Jak się uspokoić? Według tej ekspertki wystarczy… minuta!
Czy naprawdę wystarczy zaledwie minuta, by opanować narastającą falę stresu i odzyskać wewnętrzny spokój? Neurobiolożka dr Caroline Leaf twierdzi, że tak – a jej metoda opiera się nie na magicznych technikach, lecz na prostych neurofizjologicznych mechanizmach, które możemy wykorzystać tu i teraz.
Na pierwszy rzut oka dr Leaf może wydawać się kolejną twarzą rozwoju osobistego - jednak jej renoma opiera się na solidnym zapleczu naukowym. Z doktoratem z patologii komunikacji i ponad czterdziestoletnim dorobkiem w psychoneurobiologii, nie odwołuje się do viralowych porad, ale do badań nad mózgiem i emocjami. Jej podejście opiera się na realnych mechanizmach, a nie efemerycznych trendach.
Liczba "63" nie pojawiła się znikąd. Dr Leaf wyjaśnia, że mózg przetwarza informacje w cyklach trwających około 10 sekund. Po sześciu takich cyklach - czyli dotarciu do około 60 sekund - jesteśmy gotowi zresetować naszą reakcję emocjonalną. Te dodatkowe trzy sekundy stanowią bezpieczny margines, by świadomie przerwać automatyczną reakcję, złapać oddech i reagować bardziej przemyślanie, zamiast impulsywnie.
Metafora z parasolem: emocje to burza - jeśli nie przygotujesz się mentalnie, zanurkujesz w niej - ale minuta uważności daje ci szansę spokojnie przejść obok.
Piękno tej metody tkwi w prostocie: wystarczy być obecnym.
- W stresującej rozmowie: zatrzymaj się mentalnie.
- Przy trybie autopilota i wyrzutach sumienia: zastosuj oddech "sip" - jeden głęboki wdech, mały dodatkowy, a potem długi wydech.
- Wizualizacja: wyobraź sobie czerwone światło, które cię zatrzymuje, albo parasol chroniący przed emocjonalnym deszczem.
To nie magia - to trening. I jak każdy, wymaga powtarzalności.
Dr Leaf dodaje, że realna zmiana w strukturze mózgu wymaga czasu. Jeśli codziennie przez 63 sekundy świadomie praktykujesz zatrzymanie i "przeprogramowanie" emocjonalnej reakcji, możesz dokonać trwałej zmiany - zarówno na poziomie umysłu, jak i neurologii.
Choć minuta może wydawać się zbyt krótka, by coś zmienić, nauka pokazuje, że już tak niewielki czas potrafi przerwać spiralę stresu. Warto traktować tę technikę jak małą inwestycję w siebie - można ją zastosować w pracy, w domu, w kolejce do kasy czy podczas kłótni. To narzędzie, które zawsze mamy przy sobie, bo jedyne, czego potrzebujemy, to nasz oddech i chwila uważności.
CZYTAJ TEŻ:
Zmęczenie po urlopie to ważny sygnał. Jak poradzić sobie z post-holiday blues?
Wolisz pisać, niż zadzwonić i unikasz zatłoczonych miejsc? Sygnały, że cierpisz na lęk społeczny
Prokrastynacja to nie lenistwo. Może mieć związek z ADHD lub depresją