Pierwsze minuty mają największe znaczenie. Nie popełniaj tych błędów, udzielając pierwszej pomocy
Udzielenie pierwszej pomocy osobie, której zdrowie lub życie jest zagrożone, jest nie tylko prawnym ale i społecznym obowiązkiem. Pierwsze minuty są zazwyczaj kluczowe dla poszkodowanego i mogą zdecydować o tym, czy przeżyje. Według badania CBOS tylko 20 proc. Polaków jest pewnych swoich umiejętności, jeśli chodzi o udzielanie pierwszej pomocy. Warto aktualizować swoją wiedzę na ten temat i wystrzegać się kilku mitów, które wciąż krążą na temat pierwszej pomocy. Jakich? Przypominamy poniżej z okazji Światowego Dnia Pierwszej Pomocy.
Wykonanie telefonu pod numer alarmowy jest bardzo ważne, jeśli czyjeś zdrowie lub życie jest zagrożone, ale nie jest równoznaczne z udzieleniem pierwszej pomocy poszkodowanemu.
Jeśli nie ma zagrożenia z zewnątrz i można bezpiecznie podejść do poszkodowanego, należy to zrobić - wykorzystując swoje własne umiejętności w kontekście udzielania pierwszej pomocy albo działając zgodnie ze wskazówkami dyspozytora medycznego, które przekaże przez telefon.
Warto pamiętać, że bardzo często udzielenie pomocy to jedynie odchylenie głowy poszkodowanego do tyłu albo ułożenie go w pozycji bocznej. Nie są to skomplikowane procedury medyczne, które w jakikolwiek sposób mogłyby zaszkodzić osobie, która potrzebuje pomocy.
Napad drgawkowy jest wynikiem nie tylko epilepsji, ale może być też spowodowany innymi czynnikami. Wciąż pokutuje mit, że osobie, u której dochodzi do drgawek, należy włożyć twardy przedmiot do ust, by nie przegryzła języka. Jest to błąd, który może zaszkodzić choremu, powodując uszkodzenie zębów, uraz wewnątrz jamy ustnej a nawet doprowadzić do zadławienia.
Podczas napadu padaczkowego nie wkładamy poszkodowanemu niczego do ust, a jedynie odsuwamy od chorego niebezpieczne przedmioty, a sami asekurujemy jego głowę, by nie uderzała o twarde podłoże.
Osoby bez wykształcenia medycznego w trakcie oceny podstawowych funkcji życiowych poszkodowanego nie sprawdzają tętna. Aby rozpocząć resuscytację krążeniowo-oddechową, należy potwierdzić: utratę przytomności i brak oddechu. Te dwa parametry dają "zielone światło" do rozpoczęcia RKO u poszkodowanego. Świadek zdarzenia nie powinien oceniać tętna, ponieważ jego ocena może być błędna, co opóźni rozpoczęcie masażu serca i tym samym zmniejszy szansę na przeżycie.
W pozycji leżącej u osoby nieprzytomnej dochodzi do zapadnięcia się języka na tylną ścianę gardła. W takim ułożeniu język blokuje drogi oddechowe i tym samym utrudnia swobodne oddychanie u poszkodowanego. Bardzo ważne jest zatem, by osobę nieprzytomną ale oddychającą układać zawsze w pozycji bocznej. Nie tylko ułatwi jej to oddychanie, ale dzięki temu unikniemy zachłyśnięcia u poszkodowanego, gdyby doszło np. do wymiotów. Bezpieczne drogi oddechowe mają pierwszeństwo przed ewentualnymi urazami.
Wciąż zdarza się, że udzielając pomocy osobie, która ma krwawienie z nosa, zachęca się ją do odchylenia głowy do tyłu. To duży błąd, ponieważ w tej pozycji krew będzie ściekała do gardła, co może spowodować zachłyśnięcie lub wymioty u poszkodowanego.
W przypadku krwotoku z nosa zawsze należy głowę poszkodowanego pochylić do przodu, a następnie zacisnąć skrzydełka nosa.
Świeżych oparzeń nigdy nie należy niczym smarować, a zwłaszcza tłustymi kremami czy innymi preparatami.
Domowe sposoby mogą wydłużyć proces gojenia ran a nawet zwiększyć ryzyko zakażenia skóry.
Postępowanie w oparzeniach powinno opierać się o łatwą do zapamiętania metodę 3x15. Przez 15 minut należy schłodzić miejsce oparzenia wodą o temperaturze 15 stopni, oddalając skórę poparzoną od źródła wody na około 15 cm. Nigdy nie należy także schładzać od razu dużej powierzchni ciała - np. klatki piersiowej czy pleców.
Ciała obcego nigdy nie należy samodzielnie wyciągać z rany. Może ono stanowić swego rodzaju zabezpieczenie przed krwotokiem, jeśli jest zlokalizowane w dużym naczyniu. Wyjęcie takiego przedmiotu mogłoby spowodować masywny krwotok.
Zawsze należy uszkodzone miejsce, wraz z ciałem obcym zabezpieczyć, a następnie przetransportować poszkodowanego do szpitala bądź wezwać zespół ratownictwa medycznego.
Jeśli osoba jest nieprzytomna albo kontakt z nią jest bardzo utrudniony - nigdy nie należy podawać na siłę jedzenia albo picia. Takie działania mogą doprowadzić do zadławienia poszkodowanego i tym samym pogorszyć jego stan.
Takie działania są dozwolone ale tylko wtedy, gdy poszkodowany jest przytomny i w pełni świadomy tego, co robi.
Należy pamiętać, że udzielenie w jakikolwiek sposób pierwszej pomocy jest zawsze lepsze, niż niepodjęcie żadnych działań. Odchylenie głowy do tyłu, ułożenie poszkodowanego na boku czy przytrzymanie głowy może być całkowicie wystarczającą pierwszą pomocą, która przyspieszy powrót do zdrowia chorego.
Warto też wiedzieć, że za udzielenie pierwszej pomocy błędnie nie grożą żadne konsekwencje karne, ale już nieudzielenie pierwszej pomocy zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat trzech.
To właśnie pierwsze minuty decydują o tym, czy chory będzie miał szanse na przeżycie, a najczęściej do zdarzeń nagłych dochodzi w miejscach publicznych, gdzie przypadkowymi świadkami są zazwyczaj osoby przypadkowe.
Nie bój się udzielić pierwszej pomocy, a jeśli naprawdę nie wiesz, co robić - zapytaj dyspozytora medycznego pod numerem 999 lub 112.
CZYTAJ TAKŻE:
Zmiana definicji udzielania pierwszej pomocy. Zwiększa szansę na uratowanie życia
Resuscytacja krążeniowo-oddechowa. Umiesz uratować życie?
Kiedy wezwać pogotowie ratunkowe? Karetka nie w każdej sytuacji