Twoje ciało słyszy więcej, niż myślisz. Hałas wywołuje stres, bezsenność i choroby serca
Hałas to nie tylko uciążliwy dźwięk, ale cichy sabotażysta zdrowia. WHO uznała go za drugą – po zanieczyszczeniu powietrza – przyczynę pogarszania się zdrowia Europejczyków. Nic dziwnego: organizm reaguje na dźwięki szybciej, niż zdążymy o nich pomyśleć. Sygnał trafia do mózgu, a ciało migdałowate uruchamia tryb alarmowy – przyspiesza tętno, pobudza układ nerwowy i uwalnia hormony stresu. Dawniej chroniło nas to przed drapieżnikami, dziś – przed klaksonem, tramwajem czy odkurzaczem. Choć nie zdajemy sobie z tego sprawy, ciało wciąż jest w gotowości. A gdy ten stan trwa latami, sprzyja nadciśnieniu, chorobom serca, udarom i cukrzycy typu 2.
Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że w Europie hałas środowiskowy odpowiada rocznie za ponad 900 tysięcy przypadków nadciśnienia. Dlaczego? Długotrwałe narażenie na głośne dźwięki, szczególnie w nocy, wywołuje chroniczny stres, podnosząc poziom hormonów takich jak kortyzol i katecholaminy. W efekcie rośnie ciśnienie krwi, przyspiesza tętno, zmienia się metabolizm tłuszczów i glukozy, a układ krzepnięcia staje się bardziej aktywny. A to z czasem prowadzi to do nadciśnienia i chorób serca.
Co więcej, nocny hałas: od ruchu ulicznego, pociągów czy samolotów - zaburza naturalny spadek ciśnienia w nocy, tzw. "dipping", który jest niezbędny do regeneracji układu sercowo-naczyniowego. Znajduje to potwierdzenie w badaniach: wyniki wskazują że osoby śpiące przy otwartych oknach lub w sypialniach od strony ruchliwej ulicy są szczególnie narażone na problemy z sercem. Nawet pojedyncze noce z hałasem mogą pogorszyć funkcję naczyń i zwiększyć ciśnienie, a wieloletnia ekspozycja kumuluje te negatywne efekty.
Hałas to cichy złodziej snu, który może zrujnować noc, zanim zdążysz zamknąć oczy. Dźwięki docierające z zewnątrz utrudniają zasypianie, przerywają cykle snu i fragmentują noc, skracając fazę REM, odpowiedzialną za regenerację mózgu, konsolidację pamięci i stabilizację emocji. Nawet niewielki wzrost natężenia dźwięku potrafi wydłużyć czas potrzebny na zaśnięcie o kilka minut i zmniejszyć efektywność snu, sprawiając, że rano czujesz się zmęczony mimo przespanej nocy.
Badania pokazują, że aż 9 na 10 sypialni w miastach nie spełnia standardów ciszy. To naprawdę niebezpieczne, przede wszystkim dlatego, że długotrwałe zaburzenia snu prowadzą do przewlekłego zmęczenia, zwiększonego stresu, problemów z wagą, a w skrajnych przypadkach: do bezsenności i zaburzeń oddychania w nocy.
Na pierwszy rzut oka, trudno połączyć ekspozycję na hałas ze zwiększonym ryzykiem cukrzycy, ale ta zależność istnieje i ma realny wpływ na zdrowie. Dźwięki z ulic, torów czy lotnisk wywołują w organizmie przewlekłą reakcję stresową, aktywując osie współczulno-nadnerczową i podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczową. W konsekwencji uwalniane są hormony stresu i te odpowiedzialne za regulację apetytu, co prowadzi do stanu zapalnego, stresu oksydacyjnego i zaburzeń metabolizmu glukozy.
Poza tym jak już zostało wspomniane, hałas zakłóca sen, skraca fazę regeneracyjną i wpływa na wydzielanie kortyzolu oraz leptyny, sprzyjając otyłości centralnej i zaburzeniom metabolicznym. Badania epidemiologiczne z Europy i Ameryki Północnej wskazują, że ryzyko rozwoju cukrzycy wzrasta w zależności od natężenia hałasu: największe jest związane z hałasem lotniczym, nieco mniejsze dotyczy hałasu drogowego, podczas gdy wyniki dotyczące hałasu kolejowego są wciąż niejednoznaczne.
Hałas o niskim natężeniu, w tym szczególnie niskie częstotliwości w zakresie od 16 do 160 Hz, może wydawać się nieszkodliwy, ale to tylko pozory. Tego rodzaju dźwięki łatwo rozprzestrzeniają się w środowisku, przenikają przez ściany i inne przeszkody, a w nocy zakłócają sen. Efekty przedłużającej się ekspozycji obejmują: zaburzenia snu, problemy psychiczne, lęk, emocjonalną niestabilność, drażliwość, a także pogorszenie koncentracji i percepcji wzrokowej.
Pomimo że ludzkie ucho jest mniej wrażliwe na niskie częstotliwości, ich oddziaływanie na mózg może prowadzić do znaczących konsekwencji zdrowotnych, zarówno fizjologicznych, jak i poznawczych. To przypomnienie, że nawet pozornie cichy hałas nie jest bez znaczenia i warto przyjrzeć się jego obecności w otoczeniu. Co zatem można zrobić by ograniczyć wpływ hałasu na zdrowie?
Ochrona przed hałasem, sprowadza się do kilku prostych działań. Pierwsza zasada brzmi oczywiście: unikaj głośnych miejsc, jednak nie zawsze to się udaje. Jeśli izolacja przed hałasem nie jest możliwa, warto sięgnąć po środki ochrony słuchu, takie jak zatyczki do uszu czy nauszniki.
W domu i biurze dużą różnicę może zrobić izolacja akustyczna: dźwiękoszczelne okna, grubsze zasłony, maty czy panele wygłuszające znacząco zmniejszają natężenie hałasu. Można też skorzystać z nowoczesnych technologii, sprawdzają się: słuchawki z aktywną redukcją szumów w komunikacji miejskiej czy ciche sprzęty domowe.
Niemniej istotne jest dbanie o higienę słuchu: tj. niezbyt głośne słuchanie muzyki, robienie przerw od głośnych dźwięków i regularne wizyty u laryngologa.
Źródła:
https://medpr.imp.lodz.pl/pdf-190881-115421?filename=Health%20impact%20of.pdf
https://www.eea.europa.eu/en/analysis/indicators/health-impacts-of-exposure-to-1
https://www.ecrjournal.com/articles/noise-pollution-and-arterial-hypertension
Vienneau D, Wicki B, Flückiger B,. Long-term exposure to transportation noise and diabetes mellitus mortality: a national cohort study and updated meta-analysis. Environ Health. 2024
CZYTAJ TEŻ:
Wyśpij się na zdrowie! Jedna prosta zmiana, która zmniejsza ryzyko chorób
Puchnie twarz, ale też łydki i stopy. Oto najczęstsze przyczyny zatrzymania wody w organizmie
Jesienny spadek energii u seniorów. Tak odróżnisz zwykłe zmęczenie od objawów choroby
