Alkohol sprzyja otyłości i cukrzycy typu 2. Ten rodzaj alkoholu jest najgorszy!
Trudno dyskutować ze stwierdzeniem, że alkohol szkodzi zdrowiu, mimo tego wciąż pozostaje najchętniej wybieraną używką. Piwa wypijane w upalne dni, wino dla relaksu czy weselna wódka są wręcz wpisane w polską kulturę. O ile trunki spożywane okazjonalnie nie powinny stanowić poważnego zagrożenia dla zdrowia, to częste zaglądanie do kieliszka niesie poważne konsekwencje. Dlaczego alkohol powoduje tycie i jaki rodzaj trunku jest najbardziej kaloryczny? Jaki związek z cukrzycą mają napoje procentowe? Sprawdzamy.
Nadmierna masa ciała to problem dotyczący aż 60 proc. społeczeństwa, dlatego tak ważne, by wiedzieć jakie czynniki sprzyjają nadwadze i otyłości- a jednym z nich jest właśnie alkohol. Często bywa nazywany ,,pustymi kaloriami", dlatego jego spożywanie jest przeciwwskazane w trakcie walki o utratę zbędnych kilogramów.
Nie bez przyczyny mówi się też o ,,brzuchu piwnym" lub "brzuchu alkoholowym", czyli otyłości brzusznej spowodowanej zaburzeniem wchłaniania substancji odżywczych wywołanym zaglądaniem do kieliszka. Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jakie mechanizmy, poza kalorycznością spożywanych trunków, sprzyjają tyciu - dowiedziono, że należą do nich:
- zaburzenia ośrodka głodu i sytości prowadzące do wzrostu apetytu - wynikają z wpływu napojów procentowych na niektóre hormony m.in. seriotoninę, leptynę i neuroptyd Y;
- podjadanie w trakcie picia - pewnie zdarzyło ci się sięgnąć po chipsy, orzeszki czy fast foody, gdy spożywałeś alkohol, szczególnie, że wraz z kolejnymi kieliszkami łatwiej zapomnieć o przestrzeganiu zasad zdrowego żywienia;
- uwarunkowania genetyczne - a dokładniej mutacja w genie ADH1B kodującym enzym odpowiadający za eliminację alkoholu z organizmu, czyli dehydrogenazę alkoholową. Ta wersja genu determinuje szybszą eliminację etanolu, co skutkuje mniej wydajnym wykorzystaniem etanolu jako źródła energii;
- niewystarczająca ilość snu - całonocne imprezy same w sobie skracają czas snu, a wypijany alkohol obniża jego jakość, dochodzi wtedy do nieprawidłowości w wydzielaniu greliny i leptyny, tj. hormonów regulujących apetyt, co przekłada się na zwiększenie ilości przyjmowanych pokarmów i spowolnienie przemiany materii.
Co ciekawe płcią bardziej podatną na tycie za sprawą alkoholu są panowie, przede wszystkim ze względu na to, że spożywają go więcej. Poza tym kobiety częściej wybierają wino, które jest mniej kaloryczne od preferowanych przez mężczyzn: piwa lub mocnych trunków.
Jeśli czeka cię zakrapiana impreza i martwisz się o dodatkowe kalorie, a jednocześnie nie chcesz zupełnie rezygnować z alkoholu, warto byś dowiedział się jakich trunków lepiej unikać. Poniżej znajduje się lista z przybliżoną kalorycznością najczęściej pitych alkoholi, kalorie zostały podane na 100 ml napoju procentowego:
- piwo - 43 kcal;
- wódka - 231 kcal;
- wino czerwone wytrawne - 83 kcal;
- wino białe wytrawne - 66 kcal;
- wino białe słodkie - 280 kcal;
- tequila - 230 kcal;
- whisky - 250 kcal;
- likier advocat - 280 kcal;
- szampan 76 kcal;
- cydr - 47 kcal.
Kaloryczność samego alkoholu to jednak nie wszystko. Należy pamiętać, że ilościowo piwa spożywa się zdecydowanie więcej niż wódki, np. butelka jasnego piwa pełnego (0,5 L) zawiera około 245 kcal, o tyle kieliszek wódki (50 ml) 110 kcal. I chociaż wino pod względem kalorii nie ustępuje piwu i wódce, to jego spożywanie niesie mniejsze ryzyko powstania otyłości trzewnej - która sprzyja chorobom układu krążenia, zespołom metabolicznym i wielu innym powikłaniom zdrowotnym. Ten szczególnie niebezpieczny rodzaj otyłości może dotyczyć także szczupłych osób - tłuszcz koncentruje się wokół narządów wewnętrznych, pozostając niezauważonym.
Ale i pozornie lekkie białe wino, uzupełnione o smakowy syrop na bazie syropu glukozowo-fruktozowego, tonik lub słodki napój gazowany stanie się bombą kaloryczną. Najmodniejsze drinki sezonu letniego są znacznie bardziej kaloryczne od piwa: aperol spritz w 100 ml ma 125 kcal, gin z tonikiem - 180 kcal, a rum z colą aż 185kcal.
Alkohol, a zwłaszcza piwo, zawiera dużo węglowodanów i szybko przedostaje się do krwioobiegu, a jego spożywanie powoduje przekierowanie energii organizmu na jego eliminację (proces ten zachodzi w wątrobie), a to odbywa się kosztem innych procesów w tym produkcji glukozy i hormonów, prowadząc w konsekwencji do spadku skuteczności insuliny. Nawet okazjonalne picie może powodować występowanie objawów niedocukrzenia, wywołane wzrostem wydzielania insuliny. Napoje procentowe sprzyjają także rozwojowi nadciśnienia, które zwiększa ryzyko wystąpienia cukrzycy.
Nadmierne spożywanie alkoholu przez osoby chore na cukrzycę może powodować spadek glikemii zwłaszcza w nocy, wymagający zaaplikowania glukozy, jeśli zastrzyk nie zostanie podany, może dojść do utraty przytomności. Zdarza się, że nadużywanie alkoholu przy cukrzycy prowadzi do drugiej skrajności - kwasicy ketonowej. Za ten stan odpowiada niedobór insuliny, o której podaniu diabetyk może zapomnieć za sprawą wypitych drinków.
Kwasica ketonowa objawia się: wymiotami, złym samopoczuciem i bólem brzucha, czyli symptomami podobnymi do tych związanych z upojeniem alkoholowym, dlatego przez długi czas może pozostać nierozpoznana i stanowić poważne zagrożenie dla życia chorego. Chociaż wódka, tequila, whisky, rum i gin nie zawierają węglowodanów same w sobie i teoretycznie nie powinny zaburzać glikemii, to często pije się je w połączeniu ze słodkimi napojami, a te bywają szczególnie zdradliwe.
CZYTAJ TAKŻE: