Benedykt XVI nie żyje. Na co chorował poprzednik papieża Franciszka?
Benedykt XVI, a właściwie Joseph Aloisius Ratzinger, następca papieża Jana Pawła II i poprzednik papieża Franciszka, nie żyje. Zmarł w wieku 95 lat. Kiedy abdykował w 2013 roku, swoją decyzję uzasadniał zaawansowanym wiekiem, pogarszającym się stanem zdrowia i zmęczeniem. Na ostatnich zdjęciach nie przypominał siebie. Na co chorował emerytowany papież?
Papież Benedykt XVI był 265. papieżem w historii i pierwszym od XI w. Niemcem wybranym na ten urząd. Następcą Jana Pawła II został 19 kwietnia 2005 r. Miał wtedy 78 lat. 11 lutego 2013 r. wygłosił oświadczenie, w którym zadeklarował, że z dniem 28 lutego 2013 r. rezygnuje z posługi biskupa Rzymu. Decyzja ta miała być podyktowana zaawansowanym wiekiem i słabnącym zdrowiem. Benedykt XVI wskazywał, że brakuje mu już sił, by podołać sprawowaniu funkcji papieża.
Po abdykacji Joseph Ratzinger rzadko udzielał się publicznie. Ostatnie lata życia spędzał w dawnym budynku klasztoru klauzurowego Mater Ecclesiae znajdującym się na terenie Ogrodów Watykańskich. Oddawał się modlitwie i czytaniu. Przyjmował też gości.
Niepokojące informacje o stanie zdrowia Josepha Ratzingera co jakiś czas pojawiały się w mediach. Od czasu do czasu publikowano też zdjęcia emerytowanego papieża. Na ostatnich fotografiach nie dało się nie zauważyć, że znacznie stracił na wadze.
Na początku br. do sieci trafiło zdjęcie Benedykta XVI z Ogrodów Watykańskich w towarzystwie innego duchownego.
Pod koniec października zdjęciami z papieżem emerytem podzielił się m.in. duchowny z Bostonu.
W listopadzie fundacja im. Josepha Ratzingera udostępniła fotografię papieża seniora w otoczeniu m.in. sióstr zakonnych.
Benedykt XVI z dniem 2 września 2020 r. stał się najstarszym spośród wszystkich papieży w historii. Miał wtedy 93 lata. Odszedł w wieku 95 lat w sobotę 31 grudnia o godz. 9.34. Papież Franciszek mówił, że był on "bardzo chory".
To właśnie słowa wypowiedziane 28 grudnia przez urzędującego papieża zaalarmowały wiernych na całym świecie.
- Chciałbym prosić was wszystkich o specjalną modlitwę za emerytowanego papieża Benedykta, który w ciszy wspiera Kościół. Jest bardzo chory - wyjawił. Informacje o nagłym pogorszeniu stanu zdrowia Benedykta XVI potwierdził później dyrektor biura prasowego Stolicy Apostolskiej Matteo Bruni. Emerytowany papież znajdował się pod opieką lekarzy. Media donosiły m.in. o problemach z oddychaniem, które u papieża seniora miały się nasilić po świętach Bożego Narodzenia. Amerykańska gazeta katolicka "National Catholic Register" podawała, że cierpiał na niewydolność nerek. Zawodzić miało też serce. W ostatnich miesiącach Benedykt XVI miał mieć dostosowywany rozrusznik serca, by unormować rytm jego bicia.
Jeszcze na początku grudnia papież Franciszek, mówiąc o swoim poprzedniku, wskazywał, że "jego myśl dalej jest owocna i sprawcza". Tuż po pojawieniu się informacji, że stan zdrowia papieża emeryta się pogorszył, Franciszek złożył mu wizytę. Jak nieoficjalnie ustaliły "Wydarzenia" Polsatu, mogło mieć to związek z udzieleniem Benedyktowi XVI ostatniego namaszczenia.
W okresie pontyfikatu, ale szczególnie po ustąpieniu Benedykta XVI z urzędu pojawiało się wiele informacji na temat jego problemów ze zdrowiem. W 1991 r. doznał udaru krwotocznego, który tymczasowo wpłynął na jego wzrok. W 2013 r., w rok abdykacji, dziennik "Il Sole-24 Ore" donosił, że Benedykt XVI przeszedł operację serca. Papieżowi wymieniono rozrusznik serca, a nad wszystkim miał czuwać włoski kardiochirurg Luigi Chiariello, pod którego opieką papież pozostawał przez lata.
W 2018 r. brat Benedykta XVI, ks. Georg Ratzinger, w wywiadzie dla tygodnika "Neue Post", mówił, że emerytowany papież cierpi na paraliż postępujący i z powodu choroby musi poruszać się na wózku inwalidzkim. Paraliż postępujący nazywany jest również stwardnieniem zanikowym bocznym lub chorobą Charcota, a objawia się osłabieniem mięśni, które prowadzi do stopniowego paraliżu ciała. "Najbardziej niepokojące jest to, że paraliż może dotrzeć aż do jego serca i to może się szybko skończyć" - wskazywał Georg Ratzinger. Watykan stanowczo temu zaprzeczył. "Domniemane informacje o chorobie paraliżującej i zwyrodnieniowej są fałszywe. Za dwa miesiące Benedykt XVI skończy 91 lat i, jak sam to ostatnio powiedział, czuje ciężar lat, co jest normalne w tym wieku" - cytowały oficjalne oświadczenie włoskie media.
W 2020 r. emerytowany papież, po powrocie z Ratyzbony, gdzie odwiedził swego brata tuż przed jego śmiercią, cierpiał na powodującą silne bóle różę twarzy. Jak informowały media, powołując się na jego biografa Petera Seewalda, Benedykt XVI był bardzo słaby, a jego głos był ledwo słyszalny (na problemy papieża z mową zwracano uwagę także później). Róża to choroba skóry i tkanki podskórnej wywołana przez paciorkowce. Bakterie wnikają do organizmu przez uszkodzoną skórę (np. za sprawą urazu mechanicznego) lub błonę śluzową i powodują zapalenie. Róża najczęściej występuje na kończynach dolnych, ale też na twarzy, dłoniach czy stopach. Często występuje u osób po 60. roku życia.
Kiedy w kwietniu br. Benedykt XVI kończył 95 lat, jego długoletni sekretarz arcybiskup Georg Gänswein w rozmowie z bawarskim Radiem Horeb mówił: "Papież senior jest w dobrym nastroju, oczywiście fizycznie jest stosunkowo słaby i wątły, ale ma jasny umysł". W ostatnim liście do Petera Seewalda papież miał wyrażać "od dawna tęsknotę za swoim odejściem do domu, czyli odkupieniem przez śmierć".
CZYTAJ TAKŻE:
Franciszek: Doświadczyłem w swoim życiu trzech "covidów"
Bracia, księża, przyjaciele. Jak wyglądały relacje rodzinne Josepha Ratzingera?