Robisz trik z brzuchem, by wyglądać szczuplej? Ucierpią jelita i pęcherz
Wciąganie brzucha przez wiele osób traktowane jest jako znakomita metoda na osiągnięcie smuklejszej sylwetki. Znakomita, bo w mig przynosząca efekty. Oczywiście na moment, bo po chwili wszystko wraca do normy, ale do zdjęcia jest akurat. Niektórzy wypracowali w sobie nawet nawyk wciągania brzucha. Eksperci stanowczo tego odradzają i ostrzegają przed poważnymi konsekwencjami dla zdrowia. Czym grozi wciąganie brzucha i czym jest "syndrom klepsydry"?
Najprościej rzecz ujmując, wciąganie brzucha to przyciąganie pępka w kierunku kręgosłupa. Wciągania brzucha nie należy mylić z napinaniem brzucha, które robi się na wydechu.
Dlaczego wciągamy brzuch? Najczęściej ze względów estetycznych. Brzuch to bowiem ta część ciała, która jest źródłem wielu kompleksów. Wciągamy brzuch do zdjęcia, przechodząc obok kogoś znajomego bądź po zbyt obfitym posiłku. Wszystko po to, by wyglądać szczuplej. Chcemy dzięki temu być postrzegani jako zdrowi i będący w dobrej kondycji, nie zdając sobie sprawy ze skutków takiego działania.
Wciągnięcie brzucha raz czy dwa, na kilka sekund, nie jest groźne. Co innego, gdy ma miejsce niemal bez przerwy. A tak nierzadko zdarza się w przypadku osób, które nie są zadowolone z tego, jak wyglądają. Ciągłe wciąganie brzucha może prowadzić m.in. do bólu szyi, ramion i pleców czy osłabienia mięśni dna miednicy. Ale nie tylko.
- "Syndrom klepsydry" jest wynikiem częstego lub długotrwałego wciągania brzucha. Mięśnie górnej części brzucha stają się hipertoniczne lub napięte, a mięśnie dolnej części brzucha stają się słabe i są niewystarczająco wykorzystywane - wyjaśnia dr Adam Browning z Cleveland Clinic w Ohio, specjalizujący się w leczeniu bólu w schorzeniach mięśni i stawów, cytowany przez health.clevelandclinic.org. Dokładnie proces ten wyjaśnia fizjoterapeutka i trenerka personalna Małgorzata Włodarczyk, znana jako Pani Fizjotrener.
"Mięsień poprzeczny brzucha (który jest odpowiedzialny za szczupły wygląd brzucha) powinien spontanicznie załączać się do pracy w korelacji z mięśniami dna miednicy i przeponą. Jeśli mamy stale napięty mięsień poprzeczny, to nie napnie się wtedy, gdy będzie potrzeba, nie współpracuje z wyżej wymienionymi mięśniami" - pisze.
Im mocniej i częściej ściska się mięśnie brzucha, tym bardziej utrwala się wadliwy mechanizm. "Syndrom klepsydry" występuje najczęściej u kobiet młodych.
Do skutków ciągłego wciągania brzucha zalicza się: zaburzenie procesu stabilizacji głębokiej, ból szyi, ramion i pleców, problemy z oddychaniem, osłabienie mięśni dna miednicy, nietrzymanie moczu oraz osłabienie pracy jelit.
"Wzmożone napięcie powłok brzusznych jest też sygnałem od organizmu, że coś się dzieje w jamie brzucha - być może jest stan zapalny jednego z organów. Jeśli normalnie wciąż masz brzuch twardy jak deska, możesz przeoczyć ważne sygnały alarmowe" - dodaje Pani Fizjotrener.
Jak przywrócić ciało na właściwe tory, jeśli przyzwyczaiło się do wciągania brzucha?
Pierwszym krokiem, jak wskazuje dr Browning, jest przyznanie się przed samym sobą do takiego działania. Tylko wtedy, gdy jesteśmy świadomi swojego zachowania, możemy podjąć wysiłek, aby je zmienić.
"Przekwalifikować" ciało i mózg może pomóc nauka oddychania przeponowego. Oddychanie przeponowe ma wiele korzyści - lepiej dotlenia i odżywia komórki ciała, wzmacnia stabilizację tułowia, zapewnia też swoisty masaż narządów wewnętrznych, co przekłada się na trawienie.
W walce ze skutkami nawykowego wciągania brzucha potrzebna może być pomoc fizjoterapeuty. Ćwiczenia pod okiem specjalisty mogą pomóc w rozluźnieniu tkanek miękkich mięśni górnej części brzucha i skupieniu się na wzmocnieniu i aktywacji zmienionych mięśni.
CZYTAJ TAKŻE:
Co zamiast diety? Śpij, pij wodę i spaceruj, a schudniesz
Tak pracujesz na oponkę na brzuchu. Oto lista zakazanych produktów