Amantadyna nieskuteczna w leczeniu COVID-19
Dwa lata temu naukowcy z Danii, Grecji i Niemiec przekazali raport z przeprowadzonych badań, że amantadyna może mieć zastosowanie lecznicze w walce z SARS-CoV-2. Zostało to mylnie zinterpretowane na całym świecie, a amantadyna stała się jednym z najczęściej kupowanych leków. W Polsce wystawiono na nią ponad pół miliona recept. Wyniki badań prowadzonych przez Agencję Badań Medycznych nad skutecznością amantadyny są jednoznaczne. Amantadyna nie jest skuteczna w walce z COVID-19.
Amantadyna od lat stosowana jest jako lek przewwirusowy w łagodzeniu objawów grypowych. Jest zalecana również pacjentom z chorobą Parkinsona celem łagodzenia objawów takich jak: drżenie kończyn, sztywność mięśni, spowolnienie ruchowe. Z uwagi na jej działanie przeciwwirusowe została poddana badaniom nad skutecznością walki z COVID-19 i łagodzeniem jego objawów. Zyskała na popularności po publikacji badań w "Communications biology", a w Polsce zrobiło się o niej głośno po rekomendacji dr. Włodzimierza Bodnara, który zachęcał do stosowania amantadyny u chorych na covid.
W lutym 2021 roku Ministerstwo Zdrowia zleciło badania nad skutecznością amantadyny w walce z COVID-19. Były prowadzone w 20 ośrodkach w całej Polsce. W badaniu wzięło udział 149 chorych z ciężkim i umiarkowanym przebiegiem zakażenia koronawirusem. Spośród badanych, 78 pacjentów otrzymało amantadynę, a reszta pacjentów placebo. Wszyscy pacjenci byli leczeni zgodnie z wymaganymi standardami, czyli z zaleceniami najkorzystniejszymi dla danego pacjenta.
Wyniki badań są jednoznaczne: amantadyna w żaden sposób nie wpływa korzystnie na leczenie covidu. Czas wyleczenia pacjentów leczonych lekiem i placebo pokrywał się ze sobą, tak samo, jak odsetek zgonów nie był uzależniony od przyjmowania amantadyny czy placebo.
11 lutego br. na konferencji prasowej prof. Adam Barczyk ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, poinformował, że badanie zostało zakończone i wnioski wskazują na jednoznaczny wynik. Kontynuowanie badań nie ma zatem żadnego uzasadnienia.
W dalszym ciągu nie ma pełnych badań na temat leczenia pacjentów o mniejszym nasileniu objawów COVID-19, realizowanych przez prof. Konrada Rejdaka z Samodzielnego Publicznego Szpital Klinicznego nr 4 w Lublinie w trybie ambulatoryjnym. Mają ukazać się na dniach.