Indyjski wariant koronawirusa. Czy szczepionki są skuteczne?
Wraz z nowymi wariantami koronawirusa u wielu pojawia się pytanie – czy szczepionka zapewni mi ochronę? Eksperci uspokajają – póki co nic nie wskazuje na to, by dostępne szczepionki nie działały w zetknięciu z wariantem indyjskim. Ale badania trwają.
Wirusy nieustannie mutują i tak też jest w przypadku wirusa SARS-CoV-2. Obecność nowej odmiany, która budzi obecnie największe obawy - tzw. indyjskiego wariantu B.1.617 - stwierdzono do tej pory w kilkunastu krajach Europy, w tym w Polsce (więcej o wariancie z Indii piszemy TUTAJ). 10 maja Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) przekazała, że wariant z Indii sklasyfikowany został jako wariant niepokoju na poziomie globalnym. - Mamy pewne informacje, które sugerują zwiększoną zaraźliwość wirusa - przekazała Maria Van Kerkhove, kierownik techniczny WHO ds. COVID-19.
Naukowcy podkreślają, że aby skutecznie zneutralizować zagrożenie COVID-19, konieczne są masowe szczepienia na całym świecie i im więcej wariantów, tym wyższa musi być wyszczepialność. Ale co ze szczepionkami - czy w obliczu pojawiających się ciągle odmian dają i będą dawały radę?
Wariant indyjski to novum. Badania nad jego zaraźliwością są w toku. Naukowcy przyglądają się też objawom i, co najważniejsze z punktu widzenia postępujących szczepień - podatności wariantu na przeciwciała osób, które przyjęły szczepionkę. WHO przekazała dobrą informację - pierwsze badania w Indiach wykazały, że przeciwciała są w stanie zneutralizować ten wariant wirusa.
Dodajmy, że w Indiach w użyciu są dwie szczepionki - szczepionka Oxford-AstraZeneca i wyprodukowana przez indyjską firmę Bharat Biotech szczepionka Covaxin.
W Polsce przeciw COVID-19 szczepi się czterema preparatami: od AstraZeneki, Pfizera/BioNTech, Moderny, które są szczepionkami dwudawkowymi, oraz wymagającą podania jednej tylko dawki szczepionką od Johnson & Johnson.
Założyciel i szef firmy BioNTech Ugur Sahin twierdzi, że stworzona wspólnie z amerykańskim koncernem Pfizer szczepionka jest skuteczna przeciwko wariantowi koronawirusa z Indii. Jego zdaniem na optymizm w tej kwestii pozwalają wyniki testów, które sprawdzały, jak ich preparat radzi sobie z innymi odmianami SARS-CoV-2. - Wariant indyjski zawiera mutacje, które już wcześniej badaliśmy i przeciwko którym nasza szczepionka działa - zapewnia naukowiec.
BioNTech nie uważa także, że konieczne jest modyfikowanie szczepionki. Przynajmniej póki co. Niemieckie przedsiębiorstwo jednak już w marcu rozpoczęło testy zmodyfikowanej wersji, właśnie z myślą o nowych wariantach. To element prac nad "kompleksową strategią, która pozwoli zająć się tymi wariantami, jeśli zajdzie taka potrzeba w przyszłości". A co z innymi preparatami?
- Dostępne w Polsce szczepionki działają na wszystkie odmiany koronawirusa - podkreśla w rozmowie z PAP wirusolog prof. Włodzimierz Gut.
Pamiętajmy jednak, że żadna szczepionka nie chroni w 100 proc. przed zachorowaniem, ale infekcja u osób, które zachorują po szczepieniu, zwykle ma łagodny przebieg. Szczepienia pozwalają uniknąć ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz hospitalizacji.
Prof. Sunetra Gupta z Uniwersytetu Oksfordzkiego na łamach "Nature" przyznała, że niektóre warianty nieuchronnie wymkną się obecnym szczepionkom i konieczne będą zmiany w projektach preparatów, by uczynić je bardziej skutecznymi. Ale jak wskazuje portal vox.com, zaletą kilku szczepionek przeciw COVID-19 jest to, że można je łatwo i szybko modyfikować.
Szczepionka Moderny i szczepionka Pfizer/BioNTech są oparte na cząsteczce zwanej mRNA i dostarczają naszym komórkom instrukcje dotyczące wytwarzania białka kolca SARS-CoV-2, w uproszczeniu: chodzi o to, by wyszkolić nasz układ odporności do rozpoznawania i niszczenia patogenu.
Natomiast szczepionka Johnson & Johnson i szczepionka Oxford-AstraZeneca to preparaty wektorowe, które, jak tłumaczy Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych, składają się z innego wirusa (dokładniej adenowirusa), który został zmodyfikowany tak, aby zawierał gen wytwarzający białko "S" wirusa SARS-CoV-2 (białko "S" to białko znajdujące się na powierzchni wirusa SARSCoV-2, którego wirus potrzebuje, aby dostać się do komórek organizmu człowieka). "Po podaniu szczepionka dostarcza gen wirusa SARS-CoV-2 do komórek organizmu. Komórki wykorzystają gen do produkcji białka 'S'. Układ odpornościowy osoby rozpozna to białko jako obce i wyprodukuje przeciwciała oraz aktywuje limfocyty T (białe krwinki), aby je zaatakować.
"Aby zmodyfikować te szczepionki, wystarczy zmienić instrukcje genetyczne, co można zrobić w ciągu kilku dni" - wskazuje vox.com.
IRz