Plamy starcze. Dermatolog wyjaśnia, skąd się biorą, czy mogą być groźne i jak je usuwać
Z wiekiem na całym ciele, ale zwłaszcza na dłoniach, twarzy i dekolcie, przybywa przebarwień, zwanych plamami starczymi. Czym są i skąd się biorą? Czy plamy posłoneczne są tym samym, co plamy wątrobowe? A wreszcie - czy są groźne i jak się ich pozbyć? Na te i inne pytania o plamy na skórze odpowiada specjalistka lek. Kamila Białek-Galas, specjalista dermatolog-wenerolog i lekarz medycyny estetycznej Centrum Medycznego Sublimed z Krakowa.
Tak zwane plamy starcze to potocznie używana nazwa dla zmian skórnych o charakterze plam soczewicowatych posłonecznych. Są to defekty o charakterze pigmentacyjnym w kolorze brązowym, a niekiedy nawet czarnym. Pojawiają się na skórze, zwłaszcza osób dojrzałych i starszych, a są następstwem nadmiernego działania światła UV na skórę. W parze z nimi często idą także inne objawy fotostarzenia skóry, jak np. jej scieńczenie i wiotkość, a także pobruzdowanie.
Ich lokalizacja jest charakterystyczna - to skóra eksponowana na działanie ultrafioletu, a więc twarz, dekolt, grzbiety dłoni, przedramiona, plecy. Plamy starcze występują u osób, które eksponowały się na słońce na przekroju całego życia. Z wiekiem powstaje ich coraz więcej, nawet pomimo ograniczenia opalania.
Na szczęście plamy soczewicowate posłoneczne nie są niebezpieczne dla zdrowia, stanowią głównie defekt kosmetyczny. Trzeba jednak mieć świadomość, że nie są one jedynym typem plam soczewicowatych, gdyż wyróżniamy również tzw. złośliwe plamy soczewicowate, na których podłożu może rozwijać się też czerniak złośliwy, czyli jeden z najbardziej złośliwych nowotworów występujących u człowieka. Plam soczewicowatych złośliwych i posłonecznych nie sposób rozróżnić "gołym okiem", dlatego pacjent mający cechy fotouszkodzenia skóry, powinien pozostawać pod stałą kontrolą lekarza dermatologa.
Niestety czerniak wywodzący się z plamy soczewicowatej złośliwej, bardzo późno daje zauważalne objawy. W początkowej fazie długo nie będzie się wyróżniał spośród zmian o charakterze plam soczewicowatych posłonecznych i można go wówczas rozpoznać wyłącznie na podstawie badania dermatoskopowego.
Pacjenci często używają określenia "plamy wątrobowe" lub "plamy starcze" dla zmian o typie plam zlokalizowanych na grzbietach dłoni. To potoczne nazwy używane w zasadzie dla defektów skórnych o typie plam soczewicowatych. Pacjenci często mylą inne zmiany skórne z plamami soczewicowatymi, nazywając je zamiennie "plamami starczymi/wątrobowymi" - biora za nie przykładowo brodawki płaskie, brodawki łojotokowe, czy powstałe na skutek rogowacenia słonecznego, które często lokalizują się również na skórze dłoni. O ile pierwsze dwie stanowią głównie defekt kosmetyczny lub niewielki problem zdrowotny, o tyle zmiany o typie rogowacenia słonecznego mają już charakter przednowotworowy, z których może rozwinąć się rak skóry, a nieleczone mogą prowadzić do powstawania nowotworu skóry.
Są to zmiany o charakterze pigmentacyjnym, więc będą na nie działały wszystkie możliwe metody, którymi usuwa się przebarwienia skóry. Najprostszą, domową metodą, jest pielęgnacja skóry preparatami o działaniu rozjaśniającym i depigmentującym. Dotyczy to wszystkich kosmetyków zawierających substancje kwasowe, np. kwas azelainowy, fitowy czy kwas glikolowy. Tego typu kosmetyki można znaleźć na większości półek aptecznych czy drogeryjnych. Wykazują one pewną skuteczność, nie rozjaśnią już jednak zmian zaawansowanych. Mogą jedynie poprawiać ich stan.
Chcąc pozbyć się bezpiecznie i skutecznie plam soczewicowatych, z pomocą przychodzą gabinety dermatologiczne i medycyny estetycznej. Możemy stosować różne metody leczenia, jak choćby różnorodne terapie kwasowe. Stosujemy w nich m.in. stężone kwasy: glikolowy, ferulowy czy kwas trójchlorooctowy (TCA). Zabiegi wykonujemy w okresie jesień - zima - wiosna. Po zakończeniu serii chroni się skórę przed ekspozycją na UV. Pewnym dyskomfortem jest trwające nawet do tygodnia złuszczanie, chociaż są też pacjenci, którym proces ten nie przeszkadza. Zabiegi wykonujemy zgodnie z rekomendowanymi protokołami - w zależności od typu zastosowanego kwasu - od 2 do 4 tygodni, zazwyczaj wykonując nie mniej niż cztery zabiegi.
Są również terapie depigmentacyjne oparte o mieszanki kwasów i innych substancji rozjaśniających, które aplikuje się pacjentowi w postaci maski w gabinecie. Po zabiegu wraca się z taką maską do domu, następnie zmywa ją po określonym czasie, po czym przez 3-4 miesiące kontynuuje kurację domową zawierającą ten sam skład co maska gabinetowa, ale o niższym stężeniu. Kuracja taka jest bardzo skuteczna, jednak wymaga dużej dyscypliny i skrupulatności w stosowaniu.
Istnieją też bardziej zaawansowane metody pozbycia się plam na skórze. Jest bardzo wiele zabiegów opartych o wykorzystanie różnych urządzeń, jak np. zabiegi laserowe czy zabiegi IPL.
Urządzenia typu IPL wykazują dużą skuteczność w leczeniu plam soczewicowatych, jednak nie sprawdzają się przy innym charakterze plam pigmentacyjnych, jak np. melasma (ostuda). Dodatkowym atutem tego typu zabiegów jest jednoczesne działanie na zaczerwienienie skóry, czyli tzw. rumień. W pewnym stopniu zamykają one również drobne poszerzone naczynka. Tym sposobem można więc osiągnąć satysfakcjonujące rezultaty na dwóch różnych płaszczyznach. Zabiegi wykonujemy w okresie od jesieni do wiosny, a do osiągnięcia dobrego efektu zazwyczaj zaleca się wykonanie 4-6 powtórzeń, w odstępach co 3-4 tygodnie.
Bardzo skuteczną i bezpieczną metodą jest laser pikosekundowy, który wyłapuje ze skóry barwnik, jednocześnie nie emitując grzania. Dzięki temu okres rekonwalescencji jest bardzo krótki, przy zachowaniu jednoczesnego minimalnego ryzyka powikłań. Dodatkowo laser ten ma zdolność do usuwania innych zmian pigmentacyjnych i przebarwień, jak np. plamy typu "cafe au lait", melasmy (ostudy) - czyli plamy o podłożu hormonalnym, znamiona typu Oty i inne, co jest niewątpliwą zaletą, zwłaszcza w przypadku jednoczesnego posiadania zmian o różnym charakterze. Przemawia za nim także fakt umiarkowanej, w porównaniu z innymi zabiegami laserowymi, bolesności zabiegu oraz błyskawicznego gojenia się skóry, trwającego nawet 1-2 dni, co nie zmusza pacjentów do brania urlopu w pracy, czy do rezygnacji z życia towarzyskiego. Zabiegi takie można powtarzać nawet co 2-4 tygodnie, a ich ilość jest zależna od stopnia zaawansowania zmian. Jest to zabieg całoroczny.
Niezależnie od stosowanych metod, podstawą jest późniejsza ochorna przed promieniowaniem słonecznym, czyli fotoprotekcja, o której powinno się pamiętać przez cały rok. W ten sposób plamy nie nawrócą. Fotostarzenie jest bowiem domeną promieniowania UVA, którego natężenie jest stabilne przez cały rok, bez względu na porę roku - w odróżnieniu od UVB, które latem operuje silniej, a mniejsze jest w pochmurne dni i zimą.