Kiedy rodzi się najwięcej dzieci? Pora zaskakuje
W Polsce najwięcej dzieci rodzi się latem. Trudno jednoznacznie wytłumaczyć tę tendencję. Może być to związane z okresem (czerwiec, lipiec sierpień, wrzesień), w jakim najczęściej zawierane są małżeństwa. U niektórych par może być to również zwyczajna zdroworozsądkowa kalkulacja. Narodziny latem sprzyjają bowiem spacerom i spędzaniu czasu na świeżym powietrzu.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w zeszłym roku w Polsce na świat przyszło 331 tysięcy dzieci. To rekordowo niska liczba. Jak podkreślają eksperci, najniższa od czasów II Wojny Światowej. Gdzie odnotowano największą ilość narodzin? Najwyższy (choć wciąż niski) współczynnik przyrostu naturalnego od lat obserwuje się w tych samych województwach. W czołówce znajduje się województwo pomorskie, małopolskie, wielkopolskie i mazowieckie. To bogate i zurbanizowane województwa z dobrze rozwiniętą komunikacją oraz licznymi przedszkolami i żłobkami, co z pewnością pomaga w podjęciu decyzji o posiadaniu potomstwa. Niezmienna jest jeszcze jedna kwestia, tj. okres, w którym największa ilość dzieci przychodzi na świat. Od lat w Polsce dominują głównie letnie miesiące, czyli maj, czerwiec, lipiec, sierpień oraz wrzesień. Skąd ta tendencja?
Specjaliści zwracają uwagę, że może mieć to związek z okresem, w jakim najczęściej zawierane są małżeństwa. Są to właśnie miesiące letnie. Dla przykładu, w 2017 roku prawie 63 proc. wszystkich małżeństw zawarto w czerwcu, lipcu, sierpniu oraz wrześniu. Wynikać z tego może, że duża część par rozpoczyna starania o dziecko właśnie tuż po ślubie.
Termin ślubu nie jest jednak jedynym czynnikiem. Aby lepiej zrozumieć zjawisko, wystarczy cofnąć się w czasie o 9 miesięcy. Dzieci urodzone np. w lipcu lub sierpniu zostały poczęte w okresie jesienno-zimowym. To specyficzny okres, w którym z powodu niskiej temperatury i krótkich dni znacznie więcej czasu spędzamy w domu.
Inną przyczyną może być wygoda. Planując potomstwo, pary analizują mnóstwo czynników, dlatego trudno dziwić się, że niektórzy mogą uwzględniać także porę roku, w jakiej ich dziecko przyjdzie na świat. Narodziny latem wielu rodzicom wydawać się mogą atrakcyjniejsze i bardziej praktyczne. Pogoda sprzyja wówczas spacerom i spędzaniu czasu na świeżym powietrzu, co większość rodziców uważa za zdrowe. Latem dużo łatwiejsza jest także kwestia opieki nad maluchem. Chodzi m.in. o dylematy związane z odpowiednim ubrankiem dla noworodka czy o ryzyko sezonowych infekcji.
Okazuje się, że różnice zaobserwować można nie tylko w miesiącach urodzeń, ale także w godzinie narodzin. Jakiś czas temu naukowcy z Uniwersytetu Łódzkiego zaobserwowali, że tylko niecałe 29 proc. dzieci przychodzi na świat między godziną 9:00 a 17:00. Z kolej naukowcy w Wielkiej Brytanii, na podstawie przeanalizowania ponad 5 milionów naturalnych porodów zaobserwowali, że zdecydowana większość dzieci rodzi się pomiędzy 1:00 w nocy a 7:00 rano, a szczególnie w okolicy 4:00 nad ranem. Jak wytłumaczyć to zjawisko? Jak na razie kwestia ta jest niejasna. Jedna z głównych hipotez nawiązuje do ewolucji. W ciągu dnia na naszych przodków czekało wiele zagrożeń, dlatego w grupach walczyli o przetrwanie. Noc była dużo bezpieczniejsza i sprzyjała narodzinom i kontaktowi z noworodkiem. Niestety, opisywana hipoteza nie sprawdza się w przypadku okresu bożonarodzeniowego, gdy liczba nocnych porodów zdecydowanie spada, dlatego trudno potwierdzić jej słuszność.
CZYTAJ TAKŻE: