Gastrolog ostrzega: nie korzystaj z toalety z telefonem w ręku. Z dwóch powodów

Wydaje ci się, że z pozoru nieszkodliwe przesiadywanie na telefonie podczas korzystania z toalety to nic złego, że przecież jest to dobry czas na przeglądanie zawartości portali społecznościowych lub nadgonienie newsów, a może nawet czas na odpisywanie na maile? Być może teraz zmienisz zdanie. Przed takim nawykiem przestrzega amerykański gastroenterolog - doktor Saurabh Sethi, znany jako "doctor.sethi". 

- Przestań scrollować swój telefon podczas wypróżniania się - zaapelował gastroenterolog na Instagramie. - Wiem że lubisz to robić, a niektórzy z was wręcz nie mogą się przed tym powstrzymać, ale jako lekarz przestrzegam, że może to ci zaszkodzić. Konsekwencję mogą być poważne - powiedział.

Zdaniem lekarza korzystanie z telefonu podczas wypróżniania się niesie dwa potencjalne zagrożenia dla układu pokarmowego. Jakie?

Po pierwsze - wpatrywanie się w ekran smartfona podczas korzystania z toalety przedłuża czas spędzony na sedesie. Jeśli przeglądasz internet na telefonie w trakcie wypróżniania się, możesz - zdaniem lekarza - niepotrzebnie przedłużać i nieświadomie wzmacniać parcie i napięcie na odbyt. Pojawia się wówczas nienaturalny nacisk na tylne partie ciała, a nasz kręgosłup jest nieergonomicznie wygięty. Przesiadywanie na toalecie, to kolejny po pracy siedzącej i złej diecie, czynnik ryzyka wystąpienia żylaków odbytu. 

Regularne korzystanie z toalety w ten sposób może powodować hemoroidy, a nawet w skrajnych przypadkach wypadanie odbytnicy.

Warto wiedzieć, że choroby tej części ciała nie od razu dają o sobie znać, a rozwijają się latami. Pierwszymi objawami hemoroidów jest zwykle uporczywe swędzenie i pieczenie okolicy odbytu. Później zwykle pojawia się krew w stolcu oraz ból odczuwany w pozycji siedzącej. Jeżeli borykasz się z podobnymi symptomami, koniecznie dowiedz się, jak leczyć hemoroidy, domowymi sposobami i nie tylko.

Po drugie - korzystanie z toalety z telefonem w ręku stwarza zagrożenie nadkażeniem miejsc intymnych i okolic odbytu. Jak pokazują liczne badania, powierzchnia smartfonów jest często bardziej zabrudzona i pełna bakterii niż powierzchnia desek sedesowych w publicznych toaletach. 

Naukowcy twierdzą, że na naszych telefonach znajduje się nawet 10 razy więcej bakterii niż na większości desek sedesowych. Gorzej od telefonów wypadają tylko gąbki do mycia naczyń i myjki ciała, długo niewymieniana pościel oraz klawiatura komputerowa - ale ich nie nosimy non stop przy sobie, a już na pewno nie zabieramy ich do łazienki w okolice WC.  

- Jeżeli już musisz korzystać z toalety i jednocześnie scrollować telefon, miej w zasięgu ręki odkażające chusteczki i wytrzyj nimi powierzchnię telefonu - sugeruje lekarz z Instagrama. Stosując się do tej prostej zasady możesz zaoszczędzić sobie i bliskim wielu nieprzyjemności, takich jak: biegunki wirusowe lub bakteryjne, choroby pasożytnicze, wymioty lub zakażenia skórne. 

CZYTAJ TAKŻE: 

Co piąty Polak jest zakażony tym pasożytem. Też masz objawy?

Najbrudniejsze miejsca w domu, o których nie mamy pojęcia