Przez niewiedzę poważnie szkodzą dzieciom. Pięć skutków ubocznych zbyt ciepłego ubioru
Chłodniejsze temperatury, jakie przyniosła kalendarzowa jesień, skłoniły do wyjęcia z szaf kurtek oraz cieplejszych bluz. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że co roku rodzice popełniają ten sam błąd w stosunku do swoich dzieci – im zamiast bluz czy kamizelek, od razu ubierają zimowe kurtki, czapki i szaliki. Do czego może doprowadzić przegrzanie dziecka? Jak prawidłowo ubierać dziecko w okresie jesiennym? Odpowiadamy.
Do przegrzania organizmu może dojść nie tylko w porze letniej, kiedy termometry wskazują ponad 30 stopni Celsjusza. Przegrzanie, czyli hipertermia, to zjawisko wynikające z nieprawidłowego działania procesów termoregulacyjnych. Organizm człowieka posiada umiejętność dostosowywania się do warunków panujących na zewnątrz. Jeśli jest nam za zimno, pojawia się gęsia skórka oraz dreszcze, które mają za zadanie "docieplić" wyziębione ciało. W przypadku zbyt dużego ciepła, na powierzchni skóry pojawiają się kropelki potu, których zadaniem jest schłodzić organizm. Nie tylko temperatura zewnętrzna może doprowadzić do hipertermii, ale również zbyt grube ubranie, niektóre leki, zbyt długa gorąca kąpiel czy zamknięcie w nagrzanym pomieszczeniu. Do tych sytuacji może dojść o każdej porze roku, bez względu na warunki atmosferyczne.
Wraz z nadejściem jesieni, rodzice nie rezygnują z aktywności na świeżym powietrzu wraz z dziećmi, jednak co roku popełniany jest ten sam błąd - dzieci ubierane są zbyt ciepło. Należy pamiętać, że dzieci bawiące się na placu zabaw są aktywne fizycznie, co oznacza że wytwarzają swoje własne ciepło wraz z ruchem. Nałożona puchowa kurtka i czapka na głowie przy temperaturze 15 stopni, bardzo szybko mogą doprowadzić do hipertermii u dziecka. Powoduje to nie tylko dyskomfort dziecka, które poci się i ma ograniczone ruchy w trakcie zabaw, ale przynosi również długofalowe skutki zdrowotne, o których każdy rodzic powinien wiedzieć.
Dzieci, które notorycznie ubierane są zbyt ciepło, częściej chorują i są bardziej skłonne do infekcji niż dzieci, które ubierane są zbyt lekko w chłodniejsze dni. W trakcie wychłodzenia organizmu jest on w stanie samodzielnie poradzić sobie z obniżeniem temperatury ciała. Przegrzewanie z kolei sprawia, że ośrodek termoregulacji "nie uczy się" dostosowywać do warunków zewnętrznych, a jedynym mechanizmem obronnym w obliczu zbyt wysokiej temperatury jest pocenie się. Nadmierna wilgoć utrzymująca się na skórze sprzyja rozwojowi infekcji, dlatego dzieci te są bardziej podatne na wirusy wywołujące przeziębienie.
Atopowe zapalenie skóry, łojotokowe zapalenie skóry czy wysypki skórne związane z alergiami pokarmowymi, mogą przybierać zaostrzoną postać u dzieci, które przebywając na zewnątrz są ubrane zbyt ciepło. Wytwarzające się ciepło oraz pot sprawiają, że na skórze wytwarza się środowisko idealne dla rozwoju bakterii, które odpowiadają za uporczywy świąd zmienionej skóry, jej zaczerwienienie i pieczenie. Dzieci, które zmagają się z problemami skórnymi, nie powinny by przegrzewane, a wręcz zalecane jest, by ich ubrania były lekkie i wykonane z naturalnych materiałów.
Zbyt częste przegrzewanie dziecka może doprowadzić do zmian w nastroju naszej pociechy. Dzieci z powodu dyskomfortu, jaki powoduje zbyć duża warstwa ubrań, stają się rozdrażnione, senne, odczuwają niechęć do aktywności fizycznej, która kojarzy im się z odczuciem gorąca i nadmiernej potliwości. Sygnałem alarmującym rodzica powinny być też bóle głowy u dziecka oraz nadpobudliwość.
W chłodniejsze dni nie tylko dzieci, ale również dorośli odczuwają mniejsze pragnienie. Jeśli dodatkowo narazimy dziecko na nadmierne pocenie się, może dojść do odwodnienia. Podczas codziennego funkcjonowania wraz z potem tracimy około 500 ml wody (utrata zwiększa się wraz z aktywnością fizyczną), dlatego tak ważne jest regularne przyjmowanie płynów przez dzieci, zwłaszcza w okresie jesienno-zimowym, a dodatkowe przegrzewanie może dziecku poważnie zaszkodzić.
Przegrzanie noworodka czy niemowlęcia może mieć fatalne skutki, łącznie z nagłą śmiercią łóżeczkową. Pierwszym sygnałem u najmłodszych, że ubierane są zbyt ciepło, są występujące na ciele potówki - niewielkie, swędzące krostki, zlokalizowane w miejscach, które nadmiernie się pocą.
Zbyt gruby ubiór dziecka, krępujący ruchy i ograniczający tor oddechowy, może w najgorszym scenariuszu doprowadzić do nagłej śmierci łóżeczkowej. Małe dzieci dopiero uczą się dostosowywać do warunków panujących na zewnątrz, dlatego tak ważne jest, by ubranie realnie dostosować do temperatury. Dziecko ubrane w strój zimowy, kiedy na zewnątrz panują dodatnie temperatury, i dodatkowo przykryte w wózku kocem - ma bardzo duży problem z wyrównaniem temperatury swojego organizmu. Dochodzi do hipertermii, która objawia się sennością, apatią, przyspieszoną akcją serca, podniesionym ciśnieniem tętniczym, a w konsekwencji może prowadzić do śmierci.
Dziecko zawsze powinno być ubrane zgodnie z panującymi warunkami atmosferycznymi na zewnątrz, ale również adekwatnie do swojej aktywności fizycznej. Jeśli wychodzimy z dzieckiem na plac zabaw, powinno być ono ubrane o jedną warstwę mniej niż rodzic. Noworodek lub niemowlę o jedną warstwę więcej, ponieważ te dzieci, przebywając nieruchomo w wózku, nie wytwarzają swojego własnego ciepła.
Należy również pamiętać, że temperatury rzędu kilkunastu stopni Cejlsjusza nie są wskazaniem do ubierania czapki i szalika dziecku. Nawet w chłodniejsze dni należy mieć przy sobie wodę do picia dla dziecka oraz dodatkowe ubranie - kurtkę lub bluzę, którą dziecko będzie mogło ubrać po skończonej zabawie na placu zabaw.
CZYTAJ TAKŻE: