Hit lat 90. wraca do łask. Szybka i zdrowsza przekąska nie jest dla wszystkich

Pamiętacie "dmuchany" ryż z czasów PRL-u i lat 90.? Ekspandowane ziarno, nie tylko ryż, ale także amarantus czy orkisz, doskonale nadają się do mleka i jogurtów, a także ciast, zup i innych dań obiadowych. Pod koniec ubiegłego wieku takie przekąski były hitem wśród dzieci i młodzieży, ale i dzisiaj podawane są nawet tym najmłodszym. Ekspandowane zboża zawierają duże ilości błonnika i stanowią zamiennik przekąsek do chrupania dla osób, które są na diecie. Czym tak naprawdę jest ekspandowane zboże, jakie ma wartości odżywcze i kto powinien z nich całkowicie zrezygnować?

"Nadmuchany" ryż był ulubioną przekąską dzieci

Już ponad dwadzieścia lat temu preparowany ryż ekspandowany był popularny wśród dzieci i młodzieży, stanowiąc zdrowszy zamiennik chipsów czy paluszków. Dostępny był również w postaci tzw. szyszek, czyli z dodatkiem karmelu oraz cukru.

Dziś w wersji ekspandowanej dostępnych jest wiele zbóż, m.in. owies, orkisz, proso, amarantus, pszenica, komosa, żyto, kasza jaglana.

Ziarna można zakupić niemal w każdym sklepie ze zdrową żywnością, ale także w marketach, a nawet  drogeriach.

Ekspandowane ziarna to żywność przetworzona

Ekspandowanie polega na poddaniu ziaren obróbce przy użyciu wysokiego ciśnienia oraz temperatury. Pod ich wpływem, zawarta w ziarnach woda, zamienia się w parę, która powoduje zwiększenie objętości ziaren oraz zmianę ich struktury.

Reklama

Do produkcji żywności ekspandowanej nie wykorzystuje się żadnych związków chemicznych ani ulepszaczy, dokładnie na takiej zasadzie powstaje m.in. popcorn.

Wartości odżywcze w ziarnach ekspandowanych

Pod wpływem obróbki termicznej ziarna tracą niektóre wartości odżywcze, przede wszystkim stają się one uboższe w witaminy naturalnie w nich zawarte. O ile zaleca się spożywanie jak największej ilości produktów nieprzetworzonych, w przypadku ziaren proces ekspandowania ma swoje atuty.

W trakcie ekspandowania dochodzi do unieszkodliwiania substancji antyodżywczych, a ziarna przed obróbką są dokładnie czyszczone.

Ziarna te cechują się dużą zawartością błonnika, dlatego zaleca się ich spożywanie w przypadku problemów jelitowych.

Należy jednak pamiętać, że ziarna ekspandowane są wysokokaloryczne i mało sycące, dlatego należy zachować umiar w ich spożywaniu.

Ziarna ekspandowane nie dla cukrzyków

Z produktów ekspandowanych powinny zrezygnować osoby chorujące na cukrzycę oraz takie, u których potwierdzono insulinooporność. Żywność ta ma wysoki indeks glikemiczny - np. naturalne nasiona amarantusa mają tylko 35 IG, a w wersji ekspandowanej aż 70.

Oznacza to, że produkty ekspandowane nie powinny być spożywane przez diabetyków, ponieważ może to doprowadzić do zmian w poziomie glikemii.

Z takiej przekąski powinny zrezygnować również osoby na diecie, ponieważ ziarna w tej wersji są wysokokaloryczne, mają 300-400 kcal w 100 gramach produktu.

Ekspandowane ziarna dla najmłodszych

Ziarna ekspandowane stały się popularną przekąską dla najmłodszych, rodzice podają je wraz z rozpoczęciem rozszerzania diety. Można dodawać je do jogurtów, miksowanych zup czy kaszki mlecznej. Należy pamiętać, że powinny być podawane w formie przystępnej dla dziecka, dlatego dla najmłodszych warto wybierać mniejsze ziarna, by uniknąć np. zadławienia.

Jak każdy produkt wysokokaloryczny, powinien być on podawany w umiarkowanych ilościach i nie codziennie. Ziarna ekspandowane na krótki czas zaspokajają głód, jednak są bogate w białko i tłuszcze, niezbędne w diecie dziecka.

CZYTAJ TAKŻE:

Niedoceniana kasza. Gotuje się znacznie szybciej niż gryczana i jest lepsza dla cukrzyków

Chipsy z warzyw. W czym są lepsze od zwykłych i jak najlepiej je przygotować?

Kukurydza zdrowa, ale nie dla każdego. Kto powinien obejść się smakiem?


INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: amarantus
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL