Indyjski wariant koronawirusa (wariant Delta). Nowe objawy
Lekarze z Indii zaobserwowali nowe objawy COVID-19 u osób zarażonych najbardziej zaraźliwym dotąd wariantem koronawirusa - wariantem Delta. Indyjski wariant, jak twierdzą, może prowadzić do uszkodzenia słuchu, ciężkiego zapalenia migdałków czy zakrzepów krwi, a nawet gangreny. Jakie jeszcze objawy według najnowszych doniesień powoduje wariant Delta?
W Indiach szerzy się nowy wariant koronawirusa - wariant Delta (znany też jako B.1.617.2). Jest on o ok. 60 proc. bardziej zakaźny niż ten brytyjski o nazwie Alfa. Jak przekazał czołowy brytyjski epidemiolog prof. Neil Ferguson z Imperial College London, wskaźnik R (pokazujący tempo transmisji wirusa) dla indyjskiego wariantu waha się między 1,5 a 1,6. Oznacza to, że każde 10 zakażonych osób przenosi wirusa na 15-16 kolejnych. Dziś to najbardziej zaraźliwy wariant na świecie, który stwarza także większe ryzyko cięższego przebiegu choroby.
To właśnie za sprawą wariantu Delta w Indiach odnotowano w czwartek, 10 czerwca, rekordową liczbę zgonów z powodu COVID-19. W ciągu jednej doby zmarło tam 6148 osób. Natomiast jeśli chodzi o liczbę nowych przypadków, to zarejestrowano ich ponad 90 tys. - dokładnie 94 052.
Obecność wariantu Delta potwierdzono do tej pory w ponad 60 krajach świata. Uważa się, że w Wielkiej Brytanii to już dominująca odmiana SARS-CoV-2.
Świat z niepokojem patrzy na Indie i śledzi doniesienia o wariancie Delta. Ostatnio pojawiły się informacje o nowych objawach COVID-19, do których może się on przyczyniać.
Jak podaje Bloomberg, lekarze z Indii obserwują u chorych nowe symptomy takie jak: zaburzenia słuchu, ciężkie zapalenie migdałków, dolegliwości gastryczne czy zakrzepy krwi, które są tak poważne, że mogą prowadzić nawet do obumierania tkanek i rozwoju gangreny. Zdaniem agencji niektóre przypadki kończą się dla zakażonych indyjskim wariantem amputacjami palców czy stóp.
- W zeszłym roku myśleliśmy, że poznaliśmy naszego nowego wroga, ale on się zmienił. Ten wirus stał się bardzo, bardzo nieprzewidywalny - powiedział w rozmowie z agencją dr Abdul Ghafur ze szpitala w Madrasie, największym mieście południowych Indii. Potrzebne są jednak dalsze badania, by uzyskać pewność, że objawy te łączą się z wariantem Delta czy też nie.
Dr Abdul Ghafur zaniepokojony jest także o wiele szybszą transmisję nowego wariantu. - Teraz widzę całe rodziny z objawową formą choroby, w zeszłym roku to były jednostki - wyznaje.
Do 22 maja u pacjentów z COVID-19 stwierdzono także blisko 9 tys. przypadków mukormykozy - niebezpiecznej infekcji grzybicznej, której śmiertelność wynosi ok. 50 proc. Więcej na temat tej infekcji przeczytacie TUTAJ.