Światowy przebój w pielęgnacji. Co zawierają i jak działają francuskie kosmetyki apteczne?
Media społecznościowe dyktują trendy beauty, a jeden 30-sekundowy film może "sprzedać" więcej produktów, niż wielomilione kamapnie reklamowe reklamy za miliony. Po wielkim boomie na #k-beauty (kosmetyki koreańskie) przyszła moda na #frenchpharmacy. Do tego stopnia, że francuskie apteki przeżywają prawdziwe oblężenie turystów, którzy szukają kultowych produktów. Ten fenomen to dobra okazja, by przyjrzeć się francuskim kosmetykom aptecznym. Co zawierają i jak działają?
Dlaczego Francuzki zawsze wyglądają dobrze, bez względu na wiek? Ich naturalne piękno nie jest zasługą chirurgów plastycznych, bo Francuzki z dumą noszą zmarszczki i starzeją się z godnością. Tajemnica tkwi w starannej pielęgnacji dostosowanej do rodzaju cery. Mieszkanki kraju nad Sekwaną najchętniej wybierają kosmetyki apteczne i nie zawsze są to nowości, często sięgają po te same produkty, których używały ich mamy i babcie.
W przeciwieństwie do azjatyckiej jest minimalistyczna jak styl paryżanek. Tutaj mniej znaczy więcej, a akcent stawia się na konkretne działanie i zaspokojenie potrzeb skóry. Nie ma wielogodzinnych rytuałów i nakładania kilkunastu kosmetyków jeden za drugim. Dla Francuzek liczy się efekt - dlatego stawiają na receptury apteczne, naukowo opracowane i produkowane w wyższych standardach. Co więcej, jeśli kosmetyk dobrze działa, są mu wierne przez całe lata. Stąd kultowe produkty apteczne tj. woda termalna czy kremy stosowane przez makijażystów. Nic dziwnego, że turystki z całego świata szturmują francuskie apteki i robią zapasy dermokosmetyków. Sprawdziliśmy, co kupują najczęściej.
Viralowy trend w mediach społecznościowych sprawił, że podczas wizyty we Francji należy udać się do apteki, kupić dermokosmetyki i koniecznie sfotografować się lub nakręcić rolkę na miejscu. Oczywiście jest również lista produktów, które wypada tam kupić. Co ciekawe w większości przypadków nie są to preparaty, które można dostać tylko we Francji. Top produkty są znane od lat i uznawane za kultowe.
Podczas Paryskiego Tygodnia Mody, te specyfiki sprzedają się szybciej niż francuskie bagietki! Receptury nie są rewolucyjne - na ogół mają kilkadziesiąt lat. To najlepszy przykład na to, że Francuzki są niezwykle stałe w uczuciach jeśli chodzi o sprawdzone kremy. Wiedzą, że bogaty w substancje nawilżające i odżywcze krem jest doskonały zarówno w wydaniu sauté, jak i jako baza pod makijaż. W aptecznych kremach odżywczych francuskich marek znajdziemy takie składniki jak masło karité, proteiny soi oraz ekstrakt z liści aloesu. Nic wyjątkowego, żadnych innowacji - tylko to, co sprawdzało się u babci i mamy.
Te francuskie dermokosmetyki również biją rekordy popularności. Po pierwsze często są to receptury wielozadaniowe - chronią i jednocześnie łagodzą podrażnienia. To zasługa wód termalnych, które są bazą wielu z nich. Dobrym przykładem będzie tu woda pochodząca ze słynącego z leczniczych wód miasta Avène - jest ona bogata w pierwiastki i minerały, postbiotyczny składnik regenerujący [C⁺-Restore]™ oraz oczyszczające siarczany miedzi i cynku. Odwiedzając francuską aptekę warto kupić ją w sprayu lub kupić krem na jej bazie. Dlaczego, bo najczęściej jest to kosmetyk gęsty i treściwy, który podczas aplikacji zmienia swoją postać na bardziej wodnistą, co ułatwia rozprowadzanie na skórze.
Olejki są stałym wyposażeniem francuskich łazienek. Wersja z drobinkami złota to wieczorowy must have. Suchy olejek jest wielozadaniowy - Francuzki używają go do wszystkiego. Rozświetlają ciało latem i nadają jej piękny zapach. Nakładają na twarz, dłonie i włosy - jeden produkt do nawilżania całego ciała. Składy francuskich specyfików nie są inne od tych dostępnych w Polsce, co oczywiście nie stoi na przeszkodzie, aby przywieźć sobie taką pamiątkę z wyjazdu.
Na koniec niedrogie perełki, które będą prawdziwą wakacyjną zdobyczą. Jeśli chcesz kupić we francuskiej aptece coś skutecznego lub lokalnego, postaw na te opcje.
Maseczki z naturalnej francuskiej glinki Montmorillonite i Illite
Francuska zielona glinka, znana także jako Montmorillonite lub Illite, jest jednym z najbardziej cenionych naturalnych składników stosowanych w kosmetyce. Te glinki mają wiele zalet i zastosowań, dzięki swoim unikalnym właściwościom. We francuskich aptekach można je dostać "za grosze" w proszku do przygotowania domowych maseczek. Można również znaleźć gotowe produkty, które mają ją w składzie.
Montmorillonite jest bogata w minerały, takie jak magnez, wapń, potas, mangan, krzem i żelazo. Jest bardzo absorpcyjna i doskonale nadaje się do oczyszczania skóry z zanieczyszczeń i nadmiaru sebum. Idealna dla skóry tłustej i trądzikowej. Glinka Illite zawiera wiele mikroelementów, które pomagają w regeneracji i odżywianiu skóry. Jest nieco mniej absorpcyjna niż Montmorillonite, dzięki czemu jest delikatniejsza dla skóry suchej i wrażliwej.
Krem z kwasem hialuronowym 0,2%
Dla Francuzek nawilżanie to podstawa pielęgnacji. Krem zawierający kwas hialuronowy w stężeniu 0,2% rozwiązuje wszystkie problemy suchej i odwodnionej skóry. Kosmetyk może być stosowany do każdego typu cery - mocno nawilża, regeneruje i działa przeciwzmarszczkowo. Jeśli nie wybierasz się do Francji na tour po aptekach, koniecznie wypróbuj kwas hialuronowy w tym stężeniu. Potrafi zdziałać cuda.
Dopóki hasztag #frenchpharmacy jest obecny w mediach społecznościowych, zainteresowanie francuskimi dermokosmetykami rośnie. Fakt, że warto naśladować Francuzki, bo zawsze wyglądają świeżo właśnie dzięki starannej pielęgnacji cery. Z drugiej strony potrzeby skóry są różne, więc zanim sięgniesz po "must have" sprawdź, czy będzie dla ciebie odpowiedni.
CZYTAJ TAKŻE:
Skąd się bierze siwizna i jak ją naturalnie zlikwidować?
Dodajesz ją do sałatek. Na zmarszczki działa jak najlepszy krem
Wymoczy w niej stopy po długim dniu. Znikną odciski, brzydki zapach i zmiany grzybicze