Naukowcy zalecają noszenie maseczek na zewnątrz. Wskazują na rolę wiatru

Dzisiaj mało kto decyduje się na założenie maseczki na świeżym powietrzu. Z najnowszych badań wynika jednak, że to duży błąd, szczególnie kiedy wieje wiatr. Uczeni z Indii zaobserwowali, że nawet niewielkie podmuchy zwiększają ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Z maseczkami na zewnątrz, przynajmniej w Polsce, pożegnaliśmy się kilka miesięcy temu. Pamiętajmy jednak, że wciąż są one obowiązkowe w przestrzeniach zamkniętych, np. w środkach publicznego transportu zbiorowego czy budynkach użyteczności publicznej. Mimo wyraźnych głosów ekspertów, którzy podkreślają, że maseczki realnie zmniejszają ryzyko transmisji wirusa, coraz częściej, chociażby w galeriach handlowych czy tramwajach, można spotkać osoby, które nie zasłaniają ust i nosa. Tymczasem z najnowszych badań wynika, że powinniśmy zastanowić się nad powrotem do noszenia maseczek na otwartych przestrzeniach.  

Reklama

Naukowcy z Institute of Technology w Bombaju w Indiach odkryli, że gdy osoba kaszle na zewnątrz, wiatr wiejący w tym samym kierunku może rozprzestrzeniać wirusa szybciej i na większe odległości niż w warunkach bezwietrznych. O wynikach ich obserwacji czytamy w renomowanym czasopiśmie naukowym "Physics of Fluids".

Jak zaznaczają już na wstępie, większość wcześniej przeprowadzonych badań modelowała przepływ kaszlu m.in. za pomocą prostego profilu pulsacyjnego. Prawdziwy kaszel jest jednak bardziej skomplikowany, wykazując przepływ turbulentny z widocznymi strukturami wirowymi. W eksperymencie wykorzystano więc symulację dużych wirów. Modelowano strumienie kaszlu w warunkach wietrznych, reprezentujących środowisko zewnętrzne, jak i warunkach typowych dla pomieszczeń zamkniętych.

Jak wykazały eksperymenty, nawet niewielki podmuch wiatru o prędkości ok. 8 km/h w tym samym kierunku, w którym ktoś kaszle, zwiększa zasięg rozprzestrzeniania się wirusa o 20 proc. (oczywiście im większa prędkość wiatru, tym większy zasięg rozprzestrzeniania się SARS-CoV-2). Zespół badaczy wyjaśnia, że otrzymane wyniki pokazują, że dystans społeczny musiałaby zostać zwiększony z jednego do ponad dwóch metrów, aby był skuteczny.

Cząsteczki wirusa wydostające się pod wpływem kaszlu, jak tłumaczą, zostają "uwięzione" w wirach strumienia wiatru, zamiast stosunkowo szybko opadać na ziemię pod wpływem grawitacji.

"Badanie jest znaczące, ponieważ wskazuje na zwiększone ryzyko infekcji, którą może wywołać kaszel w tym samym kierunku, co wiatr" - zauważa współautor badania Amit Agrawal. "Na podstawie wyników zalecamy noszenie masek na zewnątrz, szczególnie w przewiewnych warunkach" - podkreśla.

Czytaj także: 

Koronawirus na banknotach. Jak długo się utrzymuje?

"Musimy wrócić do maseczek". Psycholog o słowach ministra zdrowia

Maseczki ochronne obniżają siłę koronawirusa SARS-CoV-2 o tysiąc razy

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: COVID-19 | maseczki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL