Korzyści płynące z jedzenia kiszonek
Kiszonki, można by rzec, przeżywają dziś swoją drugą młodość. Oprócz standardowej kiszonej kapusty i kiszonych ogórków na polskich stołach coraz częściej i liczniej pojawiają się kiszone buraki, pomidory, rzodkiewki czy czosnek. Owoce też można kisić - świetnie sprawdzają się cytryny, śliwki czy rabarbar - i chętnych do tego typu kuchennych eksperymentów przybywa. Zachęcamy do tego, by w domowej spiżarni przed zimą znalazło się chociaż kilka tak wypełnionych słoików. Kiszonki to polskie superfoods, bogactwo witamin i składników mineralnych, produkty wspierające odporność czy pracę serca.
Kiszenie to znany od wieków sposób konserwacji żywności, który opiera się na fermentacji mlekowej. W jego przebiegu cukry proste, znajdujące się w komórkach roślinnych, rozkładają się na kwas mlekowy. Sprawia to nie tylko, że proces gnicia zostaje zahamowany, a żywność dłużej nadaje się do spożycia. Produkty za sprawą ukiszenia zyskują nowe, cenne właściwości. Poznaj je.
Kiszonki:
- regulują poziom leptyny (hormonu wydzielanego głównie przez komórki tkanki tłuszczowej; odgrywa on istotną rolę w kontrolowaniu masy ciała). Leptyna wpływa na uczucie głodu i sytości (nazywana jest również "hormonem sytości"), dlatego po kiszonki powinny sięgać osoby, które chcą zgubić zbędne kilogramy lub utrzymać prawidłową wagę;
- zawierają duże ilości błonnika - on także sprawia, że przez dłuższy czas czujemy się najedzeni. Korzystnie działa na układ pokarmowy także m.in. poprzez zapobieganie zaparciom oraz oczyszczanie jelit ze złogów, czyli z zalegających pozostałości produktów przemiany materii (więcej na ich temat piszemy TUTAJ);
- mają niewiele kalorii (sekret tkwi w procesie fermentacji). Dla przykładu 100 g uwielbianej przez Polaków kiszonej kapusty ma zaledwie... 12 kcal;
- to naturalne probiotyki (chodzi o bakterie kwasu mlekowego, które powstają w procesie kiszenia). Wzmacniają organizm i jego barierę ochronną, wykazują korzystne działanie na mikroflorę jelitową, wymiatają toksyny. Potwierdzono naukowo, że odgrywają rolę w leczeniu i zapobieganiu zaburzeniom układu trawiennego, zapaleniu jelit czy zakażeniom rotawirusowym. Wspomagają nas też w procesie rekonwalescencji po kuracji antybiotykami. Ważne, byśmy zapamiętali, że kiszonki wspierają odporność;
- odkwaszają organizm - stres, brak aktywności fizycznej, zła dieta, szybkie tempo życia - to tylko kilka przyczyn zakwaszenia organizmu. Bakterie kwasu mlekowego umożliwiają uregulowanie gospodarki kwasowo-zasadowej;
- są cennym źródłem witaminy C - ona też wzmacnia odporność, co więcej, wzmacnia naczynia krwionośne. To również ważny przeciwutleniacz, który neutralizuje wolne rodniki uszkadzające komórki organizmu;
- prócz witaminy C zawierają witaminę A (ważną m.in. dla wzroku i skóry), witaminę E (nazywaną "witaminą młodości" i "witaminą płodności"). Te związki, jak witamina C, to też silne przeciwutleniacze;
- są źródłem witaminy B2 i PP. Ta pierwsza, ryboflawina, jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego, reguluje ciśnienie krwi, skurcze mięśni i pracę serca, jest też niezbędna do wydzielania kortyzolu - hormonu mającego właściwości przeciwzapalne. Z kolei witamina PP - niacyna lub witamina B3 - redukuje poziom złego cholesterolu we krwi, reguluje ciśnienie krwi czy wspomaga działanie mięśni;
- są bogate w potas (kontrolujący m.in. pracę mięśni), wapń (istotny dla serca i kości), fosfor (wywierający istotny wpływ na utrzymanie równowagi kwasowo-zasadowej w organizmie) oraz magnez (stabilizujący funkcje układu nerwowego), a procesy fermentacyjne zwiększają ich przyswajalność;
- zawierają acetylocholinę (powstaje w procesie kiszenia). Związek ten obniża ciśnienie krwi, korzystnie wpływa na pracę serca, odpowiada za tworzenie się impulsów nerwowych, poprawia perystaltykę jelit;
- regulują stężenie glukozy we krwi - to sprawia, że poleca się je w celu zapobiegania cukrzycy i w procesie leczenia tej choroby;
- obniżają poziom cholesterolu (redukowanie złego cholesterolu to zaleta wszystkich produktów fermentowanych);
- działają przeciwnowotworowo - szczególnie jeśli chodzi o nowotwory układu pokarmowego.
Z kiszonkami nie można jednak przesadzać ze względu na dużą zawartość soli. Uważać powinny osoby cierpiące na nadciśnienie tętnicze, choroby układu sercowo-naczyniowego, mające problemy z nerkami i wątrobą. Kiszone warzywa i owoce mogą podrażniać nadżerki w błonie śluzowej żołądka, dlatego też nie są wskazane przy wrzodach żołądka. Mogą nasilić też dolegliwości takie jak zgaga oraz refluks.
Czytaj także:
Dieta na odporność. Tymi produktami wzmocnisz organizm
Nie tylko ogórki i kapusta. Cztery najciekawsze kiszonki z całego świata