Lekarka przestrzega przed powikłaniami ospy
Dr Lidia Stopyra, ordynator oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, opublikowała na swoim profilu na Facebooku drastyczne zdjęcia, ukazujące krwawe i bolesne powikłania ospy wietrznej u dzieci. Wybroczyny, pęcherze i otwarte rany - tak może się skończyć "zwykła" ospa, zawłaszcza u dzieci niezaszczepionych. Rodzice coraz częściej odchodzą od szczepień - krakowska lekarka przestrzega więc, jak groźna może być to choroba. - Najgorszym powikłaniem jest krwotok do mózgu - mówi "Wydarzeniom". My ostrzegamy - zdjęcia w tym materiale są drastyczne.
Ospa wietrzna to najbardziej zaraźliwą chorobą wirusową wieku dziecięcego. Wywołuje ją Varicella zoster (wirus ospy wietrznej i półpaśca, w skrócie VZV). Co roku jest diagnozowana u ok. 60 milionów osób na świecie. W tym roku te statystyki mogą być jeszcze wyższe - pediatrzy alarmują o jej szczególnym nasileniu i nowych mutacjach wirusa.
Jak objawia się ospa wietrzna u dzieci? Pierwszymi objawami, jak w przypadku większości chorób zakaźnych, jest osłabienie, gorączka, brak apetytu, czasem także pojawiają się bóle głowy i brzucha, oraz objawy podobne do infekcji górnych dróg oddechowych (katar, kaszel).
Okres wylęgania czyli inkubacji ospy wietrznej po kontakcie z patogenem (choroba przenosi się drogą kropelkową, podobnie jak COVID-19) to nawet 10-21 dni (zwykle są to dwa tygodnie). Po objawach zwiastujących pojawiają się krosty, które to są najbardziej znanym objawem tej choroby. Wysypka utrzymuje się około tygodnia, jest bardzo swędząca i bywa, że nadkaża się bakteryjnie, zostawiajac blizny na całe życie.
Wysypka charakterystyczna dla ospy wietrznej ewoluuje: najpierw są to plamki, potem grudki, a na końcu tworzą się pęcherzyki, które po kilku dniach pękają i przybierają formę krostek, a wreszcie strupów. Ważne jest by ich nie drapać i nie próbować zdzierać. Chorobę leczy się objawowo i miejscowo, podając leki przeciwgorączkowe i przeciwświądowe.
Powikłaniem ospy, poza wspomnianymi bliznami, może być zapalenie ucha środkowego, zapalenie oskrzeli lub płuc. Często zdarzają się także krwotoki, i to właśnie przed nimi ostrzega krakowska lekarka, publikując dosadne zdjęcia swoich małych pacjentów z ospą.
- W ostatnim czasie przyjęliśmy do Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii kilkadziesiecioro pacjentów z ciężkimi powikłaniami ospy wietrznej - z naciekami, posocznicami, zapaleniami mózgu, z zaburzeniami krzepnięcia. Wszystkie w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Ból który z trudem można opanować tylko najsilniejszym lekami, strach rodziców, tygodnie spędzone w szpitalu. Można zapobiec tym powikłaniom poprzez szczepienia. Pierwszą dawkę szczepionki można podać po ukończeniu przez dziecko 9-ego miesiąca życia. 2 dawki skutecznie zapobiegają chorobie" - napisała na swoim profilu na Facebooku ordynator oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Stefana Żeromskiego w Krakowie, dr Lidia Stopyra. W poście znalazły się drastyczne zdjęcia.
- Rodzice chcą dobrze dla swoich dzieci. Ale ulegają fałszywym opiniom. Na temat szczepionek. Na temat tego, że ospa to choroba łagodna. A rzeczywistość wygląda tak - dodała w jednym z komentarzy.
"Wydarzeniom" dr Stopyra wyjaśniała, jak ospa wietrzna, uważana za zwykłą i niegroźną chorobę, naprawdę wpływa na organizm. - Dochodzi do uszkodzenia szpiku. Najczęściej uszkodzona jest linia, która odpowiada za krzepnięcie krwi. U tych dzieci występują więc krwawienia. My najbardziej się objawiamy krwawień do mózgu, bo to się może skończyć paraliżem - mówiła.
Powikłaniem może być też sepsa, olbrzymi ból i trudności w oddychaniu. Powikłania ospy wietrznej mogą zagrażać życiu.
Ciężki przebieg choroby zdarza się też dorosłym, którzy choć chorują rzadziej niż dzieci, trudniej znoszą jej objawy. Ogromnym zagrożeniem jest ospa wietrzna u kobiet w ciąży (może doprowadzić do uszkodzenia płodu) oraz u osób z obniżoną odpornością (np. w leczeniu onkologicznym).
Szczepionka na ospę jest nieobowiązkowa, ale rekomendowana. Może być podana dziecku już po ukończeniu 9. miesiąca życia.
Jak dowiadujemy się z materiału Magdaleny Hykawy dla "Wydarzeń", obecnie dochodzi do kuriozalnych i skrajnie niebezpiecznych działań niektórych dorosłych. W obliczu szalejącej ospy w żłobkach i przedszkolach, rodzice, chcąc jechać na wakacje, starają się wcześniej zarazić dziecko ospą wietrzną, by nie chorowało na wyjeździe - z takimi przypadkami spotykają się "zakaźnicy" z Krakowa i całej Polski.
W dobie rosnącego w siłę ruchu antyszczepionkowego, popularne stały się tzw. "ospa party", na których spotykają się rodziny z dziećmi zdrowymi, które jeszcze nie chorowały na ospę, z tymi, które aktualnie przechodzą tę chorobę. Wszystko po to, by się zarazić i "mieć to z głowy". Niestety nie wszyscy będą mieć tyle szczęścia. Powikłania ospy wietrzej nie są rzadkością, i z pewnością żaden świadomy rodzic, nie chciałby widzieć swojego dziecka w takim stanie, jak na zdjęciach dr Stopyry.
CZYTAJ TAKŻE:
Wszystko o małpiej ospie. Czym różni się od ospy wietrznej i czy działa na nią ta sama szczepionka?