Do szpitala trafił z bólem głowy. Zmarł z powodu nieumytych truskawek

Do szpitala trafił mężczyzna z silnym bólem głowy i objawami przypominającymi przebyty udar mózgu. W sieci pojawił się wpis znanego ratownika medycznego, Janka Świtały, który opublikował przerażający wynik rezonansu magnetycznego mózgu pacjenta, na którym uwidoczniono patologiczne struktury. Jak się okazało, w głowie pacjenta zagnieździły się pasożyty, które trafiły do organizmu po spożyciu nieumytych truskawek. Czym jest „choroba brudnych jagód”, jak ją rozpoznać i prawidłowo leczyć?

Silny ból głowy i nietypowe zmiany w rezonansie

Znany w mediach społecznościowych ratownik medyczny opublikował wpis, na którym zamieścił obraz rezonansu magnetycznego głowy pewnego mężczyzny. Trafił on do szpitala z silnym bólem głowy i został przyjęty do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego na dalsze badania. W rezonansie uwidoczniono nieprawidłowe zmiany w obrębie mózgu, które okazały się być zagnieżdżonymi pasożytami.

Jak się okazało, mężczyzna zjadł nieumyte truskawki, na których znajdował się tasiemiec bąblowcowy. Pacjent w trakcie hospitalizacji zmarł - przyczyną śmierci najprawdopodobniej było pękniecie jednej z torbieli w mózgu.

Reklama

"Choroba brudnych jagód" nie tylko na jagodach

Bąblowica, wywołana przez tasiemca bąblowcowego, jest chorobą znaną pod nazwą "choroba brudnych jagód". Jej nazwa wywodzi się ze źródła zakażenia - głównie jagód i innych owoców znajdujących się w runie leśnym, które zostały skażone odchodami lisów.

Chorobę mogą przenosić także psy, które zarażają się od świń, owiec i bydła. Człowiek może zarazić się bąblowicą zjadając jaja tasiemca na owocach i warzywach skażonych przez psie odchody. Jaja pasożytów mogą znajdować się również na sierści psa i trafić do układu pokarmowego człowieka po bliskim kontakcie ze zwierzęciem.

Jaja wędrują z krwią do wątroby, płuc i mózgu

Po zjedzeniu żywności skażonej jajami tasiemca, trafiają one do układu pokarmowego a następnie przenikają do krwioobiegu. Wraz z krwią są transportowane do płuc, wątroby a także do mózgu, śledziony i kości.

W przypadku bąblowicy wielokomorowej, przenoszonej przez lisy, docelowym narządem, do którego trafiają pasożyty, jest wątroba. W badaniu uwidacznia się liczne pęcherzyki, które przypominają gąbkę. W innych narządach wewnętrznych pojawiają się zmiany o charakterze guza.

Choroba rozwija się po cichu i może być śmiertelna

Nie istnieją typowe objawy dla bąblowicy. U osób zarażonych mogą występować bóle brzucha i nudności, może wystąpić również żółtaczka. Pacjenci z bąblowicą zlokalizowaną w płucach lub mózgu mogą skarżyć się na uczucie duszności, bóle i zawroty głowy.

Bąblowica najczęściej wykrywana jest przypadkowo, w trakcie wykonywania innych badań obrazowych lub laboratoryjnych. Z badań krwi stwierdza się podniesiony poziom bilirubiny, wzrost enzymów wątrobowych oraz eozynofilię.

W badaniu lekarz może stwierdzić również powiększenie wątroby lub zauważyć pasożyty w trakcie wykonywania USG jamy brzusznej czy RTG klatki piersiowej.

Bąblowica stanowi zagrożenie dla pacjenta, ponieważ w każdej chwili może dojść do pęknięcia torbieli z larwami tasiemca. Może to spowodować rozsianie larw po całym organizmie, a nawet doprowadzić do wstrząsu anafilaktycznego.

Leczenie tasiemca obarczone ryzykiem

W przypadku dużych torbieli, ich leczenie polega na usunięciu operacyjnym, jednak operacja taka niesie ze sobą ryzyko, że nie wszystkie zmiany uda się usunąć lub, że w trakcie zabiegu dojdzie do pęknięcia torbieli.

Jeśli torbiele są liczne i niewielkie, pacjent zostaje poddany leczeniu albendazolem. Całkowite wyleczenie następuje tylko u 30 proc. pacjentów, u pozostałych obserwuje się zmniejszenie torbieli.

Najgorsze rokowanie obserwuje się u pacjentów z bąblowicą wielokomorową oraz u takich, u których doszło do zajęcia mózgu.

Jak nie zarazić się bąblowicą?

Chociaż w Polsce bąblowica zaliczana jest do chorób rzadkich, bowiem rocznie odnotowuje się zaledwie 40 przypadków, to wciąż należy mieć na uwadze, że jest ona obecna na terenie naszego kraju i należy zachować szczególną ostrożność w trakcie spożywania owoców i warzyw.

Przede wszystkim nie zaleca się spożywania owoców prosto z krzaka. Bez względu na to, czy zerwane są one w lesie czy w przydomowym ogródku - bezwzględnie przed spożyciem należy je umyć pod bieżącą wodą.

Każdorazowo, przed posiłkiem, należy myć ręce wodą z mydłem. Jeśli posiadamy zwierzę, po każdorazowym kontakcie z nim należy również dokładnie umyć ręce.

Jeśli zbieramy jakiekolwiek rośliny w lesie - poziomki, jagody czy grzyby, po powrocie do domu należy nie tylko dokładnie umyć zebrane owoce, ale także pamiętać o własnej higienie osobistej.

Powyższe zasady są niezwykle istotne, ponieważ jak wspomniano wcześniej, bąblowica przez wiele lat może nie dawać żadnych objawów, a jej wyleczenie jest niezwykle trudne i obarczone ryzykiem.

CZYTAJ TAKŻE:

Nużeniec ludzki. Atakuje głównie skórę szyi, twarzy i głowy

Co czyha w polskich lasach? Na nich uważaj

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: bąblowica | truskawki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL