Syndrom "długiego COVID-19". Objawy utrzymują się miesiącami
Dolegliwości typowe dla COVID-19 mogą utrzymywać się miesiącami po zachorowaniu, co prowadzi do wyniszczenia organizmu - alarmują naukowcy. Zjawisko to określają mianem syndromu "długiego COVID-19" lub krócej - "długiego covidu". Jak twierdzą badacze, światu grozi kolejna "katastrofa zdrowotna". Z "długim covidem" mogą zmagać się miliony ludzi na całym świecie.
Jak informuje australijski portal news.com, za nowymi doniesieniami stoją naukowcy badający, co dzieje się z osobami, które przeszły COVID-19. Ich zdaniem wielu chorych doświadcza czegoś gorszego od samego covidu. Tym czymś jest "rozciągnięty w czasie i wyniszczający syndrom", który występuje pod nazwą "długi covid".
Z szacunków badaczy wynika, że w Stanach Zjednoczonych, które pandemia COVID-19 mocno dotknęła, może być 15 milionów przypadków "długiego covidu". W Niemczech utrzymujące się miesiącami dolegliwości po zakażeniu koronawirusem stwierdzono już u blisko 350 tys. osób.
Publikacja na temat "długiego covidu", autorstwa dr Stevena Phillipsa i dr Michelle Williams, pojawiła się w amerykańskim czasopiśmie naukowym "New England Journal of Medicine" pod tytułem "W obliczu naszej kolejnej narodowej katastrofy zdrowotnej - długodystansowego covidu". Naukowcy piszą, że "długi covid prawdopodobnie rzuci długi cień na nasz system opieki zdrowotnej i ożywienie gospodarcze". Średni wiek pacjentów, których dotyczy "długi covid", wynosi około 40 lat. Z powikłaniami zmagają się osoby, które przeszły chorobę łagodnie, jak i osoby, które covid przechorowały ciężko.
Z wcześniejszych doniesień na temat "długiego covidu" wynikało, że do najczęstszych objawów tego syndromu należą: ogromne zmęczenie, duszności, bóle mięśni i stawów, bóle głowy, utrata węchu i smaku, a także problemy jelitowe czy uszkodzenia płuc, nerek i serca.
"Nikt nie wie, jaki będzie przebieg 'długiego covidu' ani jaki odsetek pacjentów wyzdrowieje bądź będzie mieć długotrwałe objawy. To frustrująco kłopotliwy stan" - zaznaczają badacze.
Autorzy publikacji zwracają uwagę, że dla cierpiących z powodu syndromu "długiego COVID-19" problematyczne może być jego postrzeganie przez środowisko lekarskie, media czy społeczeństwo - z powodu niezrozumienia pacjenci mogą mieć trudności ze znalezieniem pomocy.
Niestety, takie sygnały już się pojawiają. Przykładem jest powstanie internetowej grupy wsparcia dla osób z "długim covidem" przez chorych, których ten problem dotyczy, a także aktywistów. Grupa organizacji Body Politic pod nazwą "COVID-19 Support Group" liczy już 25 tys. członków.
Jak wrócić do formy po COVID-19? Przeczytaj!
Przed kilkoma miesiącami w rozmowie z australijskim portalem news.com 33-letnia Katie z Melbourne przyznała, że objawy COVID-19 odczuwała ponad sześć miesięcy od zachorowania. - Nie mam pojęcia, jak mogłam się tego nabawić - mówiła. Katie straciła zmysł węchu, pół roku po zachorowaniu nadal w 100 proc. nie odczuwała smaku. Występowała u niej również wysypka - pojawiała się w różnych miejscach (wysypka to objaw covidu, który występuje u niewielkiego odsetka chorych).
Przez długi czas objawy COVID-19 odczuwał również niejaki David Steadson, Australijczyk mieszkający na co dzień w Szwecji. U niego problemy utrzymywały się ponad cztery miesiące po tym, jak koronawirusem zaraziła się cała jego rodzina.
- Wszyscy wyzdrowieliśmy w ciągu kilku tygodni, a ja kilka tygodni później znów zachorowałem - wyznał Steadson. Mężczyzna nie zawsze mógł swobodnie oddychać. Do tego doszły problemy ze strony przewodu pokarmowego - pojawił się stan zapalny.
- Sen? Zapomnij o tym. Mogę spać tylko wtedy, gdy jestem zbyt wyczerpany, by normalnie funkcjonować - mówił news.com.au.
Polecamy również:
Francja: Epidemiolog spodziewa się kolejnej fali zakażeń i mówi, co później
Eksperci apelują o zachowanie ostrożności: Pandemia się jeszcze nie skończyła
Chaos i kolejki na lotniskach. Powodem tzw. paszporty covidowe