Sterylizacja smoczków a ryzyko alergii

Czy wiesz, że sterylizacja smoczków może wiązać się ze zwiększonym ryzykiem pojawienia się alergii pokarmowych u niemowląt? Dowodzi tego nowe badanie opublikowane w Journal of Allergy and Clinical Immunology.

Wydaje się oczywiste, ze przypadku przedmiotów, które trafiają do ust dziecka, trzeba mieć pewność, że nie staną się one źródłem zakażenia bakteriami, które mogłyby stanowić zagrożenie dla zdrowia. Okazuje się jednak, że przesadne starania mogą dać rezultat daleki od oczekiwanego.

Naukowcy powiązali sterylizację smoczków ze zwiększonym ryzykiem alergii pokarmowych u niemowląt. Badanie wykazało, że dzieci, których smoczki były traktowane roztworem antyseptycznym, częściej miały zdiagnozowaną alergię na jedzenie. Badanie jest kolejnym potwierdzeniem, że dobre bakterie są niezbędne dla zdrowego rozwoju.

Reklama

W badaniu wzięło udział 700 uczestników. Naukowcy przyjrzeli się metodom czyszczenia i używania smoczków przez niemowlęta w wieku sześciu miesięcy. Następnie przebadali dzieci, u których potwierdzono alergię pokarmową przed pierwszymi urodzinami. Okazało się, że maluchy, których smoczki były sterylizowane roztworem antyseptycznym, częściej miały zdiagnozowaną alergię pokarmową.

Badanie nie wykazało wzrostu ryzyka alergii pokarmowej u dzieci powyżej 1. roku życia, których rodzice myli smoczki w wodzie z kranu, wrzącej wodzie, nie myli ich przed podaniem niemowlęciu lub wcześniej wkładali je sobie do ust. Tym samym wydaje się, że zwiększone ryzyko alergii pokarmowych pojawia się wyłącznie podczas stosowania roztworu antyseptycznego, który może pozbyć się ze smoczka zarówno dobrych, jak i złych bakterii.

Czytaj więcej TUTAJ

Baby Boom

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL