W polskich aptekach zaczyna brakować leków. Możliwa reglamentacja

Jak podaje "Rzeczpospolita", powołując się na informacje z Ministerstwa Zdrowia, przepisy umożliwiające reglamentację leków są obecnie przedmiotem debaty Komitetu Stałego Rady Ministrów. Wprowadzenie ograniczeń dotyczących ilości leków wydawanych pacjentom w aptekach miałoby rozwiązać problem braku części z nich. Farmaceuci od tygodni alarmują, że w Polsce brakuje niektórych leków, a chorzy coraz częściej prosto z apteki wracają do lekarzy, prosząc o przepisane innych preparatów, bo tych, na które otrzymali receptę, nie są w stanie dostać.

W aptekach brakuje leków. Jakich?

"Rzeczpospolita" wymienia kilka leków, z których zakupem pacjenci mieli lub mają trudności. To np. Ozempic i Victoza, które stosowane są w cukrzycy typu 2, czy też OxyContin i Accordeon - silne, przeciwbólowe leki opioidowe przyjmowane m.in. przez osoby chore na raka.

Jak informowała Interia, obecnie występują też problemy z dostępnością leków psychotropowych czy antybiotyków. Brakuje amoksycyliny, kwasu klawulanowego, a także penicyliny fenoksymetylowej. Co więcej, zauważalne są też braki leków wziewnych na bazie budezonidu. Te ostatnie znajdują zastosowanie m.in. w przypadku COVID-19.

Reklama

Reglamentacja leków. Trwają prace nad przepisami

"Rzeczpospolita" przypomina o interpelacji poselskiej, jaką w sprawie problemów z dostępnością leków na cukrzycę skierowała do Ministerstwa Zdrowia grupa posłów koalicyjnego Klubu Poselskiego Lewicy (interweniowali oni również w sprawie braku leków przeciwbólowych przyjmowanych przez chorych na raka piersi i płuc). Posłowie Lewicy wskazywali, że jedną z przyczyn braku na rynku preparatów Ozempic i Victoza może być fakt, że trafiają one do osób, które traktują je jak lek na odchudzanie. Padło pytanie o możliwość wprowadzenia ograniczeń, za sprawą których leki trafiałyby wyłącznie do diabetyków.

Według Ministerstwa Zdrowia takiej możliwości obecnie nie ma. Resort przyznaje jednak, że "aktualnie trwają prace w zakresie stworzenia przepisów prawa dotyczących reglamentacji produktów leczniczych na polskim rynku, stosowanych nie tylko w czasie epidemii i w chorobach zakaźnych".

Przepisy o reglamentacji leków, które, jak wskazano, są przedmiotem debaty Komitetu Stałego Rady Ministrów, miałyby "ograniczyć maksymalną ilość produktów leczniczych, środków spożywczych specjalnego przeznaczenia żywieniowego lub wyrobów medycznych, możliwą do wydawania pacjentowi w określonym czasie lub w określonym wskazaniu".

Farmaceuci przypominają, że mechanizm reglamentacji leków wprowadzony został na czas epidemii COVID-19. Przepisy umożliwiały ministrowi zdrowia wprowadzenie ograniczeń dotyczących ordynowania i wydawania konkretnych leków.

Brak leków w Polsce. Co przyczyną?

Jedną z przyczyn problemów z dostępnością leków w Polsce jest wojna w Ukrainie. Po drugie - jest to efekt pandemii.

- Większość firm farmaceutycznych produkowała substancje czynne, czyli tzw. API, w krajach Azji: Chinach, Indiach i innych. Aktualny okres to pocovidowy "efekt motyla", czyli odczuwamy skutki wprowadzanych w tych krajach w czasie pandemii lockdownów. Działania te spowodowały ograniczenie albo nawet zatrzymanie produkcji, w efekcie przerwanie łańcucha dostaw i braki API na rynkach światowych. Bo problem z dostępnością leków nie dotyczy tylko Polski - wskazywał w rozmowie z Justyną Kaczmarczyk Marian Witkowski, prezes Okręgowej Rady Aptekarskiej w Warszawie

CZYTAJ TAKŻE: 

Leki bez recepty. Zasady, do których powinieneś się stosować

Polacy "zabezpieczają się" przed katastrofą nuklearną. Eksperci załamują ręce

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: leki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL