Nowy wariant koronawirusa daje nietypowe objawy. Pojawiają się w nocy
Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała, że na całym świecie rozprzestrzenia się najnowszy wariant koronawirusa, podwariant Omikrona o symbolu JN.1. Liczba zakażeń w Polsce wzrasta, codziennie ponad tysiąc testów w kierunku COVID daje pozytywny wynik. Rejestrowane są również zgony spowodowane tylko zakażeniem, bez chorób współistniejących. Podano nowe, nietypowe objawy najnowszego podwariantu, które uaktywniają się w chorych przede wszystkim nocą.
Początki COVID-19 sięgają marca 2020 roku, kiedy zarejestrowano pierwszy przypadek zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Od tego czasu na całym świecie ponad 700 mln osób zostało zarażonych wirusem, a zmarło prawie 7 mln. Najwięcej przypadków śmiertelnych odnotowano w Europie, a najmniej w Afryce i Australii.
Koniec roku 2023 roku w Polsce przyniósł kolejną falę zakażeń, a liczba chorych była porównywalna do sytuacji z okresu jesiennego w 2020 roku. Aktualnie wiele szpitali, placówek publicznych, szkół czy przedszkoli wprowadza zaostrzone zasady epidemiologiczne. Wstrzymywane lub znacznie ograniczane są odwiedziny w szpitalach, a w przychodniach zalecane jest, by pacjenci z objawami infekcji zasłaniali usta i nos - choć nie ma takiego prawnego uregulowania (obowiązek noszenia maseczek ostatecznie został zniesiony 1 lipca 2023 roku wraz ze zniesieniem stanu zagrożenia epidemicznego).
Codziennie przybywa około tysiąca nowych zakażeń w Polsce. Od początku pandemii z powodu COVID-19 w naszym kraju zmarło ponad 120 tys. osób, a u ponad 6 mln potwierdzono zakażenie.
Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia z dnia 10 stycznia 2024 roku potwierdzają, że tylko tego dnia wykryto 922 zakażeń, zarejestrowano 21 przypadków śmiertelnych z czego 12 zgonów spowodowanych było tylko COVID-19, bez chorób współistniejących. Codziennie lekarze POZ zlecają około 1,5 tys. testów pacjentom z objawami infekcji, a średnio połowa z nich daje dodatni wynik.
Od początku roku 2024 roku z powodu zakażenia COVID-19 w Polsce zmarło 107 osób.
Choroba przyniosła początkowo wiele niewiadomych, jednak z biegiem czasu trwania pandemii i nowych przypadków zakażeń, udało się usystematyzować typowe objawy, jakie pojawiają się po kontakcie z wirusem.
Pierwsze symptomy pojawiają się po około pięciu dniach od kontaktu z patogenem i najczęściej jest to wysoka gorączka, a następnie katar. Następnie pojawia się kaszel i mogą występować problemy z oddychaniem.
Pacjenci zgłaszają także objawy grypopodobne - bóle mięśni, bóle głowy, ogólne osłabienie, sporadycznie występują bóle gardła. Wciąż wśród objawów pojawia się tymczasowa utrata węchu oraz smaku u chorych.
Nowy podwariant COVID-19 otrzymał symbol JN.1 i po raz pierwszy wykryto go we wrześniu 2023 roku w Luksemburgu. Inne przypadki zakażeń potwierdzono również w Wielkiej Brytanii, Islandii, Francji, Stanach Zjednoczonych, Chinach oraz Indiach.
Chociaż wariant JN.1 jest podobny do Krakena, to wyróżniono kilka zmian, które go wyróżniają. Większość z nich dotyczy białka kolca, który znajduje się na powierzchni wirusa i dzięki któremu może on wnikać w komórki gospodarza.
Co ważne, w przypadku zakażenia najnowszym wariantem wirusa, rzadko u pacjentów rozwija się gorączka, nie odnotowano również utraty węchu czy smaku. Częstszymi objawami są z kolei: ból głowy, katar i kaszel.
Nietypowym objawem, potwierdzonym przez brytyjską Agencję Bezpieczeństwa Zdrowia (UKHSA) wraz z brytyjskim Urzędem Statystycznym, jest nadmierny niepokój i uczucie lęku. Objaw ten występuje u chorych razem z bezsennością i nasila się właśnie w porze nocnej.
Ponad 10 proc. chorych ma COVID-19 w Wielkiej Brytanii zgłasza obniżenie nastroju, zamartwianie się bieżącymi problemami mimo, że wcześniej taki niepokój nie występował. Problemy z zaśnięciem, sen przerywany czy nawet bezsenność to również objawy, które pacjenci zgłaszają wraz z pojawieniem się infekcji.
Na łamach czasopisma "Science" opublikowane zostały wyniki badań zespołu badaczy z Duke Human Vaccine Institute, którzy sprawdzali, w jaki sposób wirus jest zdolny tworzyć kolejne mutacje, coraz bardziej oporne na działanie układu odpornościowego gospodarza.
Okazuje się, że to dzięki zdolności mutacji samego kolca białka, wirus zyskuje nowe "umiejętności", jak na przykład "przeskakiwanie" z ludzi na norki i z powrotem.
Zmiany, do jakich dochodzi w obrębie kolca, za pomocą którego wirus wnika do organizmu gospodarza sprawiają, że staje się on bardziej zakaźny i szybciej się rozprzestrzenia. Wszystkie nowe warianty, u których doszło do zmian strukturalnych w kolcu białka, mają większą zdolność do wiązania się z receptorem ACE2 (enzymu konwertazy angiotensyny, którego najwięcej jest w płucach, nerkach i sercu).
Naukowcy z Duke Human Vaccine Institute są również przekonani, że tak szybka i różnorodna mutacja wirusa sprawia, że staje się on oporny na działanie szczepionek, które do tej pory zostały wprowadzone na rynek i zmniejsza się ich skuteczność.
źródła:
https://www.gov.pl/web/koronawirus (dostęp z dn.: 10.01.2024)
https://www.science.org/doi/10.1126/science.abi6226
CZYTAJ TAKŻE:
Epidemie to nic nowego. Z jakimi chorobami zmagano się w czasach PRL-u?
Grypa groźniejsza niż myślisz. Objawy i powikłania, które trzeba znać