Przełom w namierzaniu zmian nowotworowych. Uda się skuteczniej walczyć z rakiem?

Precyzyjne namierzanie zmian nowotworowych i kierowanie na nie najskuteczniejszych terapii - to możliwości, jakie daje modułowy tomograf opracowywany przez zespół prof. Pawła Moskala z Wydziału Fizyki, Astronomii i Informatyki Stosowanej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Wyniki prac zespołu, współfinansowanego z Funduszy Europejskich w ramach programu TEAM Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, są pionierskie w skali świata.

Diagnostyka w raku jest najważniejsza

Zazwyczaj urządzenia do prowadzenia pozytonowej tomografii emisyjnej (PET) ważą wiele ton i kosztują dziesiątki milionów złotych. Zespół, którym kieruje krakowski fizyk,  stworzył prototyp urządzenia lekkiego, przenośnego i nieporównywalnie tańszego, ale przede wszystkim oferującego lekarzom zupełnie nowe możliwości. 

- Cel naszych badań to zbudowanie tomografu PET, który pozwala na analizę metabolizmu podawanych człowiekowi substancji w całym ciele i wszystkich tkankach jednocześnie - wyjaśnia prof. Paweł Moskal, dodając: - To istotne nie tylko dla stwierdzenia, co dzieje się w ciele z lekami, ale także do wykrywania nowotworów oraz schorzeń układu krwionośnego.

Reklama

Tkanki nowotworowe reagują na glukozę

Pozytonowa tomografia emisyjna to technika diagnostyczna, która pozwala na śledzenie procesów metabolicznych w organizmie. Pacjentowi podaje się tzw. radiofarmaceutyk, czyli związek chemiczny zawierający co najmniej jeden rodzaj promieniotwórczych atomów. Gdy docierają one do organów, przyczyniają się do emisji kwantów gamma, co z kolei rejestrują detektory tomografu. 

- Najczęściej pacjentom podaje się fluorodeoksyglukozę, zatem możemy obserwować, jak różne tkanki metabolizują glukozę. Wiemy, że tkanki nowotworowe metabolizują nawet dziesięć razy więcej glukozy niż zdrowe. Można więc dzięki tej technice wyznaczyć miejsca onkologicznie podejrzane - wyjaśnia krakowski fizyk. 

Przenośny tomograf to nadzieja dla pacjentów

Wykorzystanie pozytonowej tomografii emisyjnej często ograniczone jest jednak przez rozmiar urządzeń niezbędnych do jej wykonania - zazwyczaj ważą one kilka ton. Prof. Moskal od kilkunastu lat pracuje jednak nad ich miniaturyzacją. Jego zespół zdołał już opracować w pełni funkcjonalny prototyp tomografu składającego się z 24 modułów, które można swobodnie transportować i składać tam, gdzie jest to potrzebne. Ta miniaturyzacja była możliwa m.in. dzięki pionierskiemu zastosowaniu elementów wykonanych z tworzyw sztucznych. 

- Musieliśmy w tym celu opracować wiele zupełnie nowych rozwiązań, począwszy od elektroniki, przez metody rekonstrukcji sygnałów aż po analizę danych. Mamy na to już ponad 40 patentów - podkreśla fizyk. - Nasz prototyp ma 50 cm i waży 60 kg. W pełnej formie urządzenie pozwalające na zobrazowanie całego ciała będzie ważyło kilkaset kilogramów. Będzie można je przenosić i otwierać, a pacjent będzie miał komfort związany z tym, że zawsze będzie mógł z niego wyjść. 

To jeszcze nie koniec wyjątkowych możliwości skonstruowanego na Uniwersytecie Jagiellońskim urządzenia. 

Tomografia komputerowa może zastąpić biopsję

- Jesteśmy w stanie mierzyć, jak długo radioaktywne atomy istnieją wewnątrz organizmu człowieka. W próżni to trwałoby około 140 nanosekund, czyli miliardowych części sekundy, a w organizmie człowieka jeszcze krócej, co związane jest m.in. ze stopniem natlenienia tkanki. Wiemy, że tkanki nowotworowe zawsze są mniej utlenione niż zdrowe. Oznacza to, że mierząc precyzyjnie czas istnienia tych atomów, lekarze - bez konieczności wykonania biopsji - będą w stanie lepiej niż obecnie rozróżniać tkanki zdrowe, objęte stanami zapalnymi, od nowotworów określając nawet stopień złośliwości danego guza - wyjaśnia prof. Ewa Stępień kierująca badaniami medycznymi w zespole. 

Założenia potwierdziła już seria testów na tkankach pobranych podczas operacji od pacjentów cierpiących na śluzaki serca i otrzewnej.

- To pierwsze tego typu pomiary na świecie i dziedzina, która się zaczęła rozwijać właśnie dzięki wynikom naszych prac - podkreśla fizyk. Teraz swoje badania na ten temat zaczynają publikować naukowcy z USA czy Japonii, a zespół prof. Moskala prowadzi obecnie pierwsze testy, które mają sprawdzić skuteczność pomiarów u pacjentów. 

Projekt budowy Jagiellońskiego Pozytonowo Emisyjnego Tomografu J-PET był współfinansowany z Funduszy Europejskich przez Fundację na rzecz Nauki Polskiej w ramach programu TEAM ze środków pochodzących z Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. 


CZYTAJ TAKŻE: 

12 razy zmagała się z nowotworem. Wyjątkowy przypadek 36-latki

Markery nowotworowe. Jakie badania warto wykonać?

Oddawanie szpiku kostnego. Kto i jak może zostać dawcą?

INTERIA.PL/materiały prasowe

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: wykrywanie raka | tomografia komputerowa | leczenie nowotworu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL