Jak się leczy hemofilię?
Najsłynniejszym dzieckiem, z którym kojarzy nam się słowo hemofilia, był carewicz Aleksy Romanow, którego chorobę jego matka, caryca Aleksandra Fiodorowna, przypłaciła depresją obwiniając się o jej wystąpienie u syna. Dlaczego?
Obwinianie się carycy za hemofilię syna, nie było irracjonalne, gdyż kobiety, jakkolwiek chorują sporadycznie, często są nosicielkami fatalnego genu odpowiedzialnego za hemofilię i przekazują go synom.
Hemofilia polega na zaburzonym czynniku krzepnięcia krwi, czego skutkami są niepohamowane krwotoki u osób chorych. Z reguły chorują mężczyźni, kobiety przenoszą tylko gen. Jeżeli jednak matka jest nosicielką genu, a ojciec choruje na hemofilię, ich córka też zachoruje.
Jeżeli dziecko bardzo długo krwawi po odcięciu pępowiny, może to być pierwszym sygnałem, że coś jest nie tak z jego krwią, ale z reguły hemofilię stwierdza się dopiero po jakimś czasie, gdy dziecko ma pierwsze okazje do urazów.
Bardzo długo obecne, rozlewające się siniaki, cieplejsze niż reszta ciała to już wyraźny sygnał do obaw o hemofilię. Długotrwałe krwawienia z najdrobniejszych ran, a potem już poważniejsze sygnały świadczące o wewnętrznych krwotokach - wszystko to każe przedsięwziąć szczególne środku ostrożności.
Dziecko z hemofilią trzeba bowiem chronić przed urazami, a gdy już do nich dojdzie - w razie niemożności zatamowania krwawienia trzeba wezwać pomoc lekarską.
Wbrew pozorom hemofilia to nie tylko choroba, która występuje w postaci wrodzonej. Zdarza się, raz na milion osób, że w wieku dojrzałym hemofilia pojawia się u do tej pory zdrowych osób - zarówno u kobiet, jak i mężczyzn. Przyczyny w takich wypadkach pozostają zupełnie nieznane.