Zwykłe infekcje odbijają się na mózgu. Mogą prowadzić do choroby Alzheimera i Parkinsona
Groźnym powikłaniem po grypie może być nie tylko zapalenie mięśnia sercowego czy sepsa, ale jak wskazują wyniki badań, pacjenci po przebytych ciężkich infekcjach są bardziej narażeni na choroby układu nerwowego. Niektóre patogeny mogą dawać objawy nawet kilkanaście lat po infekcji, niszcząc nerwy oraz mózg, prowadząc do chorób neurodegradacyjnych. Które wirusy stanowią największe zagrożenie?
Choroby neurologiczne mogą rozwijać się jako powikłanie ciężkich infekcji wirusowych, jak wskazują wyniki badań naukowców opublikowanych na łamach "Neuron". Na podstawie analizy wybranej grupy pacjentów, odkryto powiązania, które mogą dać odpowiedź na pytanie o przyczyny takich chorób, jak choroba Alzheimera, Parkinsona a nawet stwardnienie rozsiane.
Po zakażeniu koronawirusem neurolodzy odnotowali zwiększony odsetek pacjentów skarżących się na zaburzenia smaku, węchu oraz problemy ze słuchem. To właśnie w trakcie pandemii szczególną uwagę zwracano na objawy mgły mózgowej oraz problemy ze snem, jako konsekwencje działania wirusa na organizm człowieka.
Mgła mózgowa, charakteryzująca się zaburzeniami pamięci, problemem z koncentracją i kłopotami z orientacją w przestrzeni, jest charakterystycznym objawem po chorobie COVID-19. Coraz więcej specjalistów zwraca jednak uwagę, że jej oznaki mogą nie ustąpić, a zespół objawów mieć charakter przewlekły.
Naukowcy z Uniwersytetu Tufts w Stanach Zjednoczonych oraz z brytyjskiego Uniwersytetu Oksfordzkiego odkryli, że wirus VZV ma bezpośredni wpływ na aktywację wirusa opryszczki. Jest nim zakażona duża część społeczeństwa, jednak w większości może on nie dawać żadnych objawów. Uśpiony w komórkach nerwowych może się uaktywnić na skutek działania innego wirusa co powoduje, że w neuronach odkładane są szkodliwe białka tau i beta-amyloidy. Białka te prowadzą do degradacji neuronów, co może dawać początek choroby Alzheimera.
Wirusem opryszki zarażonych jest prawie 4 mld ludzi na całym świecie, natomiast wirusem ospy wietrznej zaraża się niemal 95 proc. ludzi jeszcze przed ukończeniem 20. roku życia.
Wirus EBV od lat badany był pod kątem wpływu na rozwój stwardnienia rozsianego. Do tej pory była to choroba klasyfikowana jako autoimmunologiczna o nieznanym pochodzeniu, jednak najnowsze badania wskazują, że wirus wywołujący mononukleozę zakaźną może być przyczyną stwardnienia.
Naukowcy przebadali ponad 800 pacjentów ze stwierdzonym stwardnieniem rozsianym i ponad 1500 osób z grupy kontrolnej, która nie miała postawionej diagnozy. Tylko u jednego pacjenta nie stwierdzono obecności wirusa EBV.
Aby przeprowadzić analizę na dużą skalę, skorzystano z medycznej bazy danych Finlandii oraz Wielkiej Brytanii. Sprawdzono 800 tys. przypadków, w których wyodrębniono aż 45 wirusów, które są kojarzone z chorobami neurologicznymi.
Odkryto, że aż 80 proc. zależności między wirusami a demencją dotyczy występowania grypy, wirusowego zapalenia mózgu, wirusowego zapalenia płuc. Najczęściej powikłaniem tych wirusów była choroba Alzheimera. Odkryto, że wirusowe zapalenie mózgu zwiększa ryzyko alzheimera aż 30-krotnie.
Przebycie ciężkiej grypy zwiększa prawdopodobieństwo choroby Parkinsona i stwardnienia rozsianego, a także stwardnienia zanikowego bocznego.
Naukowcom udało się również ustalić, że wykryte zależności mogą słabnąć wraz z upływem czasu. Najdłużej utrzymujący się związek występuje pomiędzy wirusem Epstein-Barr a szeroko rozumianą demencją.
CZYTAJ TAKŻE: