Gdy przestawiamy zegary, organizm musi działać aż w trzech czasach. Ekspertka: to szkodliwe

W najbliższy weekend drugi raz w tym roku przestawimy wskazówki zegara. Choć wielu cieszy się z zyskania dodatkowej godziny snu, to zmiana czasu będzie miała też negatywne konsekwencje, także dla naszego zdrowia. Jak możemy się czuć po zmianie czasu? Które osoby najbardziej ją odczują? Ryzyko jakich chorób może zwiększać? Prof. Irena Iskra-Golec, psycholożka z Uniwersytetu SWPS w Poznaniu, zauważa, że ujednolicenie czasu przyniosłoby wiele korzyści.

Kiedy przestawiamy zegarki?

W nocy z 28 na 29 października zmieniamy czas z letniego na zimowy. W niedzielę nad ranem wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 3 na 2, co oznacza, że będziemy spać o godzinę dłużej. Na czas letni przejdziemy znów w ostatnią niedzielę marca. Pamiętajmy, że wiele urządzeń elektronicznych przestawia się automatycznie. W niedzielny poranek warto jednak sprawdzić, czy wszystkie zegarki wskazują aktualny czas zimowy.

Zmiana czasu zniknie?

Przypomnijmy, że dyskusje na temat zasadności zmiany czasu toczą się w Unii Europejskiej od lat. Sondaże pokazują, że zdecydowana większość Europejczyków (w tym Polacy) jest przeciwna zmianie czasu. Wyraźnie słychać też głosy ekspertów, którzy podkreślają, że zmiany czasu odbijają się na naszym zdrowiu i samopoczuciu, a także gospodarce czy środowisku. Komisja Europejska zaproponowała nawet rezygnację z sezonowych zmian czasu, ale prace nad projektem przerwała pandemia.

Reklama

Zmiana czasu z letniego na zimowy do 2026 roku będzie odbywać się po staremu, chyba że wcześniej zostanie podjęta decyzja o zniesieniu zmian. 

Psycholożka wyjaśnia, jak organizm reaguje na zmianę czasu

"Zmiana czasu, wprowadzona kiedyś ze względów oszczędnościowych, nie tylko nie doprowadziła do zakładanego efektu, ale wywołała wiele niekorzystnych skutków zdrowotnych" - zaznacza prof. Irena Iskra-Golec, psycholożka z Uniwersytetu SWPS w Poznaniu. 

By lepiej przedstawić, jaki wpływ ma na nas zmiana czasu, ekspertka posługuje się rozróżnieniem na trzy czasy - na czas słoneczny, czas urzędowy i czas biologiczny.

Organizm jest zmuszony działać w trzech czasach jednocześnie

Czas słoneczny, tzw. naturalny, jest wyznaczany względem Słońca i różni się nawet pomiędzy relatywnie niedalekimi miejscami na Ziemi. Ze względu na zróżnicowanie czasu słonecznego w zależności od położenia geograficznego, jak wskazuje specjalistka, konieczne jest terytorialne ujednolicenie obowiązującego czasu, czyli konieczny jest czas urzędowy, zwany też zegarowym czy umownym (czasem urzędowym na obszarze Polski jest czas środkowoeuropejski albo czas letni środkowoeuropejski w okresie od jego wprowadzenia do odwołania). Czas biologiczny natomiast to czas, według którego działa nasz organizm - wewnętrzny mechanizm regulujący rytm funkcjonowania w zależności od pory dnia i nocy.

"Dwukrotna zmiana wskazań zegarów w ciągu roku powoduje wiele niekorzystnych konsekwencji wynikających z zaburzenia związków pomiędzy czasem słonecznym, zegarowym i biologicznym człowieka. Oznacza to, że zmiany zwiększające różnice pomiędzy czasem urzędowym i słonecznym (szczególnie przy przejściu z czasu zimowego na letni) zwiększają różnicę pomiędzy tym, co człowiek musi wykonać ze względu na czas urzędowy (np. iść do pracy rano wcześniej o godzinę), a tym, co jest w stanie wykonać ze względu na swój czas biologiczny (np. obudzić się rano wcześniej o godzinę). Zanim nastąpi przystosowanie zegara biologicznego do nowego czasu, które u większości ludzi trwa zwykle do tygodnia, występuje wiele niekorzystnych konsekwencji dla szeroko rozumianego dobrostanu człowieka" - podkreśla prof. Iskra-Golec.

Jak możemy się czuć po zmianie czasu?

Choć dzięki październikowej zmianie czasu będziemy spać o godzinę dłużej, zmiana czasu z letniego na zimowy, jak wynika z obserwacji, negatywnie wpływa na zdrowie.

Zmiana czasu powoduje zakłócenie cyklu snu i niektórym osobom może być trudno powrócić do normalnego harmonogramu. Zaburzony sen wiąże się m.in. z większym ryzykiem chorób układu krążenia. W ciągu kilku pierwszych dni okresu zmiany czasu zwiększa się ryzyko zawału serca czy udaru mózgu, co ma związek z dużymi skokami poziomu kortyzolu, adrenaliny i noradrenaliny w reakcji na zaburzenie rutyny. Prof. Iskra-Golec zwraca również uwagę na pogorszenie sprawności działania, wzrost liczby wypadków w pracy i zwiększenie liczby wypadków samochodowych. Według danych Zurich Insurance, na które powołuje się "The Independent", kierowcy są bardziej narażeni na wypadki w listopadzie między godz. 16 a 19. Tuż po przestawieniu zegarków apeluje się o zachowanie wzmożonej czujności.

Objawy, jakie mogą nam towarzyszyć po zmianie czasu, to przede wszystkim: problemy ze snem, zmęczenie, apatia, rozdrażnienie, obniżony nastrój, bóle głowy, problemy z koncentracją, spadek apetytu lub nadmierny apetyt, przybieranie na wadze i zaburzenia w pracy przewodu pokarmowego.

To skutki krótkoterminowe. "Co do skutków długoterminowych to wykazano, że różnica pomiędzy czasem urzędowym a biologicznym (zwłaszcza przesuwanie pór budzenia się na wcześniejsze) wiąże się w dłuższej perspektywie z pogorszeniem zdrowia, obniżeniem średniej długości życia, skróceniem snu, obniżeniem osiągnięć akademickich i przyczynia się do zaburzeń snu, których koszt dla społeczeństwa oceniany jest na 2 proc. produktu krajowego brutto" - wylicza ekspertka SWPS.

Kto najbardziej odczuje zmianę czasu?

Eksperci wskazują, że to, w jakim stopniu odczujemy konsekwencje zmiany czasu, zależy przede wszystkim od stopnia naszej wrażliwości na takie zmiany. Niektórym wystarczy doba, żeby się przystosować. Inni (to większa grupa) potrzebują kilku dni, a nawet tygodnia, żeby się "przestawić". Zmiana czasu najbardziej dotyka tych, którzy mają problemy ze snem lub mają zaburzony rytm okołodobowy.

Ze względu na wiele niekorzystnych skutków zdrowotnych, które pociąga za sobą przestawianie zegarków, eksperci postulują ujednolicenie czasu.

"Oficjalne stanowisko ekspertów z zakresu chronobiologii zaleca, aby każde państwo przyjęło stały standardowy czas urzędowy, który zbliżony jest w największym stopniu do lokalnego czasu słonecznego. Tak więc dyrektywa znosząca zmianę czasu w krajach UE nie tylko wyraża subiektywne opinie, ale także ma swoje naukowe uzasadnienie" - wskazuje prof. Iskra-Golec.

CZYTAJ TAKŻE: 

Nowe zaburzenie snu. Coraz więcej osób zmaga się z ortosomnią

Sen to klucz do zdrowia. Pięć prostych porad, jak go poprawić

Zmiana czasu w pracy. Pracodawca musi ci wypłacić specjalny dodatek

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: zmiana czasu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL