Przeszczep twarzy - cud medycyny
Pierwszy pełny przeszczep twarzy na świecie miał miejsce w 2008 r. i dokonał go zespół pod kierunkiem Polki - prof. Marii Siemionow. Dokonania polskich chirurgów z Centrum Onkologii w Gliwicach są także szeroko znane na świecie.
Tak skomplikowane operacje jak przeszczep twarzy są ostatecznością po wielu próbach konwencjonalnych metod rekonstrukcji i operacji plastycznych. W przypadku pacjenta z Gliwic przeszczep twarzy był zabiegiem ratującym życie. Wypadek uszkodził znacznie część twarzoczaszki, nie udało się przeszczepić własnej twarzy pacjenta - jedynym ratunkiem była skomplikowana operacja - bez tego nie mógł oddychać i jeść, zagrażały mu poważne infekcje.
Drugi przypadek przeszczepu twarzy w Polsce dotyczył młodej kobiety, która cierpiała na nerwiakowłókniakowatość - łagodny nowotwór o podłożu genetycznym. Sam w sobie nie jest niebezpieczny jednak rozrastając się może zagrażać życiu - jest głównym wskazaniem do wykonania przeszczepu twarzy.
Pełny przeszczep twarzy dokonany w 2008 r. obejmował około 80% powierzchni twarzy. Wyjątkowo skomplikowany zabieg wymagał połączenia wielu kości, mięśni, nerwów i naczyń krwionośnych. Pacjentka odzyskała utraconą w wyniku wypadku szczękę wraz z podniebieniem, górną wargę, policzki, nos i dolną powiekę. Także zabiegi na tkankach kostnych i miękkich twarzy wykonane w gliwickim Centrum Onkologii wymagały uczestnictwa wielu specjalistów (chirurgów ogólnych, onkologicznych, szczękowo-twarzowych, transplantologów klinicznych).
Po operacji pacjent skazany jest na branie do końca życia leków immunosupresyjnych (hamujących wytwarzanie przeciwciał). Dzieje się tak po każdej transplantacji, ponieważ organizm traktuje wszczepiony organ jako tkankę obcą i występuje ryzyko odrzucenia przeszczepu. Po przeszczepie twarzy pacjentów czeka wielomiesięczna rehabilitacja zanim uda im się wrócić do normalnego życia.