Skolioza u dzieci

Samo słowo kojarzy w zasadzie każdy. Co jednak oznacza? Wbrew pozorom wcale nie powszechnie kojarzone boczne skrzywienie kręgosłupa. Bo skolioza to tak naprawdę skrzywienie badane aż w trzech płaszczyznach.

Zwykle mówi się tu o zaniedbaniach postawy. Tak naprawdę jest to kolejny mit ze skoliozą związany, z którym lekarze... nie walczą. Nie robią tego dlatego, że w przeciwieństwie do wielu innych mitów, ten jest nie tylko niegroźny, ale i korzystny. 

Prawdziwej przyczyny skoliozy ciągle nie znamy. Czasem bywa to wrodzony defekt kostny, innym razem zwyrodnienie kręgosłupa w zaawansowanej fazie, któremu towarzyszy nierówne napięcie mięśni przykręgosłupowych. Większości jednak przypadków lekarze nie umieją uzasadnić.

Mimo wszystko bierne czekanie na to, czy skolioza u dziecka pojawi się czy też nie, jest zasadniczym błędem. Jeszcze gorszym jest utrwalanie złych nawyków i ułatwianie skoliozie zadania. Powszechnym błędem rodziców jest zbyt wczesne sadzanie niemowlęcia w stosunku do zbyt rzadkiego kładzenia na brzuszku. 

Równie zły nawyk, a tak dla rodziców wygodny, to częste kładzenie dziecka w leżaczku czy też foteliku samochodowym - służą do tego, by dziecko przebywało w nich tylko czas jakiś, nie zaś długimi godzinami. Jeżeli dziecko nie siada samo, oznacza to, że nie jest jeszcze na siedzenie gotowe. Chcąc ułatwić sobie życie możemy sięgnąć po chustę do noszenia dzieci.