większe ryzyko wystąpienia SIDS w porównaniu z dziećmi śpiącymi na pleckach.
Czasami rodzice w obawie przed wyziębieniem dziecka ubierają je bardzo ciepło i otulają nadmierną ilością kołderek i koców. Może to doprowadzić do przegrzania, które również jest czynnikiem ryzyka nagłej śmierci łóżeczkowej. Z tego samego powodu nie warto nadmiernie podwyższać temperatury w pokoju, w którym noworodek śpi.
Ryzyko SIDS wzrasta również o ponad 50 proc., gdy rodzice śpią w jednym łóżku razem z dzieckiem. Mimo że jest to bardzo wygodne, to jednak może skończyć się tragicznie. Niestety, podczas snu wiele razy nieświadomie zmieniamy pozycje ciała, przekręcamy się z boku na bok, przez co istnieje ryzyko nieświadomego podduszenia dziecka ręką czy własnym ciężarem ciała.
SIDS znacznie częściej pojawia się u dzieci młodych mam, w szczególności w wieku nastoletnim. Nie bez znaczenia jest również waga urodzeniowa dziecka. Dzieci o niskiej masie ciała po porodzie mają ponad dwukrotnie wyższe ryzyko SIDS. W przypadku wcześniaków ryzyko to wzrasta ponad czterokrotnie.
Co ciekawe, na wystąpienie SIDS wpływ ma także sposób karmienia - noworodki karmione piersią wykazują mniejsze ryzyko nagłej śmierci łóżeczkowej w porównaniu z dziećmi karmionymi preparatami zastępczymi.
Nagłej śmierci łóżeczkowej nie da się całkowicie zapobiec, jednak, trzymając się kilku prostych zasad, można znacznie zmniejszyć ryzyko jej wystąpienia.
W tym celu:
- rzuć palenie tytoniu;
- dbaj o nieprzegrzewanie dziecka podczas snu i ubieraj je odpowiednio do temperatury panującej w pokoju;
- kładź dziecko do spania na pleckach, nie na brzuszku;
- unikaj spania z dzieckiem w jednym łóżku - najlepiej, aby miało ono osobne łóżeczko w pobliżu łóżka rodziców;
- nie podkładaj pod główkę dziecka poduszeczek, nie stosuj puchatych prześcieradeł i zbyt miękkich materacy;
- jeśli twoje dziecko ukończyło szósty tydzień życia, podaj mu smoczek-gryzak podczas zasypiania - zmniejsza to ryzyko SIDS.
CZYTAJ TAKŻE:
Dlaczego warto unikać alkoholu, kiedy starasz się o ciążę?