Choroba, do której przywykliśmy przyczyną śmierci Diane Keaton. Dlaczego zapalenie płuc jest groźne?
Zapalenie płuc to choroba, do której zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Wydaje się znajoma, oswojona, jak coś, co "każdy kiedyś przeszedł", a jednak wciąż potrafi być śmiertelnie groźna. Przypomniała o tym niedawno śmierć aktorki Diane Keaton, która, jak poinformowali jej bliscy, zmarła właśnie z powodu zapalenia płuc. To smutny dowód na to, że choroba, którą wielu bagatelizuje, nieustannie zbiera swoje żniwo - cicho, ale skutecznie, atakując szczególnie osoby starsze, osłabione czy przewlekle chore. Kto jest najbardziej narażony na ciężki przebieg zapalenia płuc?
11 października 2025 świat kina stracił jedną z najbardziej charyzmatycznych aktorek Hollywood, zdobywczynię Oscara za "Annie Hall", gwiazdę "Ojca Chrzestnego", charyzmatyczną i uwielbianą Diane Keaton. Aktorka zmarła w wieku 79 lat. Przez pierwsze dni spekulowano, co było przyczyną jej śmierci, wskazując, że być może chorowała przewlekłe już od dłuższego czasu. Rodzina Keaton długo milczała, prosząc o uszanowanie jej prywatności, ostatecznie jednak podała do publicznej wiadomości, że do śmierci gwiazdy przyczyniło się zapalenie płuc. Kilka miesięcy wcześniej, 2 kwietnia, w wieku 65 lat zmarł aktor Val Kilmer, również na zapalenie płuc.
Niektórym taka przyczyna może wydawać się dziwna, przecież to "tylko infekcja", jednak jak podkreśla w artykule Karoliny Siudei-Dudek w Interii ZDROWIE pulmonolog, dr n. med. Anna Prokop-Staszecka, wciąż niedoceniamy powagi i powikłań zapalenia płuc. - Zapalenie płuc to zawsze jest wynik spadku odporności, a przy osłabionej odporności, w podeszłym wieku, częsty jest tzw. ostry, a nawet septyczny przebieg choroby - mówi.
Specjalistka zaznacza też, że ile zapaleń płuc, tyle możliwych scenariuszy. - Bezpośrednich przyczyn zgonu w przebiegu zapalenia płuc o podłożu infekcyjnym może być wiele. Jeśli pacjent chorował na serce, zapalnie płuc może doprowadzić do ostrej niewydolności krążenia. Częsta jest też niewydolność oddechowa lub zator tętnicy płucnej. Pamiętajmy, że podczas zapalenia płuc zaostrzają się choroby współistniejące, bo dochodzi do zaburzenia dotlenienia komórek, co osłabia cały organizm - tłumaczy dr Prokop-Staszecka.
Zapalenie płuc to choroba zapalna obejmująca pęcherzyki płucne - delikatne struktury odpowiedzialne za wymianę tlenu w ludzkim organizmie. W zależności od miejsca, w którym doszło do zakażenia, wyróżnia się dwa główne typy: pozaszpitalne zapalenie płuc - rozwijające się u osób przebywających w domu lub w ciągu 48 godzin od przyjęcia do szpitala, oraz szpitalne zapalenie płuc, czyli zapalenie płuc, które wystąpiło po 48 godzin od przyjęcia do szpitala u pacjenta niezaintubowanego w chwili przyjęcia. Obie postacie różnią się przyczynami i sposobem leczenia, jednak to właśnie pozaszpitalne zapalenie płuc dotyczy większości chorych.
U dorosłych najczęstszą przyczyną pozaszpitalnego zapalenia płuc są bakterie - przede wszystkim Streptococcus pneumoniae, Haemophilus influenzae oraz Mycoplasma pneumoniae. Coraz częściej spotyka się też tzw. atypowe zapalenie płuc, wywoływane przez nietypowe drobnoustroje, takie jak Chlamydophila pneumoniae, Chlamydia psittaci, Coxiella burnetii czy Legionella pneumophila. Choć jego przebieg bywa łagodniejszy, potrafi być podstępny i długotrwały. Warto też pamiętać, że nie każde zapalenie płuc ma bakteryjne źródło - nawet 30 proc. przypadków wywołują wirusy oddechowe, w tym wirusy grypy, paragrypy, koronawirusy i adenowirusy.
Zapalenie płuc najczęściej daje o sobie znać: kaszlem, gorączką i bólem w klatce piersiowej, który nasila się przy głębszych oddechach. Do tego dochodzi duszność, uczucie zmęczenia, bóle mięśni, a niekiedy także ropna plwocina. Warto jednak pamiętać, że objawy te nie są wyjątkowe tylko dla zapalenia płuc. Podobnie może objawiać się: grypa, COVID-19, niewydolność serca czy zatorowość płucna. Z tego powodu tak istotna jest szybka reakcja, polegająca na konsultacji z lekarze
Diagnoza zapalenia płuc opiera się przede wszystkim na rozmowie z pacjentem i badaniu lekarskim, ale kluczowe znaczenie ma zazwyczaj zdjęcie RTG klatki piersiowej, które u chorych uwidacznia typowe zacienienie części miąższu płuc. W badaniach krwi zwykle widać wzrost liczby białych krwinek, głównie neutrofili, oraz podwyższone CRP, czyli marker stanu zapalnego. Czasem lekarz zleca też posiew plwociny, choć jego wartość diagnostyczna bywa ograniczona, nawet u osób zdrowych można w niej znaleźć bakterie typowe dla zapalenia płuc. Dlatego badanie ma znaczenie przede wszystkim u pacjentów hospitalizowanych, u których konieczne jest precyzyjne dobranie antybiotyku.
Ponieważ w większości przypadków pozaszpitalnego zapalenia płuc nie udaje się jednoznacznie ustalić sprawcy infekcji, lekarze sięgają po tzw. leczenie empiryczne , tj. terapię dobraną tak, by skutecznie zadziałała na najbardziej prawdopodobne patogeny. Gdy choroba przebiega ciężko, a pacjent ma zaburzenia świadomości, przyspieszony oddech czy spadki ciśnienia, konieczna może być hospitalizacja.
W łagodniejszych przypadkach kluczowe jest przestrzeganie prostych, ale skutecznych zasad: odpoczynek, unikanie palenia tytoniu, picie dużej ilości płynów i stosowanie leków przeciwgorączkowych lub przeciwzapalnych w razie potrzeby. W niektórych sytuacjach, gdy poziom tlenu we krwi spada, lekarz może zalecić także tlenoterapię.
Bez wątpienia antybiotyki potrafią zdziałać cuda, ale tylko wtedy, gdy stosuje się je z rozwagą. To nie "tabletki na wszystko", lecz precyzyjna broń przeciwko bakteriom, która, żeby pozostać skuteczną, musi być zażywana zgodnie z zaleceniami lekarza. Zbyt wczesne odstawienie leku może sprawić, że infekcja powróci, a bakterie staną się bardziej odporne. Co to znaczy, że bakteria wykazuje oporność na antybiotyki? To cecha części szczepów, która sprawia, że antybiotyki nie są w stanie wyeliminować ich z organizmu. Mówiąc prościej, jeśli bakteria wykazuje antybiotykooporność, dany antybiotyk przestaje być skuteczny w leczeniu infekcji przez nią wywołanej.
Zapalenie płuc to nie tylko "zwykła infekcja" to choroba, która wciąż potrafi być śmiertelna. Choć medycyna zna ją od dawna, wciąż zaskakuje skalą powikłań. Najbardziej narażeni są seniorzy, osoby przewlekle chore i osłabione, ale także ci po pięćdziesiątce, u których reakcja organizmu na zakażenie jest już słabsza. To w szczególności u nich zapalenie płuc może prowadzić do ropniaka opłucnej, wysięku w jamie opłucnej czy ropnia płuca, a nawet do zgonu. Jak alarmują specjaliści, ryzyko nie kończy się w dniu wypisu ze szpitala - nawet do 10 proc. pacjentów umiera w ciągu miesiąca po przebyciu choroby, a wśród osób po 65 r.z. co trzecia traci życie w ciągu trzech lat od zachorowania. To efekt długotrwałych uszkodzeń naczyń krwionośnych, które mogą zwiększać ryzyko zawału serca czy udaru mózgu.
Jak już zostało wspomniane, za zapalenie płuc odpowiadają głównie pneumokoki, bakterie, które rozprzestrzeniają się drogą kropelkową i nie pozostawiają trwałej odporności. Na szczęście można się przed nimi skutecznie chronić. Szczepienia przeciwko pneumokokom są obowiązkowe dla dzieci i zalecane dla dorosłych, zwłaszcza po 60 r.ż., a także u osób z upośledzeniem odporności, czy chorujących przewlekle.
Źródła:
Medycyna rodzinna, red. B. Latkowski, M. Godycki-Ćwirko, W. Lukas, wyd. 3, PZWL, Warszawa 2017.
https://www.mp.pl/pacjent/pulmonologia/choroby/65040,zapalenie-pluc
https://pulsmedycyny.pl/medycyna/choroby-zakazne/prof-adam-antczak-zapalenie-pluc-niesie-ze-soba-wysokie-ryzyko-powiklan-i-zgonu/
CZYTAJ TAKŻE:
Powiązano spożywanie cukru z nowotworem płuc. To kolejny czynnik ryzyka
Lekarze przypominają, że to śmiertelna choroba. Zapalenie płuc to nie "cięższe przeziębienie"