Co jedzą stulatkowie z niebieskich stref? Na talerzu proste składniki. Zamiast deseru - drzemka
Na całym świecie istnieje pięć regionów z najwyższym odsetkiem stulatków. Nazwano jest niebieskimi strefami (Blue Zones) i zbadano dokładnie, jak żyją i co jedzą ich mieszkańcy. Okazało się, że do długiego, zdrowego życia nie trzeba wiele - bo wspólnym mianownikiem wszystkich stylów odżywania się badanych ludzi są: umiar, prostota i świeże składniki. Jakie? I co jeszcze łączy diety stulatków z Blue Zones?
Mieszkańcy niektórych krajów na świecie cieszą się doskonałym zdrowiem i żyją dużo dłużej, niż inni. Dlaczego tak się dzieje? To właśnie postanowili zbadać Gianni Pes, włoski lekarz i naukowiec zajmujący się gerontologią, oraz Michel Poulain, belgijski astrofizyk i demograf.
Koncepcja Blue Zones narodziła się jako wniosek z prac tych badaczy. Termin po raz pierwszy pojawił publicznie się w magazynie National Geographic w 2005 roku, w artykule "Sekrety długiego życia". Wtedy też świat usłyszał o pięciu niebieskich strefach, których mieszkańcy zdaje się odkryli sekret długowieczności. I pozazdrościł im.
Odtąd jadłospis mieszkańców Blue Zones jest przedmiotem zainteresowania dietetyków, antropologów i kucharzy. Program kulinarny w niebieskich strefach nagrał słynny brytyjski kucharz Jamie Oliver, mając nadzieję na zainspirowanie reszty świata zdrowymi nawykami żywieniowymi tamtejszych mieszkańców.
Blue Zones to miejsca na świecie, gdzie ludzie częściej niż gdziekolwiek indziej dożywają bardzo sędziwego wieku. W społeczności nie brakuje zdrowych i aktywnych dziewięćdziesięciolatków, stulatków, a nawet osób, które przekroczyły już trzycyfrowy wiek. Tam też zapadalność na choroby cywilizacyjne, w tym choroby serca, raka czy cukrzycę, jest znacznie niższa niż w innych częściach świata. Badacze szybko powiązali kondycję mieszkańców "stref nieśmiertelności" z ich dietą i stylem spędzania czasu.
Gdzie długość życia ludzi jest ponadprzeciętna? Te wyjątkowe miejsca to wyspy: Ikaria w Grecji i Okinawa w Japonii, prowincja Oristano na Sardynii, miasto Loma Linda w Kalifornii oraz półwysep Nicoya na Kostaryce. Przyjrzyjmy się zawartości talerzy mieszkańców tych miejsc.
Ikaria w Grecji
Wpływ na długowieczność Ikaryjczyków ma dieta bogata w warzywa (szczególnie w fasolę, paprykę i bakłażany), a ubogą w wysoko przetworzone i tłuste produkty. Na talerzach często pojawiają się ryby zamiast mięsa. Większość osób ma własne ogródki i sama hoduje swoje jedzenie. Do wszystkiego serwowana jest oliwa, miód i lokalne sery. Mieszkańcy Ikarii dużo spacerują i często ucinają sobie drzemki - szczególnie po obiedzie - więc są wyspani i pełni energii, nawet wieczorami. Na Ikarii więzy rodzinne są bardzo silne - rodziny utrzymują zażyłe kontakty i prowadzą wspólne biznesy. Ludzie często też jedzą razem.
Sardynia we Włoszech
Wspólnota jest też słowem kluczem dla mieszkańców Sardynii. Ludzie nie wyobrażają sobie tu jedzenia bez dwóch rzeczy - bez towarzystwa i bez wina. Oczywiście w ilości kontrolowanej. Na talerzach Sardyńczyków pełno jest strączków, warzyw i pełnego ziarna. Uprawiane są tu pradawne odmiany pszenicy - jadane są bez przemiału, tylko duszone z fasolą, warzywami i oliwą oczywiście. Nie spożywa się wiele tłuszczu zwierzęcego. Z racji nadmorskiego położenia codziennością w ich menu są też owoce morza i ryby.
Nicoya na Kostaryce
Jedna z najsłodszych diet długowieczności jest praktykowana na Kostaryce. Wielką zaletą regionu jest bowiem obfitość świeżej żywności, w tym owoców egzotycznych: kokosów, mango, papai czy awokado. Na talerzach stulatków z Kostaryki nie brakuje też bananów, ryb, ryżu i czarnej fasoli. Życie tam toczy się powoli, bezstresowo i w myśl zasady, że jeśli masz coś zrobić dzisiaj, zawsze możesz to zrobić jutro. Jedzenie jest przygotowywane z wielką atencją, a czas na delektowanie się posiłkiem jest traktowany poważnie. Wiele pokoleń dzieli wspólny stół.
Okinawa w Japonii
Od dziesiątków lat głównym artykułem żywnościowym na Okinawie były bataty. Na śniadanie jada się zupę na bazie fermentowanego miso z warzywami i kiełkami, do innych posiłków dodaje się też algi, tofu, natto (przefermentowane ziarna soi) oraz ryż. W kuchni istotną rolę odgrywają przyprawy, w tym pieprz, imbir i kurkuma. Ulubionym napojem mieszkańców Okiwany jest napar z zielonej herbaty. Białko zwierzęce w postaci ryb pojawia się na stole stosunkowo rzadko, a mięso jada się wyłącznie w święta.
Loma Linda w Kalifornii
Tu za długim życiem i zdrową dieta stoi wiara. Ponad połowa mieszkańców miasta należy do Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego, który zaleca wiernym stosowanie się do restrykcyjnych zasad zdrowego stylu życia. Średnia długość życia wynosi tu ponad 80 lat, a zapadalność na choroby serca, nowotwory czy demencje jest znikoma. Przyczyn tego fenomenu badacze dopatrują się w wysokim poziomie aktywności fizycznej mieszkańców Loma Lindy. Często bowiem spacerują, biegają, uprawiają ogrody. Są przeważnie wegetarianami, i jadają skromnie, tylko dwa razy dziennie. Dzień rozpoczyna obfite śniadanie, a kolacja jest symboliczna. Posiłki bazują na warzywach, strączkach, orzechach i nasionach.
Ponieważ Blues Zones są rozrzucone po całym globie, naturalne jest, że jadłospisy ich mieszkańców bardzo się od siebie różnią. Na Kostaryce dominują owoce, fasola i ryż, w Grecji i Włoszech warzywa, zboża i oliwa, a w Japonii bataty i fermentowana soja. Ale to tylko powierzchowne różnice, bo tak naprawdę podejście do jedzenia i zasady przyrządzania posiłków są tam identyczne.
Fundamentem diety we wszystkich tych miejscach są minimalnie przetworzone pokarmy roślinne. Ludzi odżywają się z tym, co sami wyhodują lub zbiorą. Sięgają po produkty, lokalne, które nie były importowane nie potrzebowały więc konserwantów czy spowalniaczy dojrzewania. Jedzą żywność świeżą, surową, gotowaną krótko lub duszoną. Rzadko smażą.
Warto zauważyć, że wspólną cechą wszystkich Blue Zones jest bliskość wody i kultura skupiona wokół morza. Ryb nie jedzą tylko Adwentyści Dnia Siódmego, pozostali mieszkańcy omawianych regionów, ryby i owoce morza stawiają ponad mięsem. Dodatkowo mieszkańcy Okinawy idą o krok dalej, bo jadają także wodorosty.
W kalifornijskim Loma Linda źródłem białka są wyłącznie rośliny. Ludzie w niebieskich strefach czerpią większość składników odżywczych z warzyw, owoców, produktów pełnoziarnistych oraz orzechów i nasion. Badania w strefach bezsprzecznie wykazały, że dieta semi-wegetariańska może mieć pozytywne działanie prozdrowtne i sprzyjać długowieczności.
Ale w miejscach, gdzie długość życia jest ponadprzeciętna, nie liczy się tylko to, co ludzie jedzą, ale także - jak to robią. Posiłki spożywają niespiesznie, nigdy nie jedzą do syta, i najchętniej robią to w towarzystwie innych ludzi. Jeśli dołożyć do tego codzienną porcję ruchu na świeżym powietrzu, odpowiednią dawkę snu i pozytywne nastawienie - mamy przepis na długowieczność.
CZYTAJ TAKŻE: