Podkrada nam zdrowie i nawet o tym nie wiemy. Wiedzielibyśmy, gdybyśmy robili jedno
Jest jedną z najczęstszych przyczyn pierwszego udaru mózgu. Może doprowadzić do zawału. Stanowi jedną z najistotniejszych chorób prowadzących do rozwoju niewydolności serca. Uszkadza nerki. Chorobę można wyłapać za pomocą zwykłego pomiaru ciśnienia, ale wciąż regularnie go nie kontrolujemy. 17 maja to Światowy Dzień Nadciśnienia Tętniczego. Postanowiliśmy zapytać ekspertkę, lek. Karinę Strachowską-Lange, specjalistę hipertensjologa Grupy LUX MED, o to, jakie wartości na ciśnieniomierzu powinny nas zaniepokoić, jakie objawy mogą świadczyć o nadciśnieniu, a także, czy jest jakiś sposób na to, by się przed nim uchronić.
Nadciśnienie tętnicze to najczęstsza choroba układu krążenia. Charakteryzuje się trwale podwyższonym ciśnieniem tętniczym w zakresie wartości ciśnienia skurczowego i/lub rozkurczowego. Pierwsze, czyli skurczowe, to najwyższe ciśnienie, w momencie wyrzutu krwi z lewej komory serca do aorty. Rozkurczowe zaś to najniższe ciśnienie, kiedy serce relaksuje się między kolejnymi skurczami.
- W teorii za prawidłowe uznaje się ciśnienie równe lub niższe niż 139/89 mmHg i wyróżnia w tym zakresie ciśnienie tętnicze optymalne poniżej 120/80 mmHg, prawidłowe do 129/84 mmHg oraz prawidłowe wysokie do 139/89mmHg. Rozpoznane nadciśnienie tętnicze klasyfikujemy na podstawie wartości ciśnienia skurczowego lub rozkurczowego, uznając za wiodące wyższe wartości. Wyróżniamy: nadciśnienie tętnicze I stopnia dla wartości 140-159 i/lub 90-99 mmHg, nadciśnienie tętnicze II stopnia dla wartości 160-179 i/lub 100-109 mmHg oraz nadciśnienie tętnicze III stopnia dla wartości równej lub wyższej niż 180/110 mmHg - wskazuje lek. Karina Strachowska-Lange, specjalista hipertensjolog Grupy LUX MED.
Jeden pomiar nie wystarczy do tego, by postawić diagnozę. Nadciśnienie diagnozuje się na podstawie kilkukrotnych pomiarów wykonanych w przynajmniej kilkudniowych odstępach czasu. Jeśli jednak już za pierwszym razem ciśnieniomierz pokazał nieprawidłowe wartości, powinien być to dla nas sygnał, że należy dalej kontrolować ciśnienie w pomiarach domowych i zgłosić się do lekarza.
Nadciśnienie tętnicze to problem globalny. Jak podaje Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), trwale podniesione wartości ciśnienia tętniczego, wykraczające poza przyjęte normy, dotyczą jednej na trzy osoby dorosłe. Liczba chorych stale rośnie - w ciągu niespełna 30 lat, w latach 1990-2019, wzrosła z 650 mln do 1,3 mld. Niestety wielu nie jest świadomych swojej choroby. Według WHO niemal połowa. Bo nadciśnienie to "cichy zabójca" - nie boli i przez dłuższy czas nie daje żadnych charakterystycznych objawów, ale uszkadza kolejne narządy, często nieodwracalnie. Jest ono jedną z głównych przyczyn przedwczesnych zgonów i niepełnosprawności na świecie.
W naszym kraju problem nadciśnienia tętniczego dotyczy ponad 11 mln osób. To więcej niż wynosi populacja województw mazowieckiego i śląskiego. W tej grupie tylko 37 proc. chorych jest leczonych prawidłowo. Liczba osób, które nie mają świadomości, że są nadciśnieniowcami, idzie w miliony.
- Nadciśnienie może dotyczyć każdego. Dziś nie ma grupy bez ryzyka nadciśnienia, a przekonanie, że jest to choroba osób starszych to nieprawda. Niestety to ryzyko rośnie także wśród dzieci. Już 12-, 13-latki miewają udary, czyli powikłanie po długotrwałym nadciśnieniu. Wiąże się to z epidemią otyłości wśród dzieci. Również młodzi dorośli są częstymi pacjentami gabinetu hipertensjologów - alarmuje ekspertka Grupy LUX MED.
Na rozwój nadciśnienia ma wpływ wiele czynników. Dzieli się je na modyfikowalne, które mogą być ograniczone pod wpływem prawidłowego stylu życia lub stosowania leków, i niemodyfikowalne, na które wpływu niestety nie mamy.
- Do niemodyfikowalnych czynników ryzyka nadciśnienia zalicza się wiek (mężczyźni: ≥ 55 lat, kobiety: ≥ 65 lat), płeć (częściej chorują mężczyźni) oraz uwarunkowania genetyczne. Modyfikowalne to z kolei: styl życia, jaki prowadzimy, a w konsekwencji otyłość wynikająca z nieprawidłowo zbilansowanej diety i braku aktywności fizycznej, uzyski oraz środowisko, w którym żyjemy na co dzień, czyli zanieczyszczenia powietrza, hałas, otaczająca nas urbanizacja przestrzenna. Tu niektórych zaskoczę, że w profilaktyce bardzo ważna jest higiena jamy ustnej oraz regularny, dobry sen - mówi w rozmowie z Interią ZDROWIE lek. Karina Strachowska-Lange.
Nadciśnienie tętnicze jest chorobą podstępną. Na ogół przez długi czas, zwykle przez wiele lat, nie powoduje objawów. Jeśli nie kontrolujemy ciśnienia, choroba zostaje wykryta dopiero w momencie pojawienia się powikłań. Skutki mogą być bardzo groźne, w konsekwencji dochodzi do nieodwracalnych zmian w organizmie, a tym samym znacznego pogorszenia jakości życia lub jego skrócenia.
- Nadciśnienie nazywam "podkradaczem zdrowia", bo długo nie boli, nie daje objawów, ale powolnie doprowadza do powikłań w organizmie. A powikłania są poważne, dotyczą mózgu, serca, nerek. Często pierwszym symptomem może być udar mózgu lub zawał serca. Jeśli do tych chorób dojdzie, taka osoba już zawsze będzie pacjentem z obciążeniem w wywiadzie, wymagającym stałego leczenia i uważnego monitorowania. Zdecydowanie nadciśnienie odpowiada za inwalidyzację społeczeństwa - podkreśla nasza rozmówczyni. Dlatego też tak ważne jest profilaktyczne mierzenie ciśnienia.
- U osób z już wykrytym nadciśnieniem pojawiają się bóle i zawroty głowy, kłopoty ze snem, dekoncentracja, zaburzenia libido. Jak widać, są to objawy nieswoiste i mogą być spowodowane także zupełnie innymi chorobami - wskazuje hipertensjolog.
Chorzy na nadciśnienie przyjmują leki, których zadaniem jest normalizacja ciśnienia. O ich wyborze decyduje hipertensjolog lub kardiolog. Dopasowuje je do potrzeb pacjenta, uwzględniając choroby współistniejące, wiek, jak i indywidualny tryb życia. Jak zaznacza lek. Karina Strachowska-Lange, bardzo ważna jest współpraca pacjenta i współuczestnictwo w procesie leczenia. Jednak nie chodzi wyłącznie o regularne przyjmowanie leków.
- Bardzo ważny jest wkład chorego w modyfikację stylu życia - zmianę diety, regularny wysiłek fizyczny, rezygnację z używek. Dopiero w takim holistycznym ujęciu możemy mówić o skutecznym leczeniu nadciśnienia. Pacjent dobrze prowadzony, z dobrą kontrolą ciśnienia, uniknie powikłań - wskazuje.
Zmiana dotychczasowego stylu życia w przypadku nadciśnienia jest niezbędna. Zaleca się: zmniejszenie masy ciała i/lub utrzymywanie właściwej masy ciała, ograniczenie spożycia soli kuchennej, jak i tłuszczów zwierzęcych, a włączenie do diety większej ilości warzyw, owoców oraz ryb, rzucenie palenia, ograniczenie spożycia alkoholu i zwiększenie aktywności fizycznej.
- Najważniejsze to mieć świadomość, że za nasze zdrowie odpowiadamy my sami. To, jak żyjemy. Zdrowa dieta, unikanie stresu i używek, solidna porcja wysiłku fizycznego każdego dnia - jak widać, przepis na zdrowie jest bardzo łatwy, trzeba o nim pamiętać i regularnie stosować - słyszymy.
Dokonując regularnych pomiarów ciśnienia, możemy szybko wychwycić jego wahania. I jest to niezwykle ważne zarówno dla wczesnego rozpoznania nadciśnienia tętniczego, jak i monitorowania skuteczności terapii nadciśnieniowej.
- U osób z grup podwyższonego ryzyka - z nadwagą, otyłością, obciążonych innymi chorobami, u osób starszych, pomiar ciśnienia tętniczego powinien być bezwzględnie wykonywany podczas każdej konsultacji lekarskiej. W przypadku osób zdrowych zaleca się, by był wykonywany raz w roku. Osoby leczące się powinny sprawdzać ciśnienie 1-2 razy w tygodniu. Przed wizytą u lekarza pacjent powinien przeprowadzić skrining tygodniowy: rano i wieczorem, najlepiej przed lekami, dwukrotnie wykonać pomiar w odstępie 1-2 minut, a wyniki zapisać. Z taką notatką należy udać się do specjalisty, który przeanalizuje efekty prowadzonego leczenia - podaje Strachowska-Lange.
CZYTAJ TAKŻE:
Zbyt niskie też może sprawiać problemy. Jak poradzić sobie z niedociśnieniem?
Piją ją niemal wszyscy. Tak kawa wpływa na serce i układ krążenia
Takie nogi mogą zdradzać zagrożenia życia. Serce daje znać, że niedomaga