Nagła zmiana pogody może wpłynąć na zdrowie. Sercowcy muszą uważać
W ostatnich tygodniach pogoda jest wyjątkowo zmienna - od silnych mrozów, po nagłe skoki temperatury. Na jej wahania szczególnie wrażliwe są osoby chorujące na serce - z nadciśnieniem, miażdżycą czy chorobą niedokrwienną serca. Jednym z czynników pogarszających samopoczucie, są silne wiatry, które właśnie nadciągają nad Polskę. Eksperci podkreślają, że załamanie pogody może zwiększać ryzyko wystąpienia zawałów serca oraz udarów mózgu.
Pogoda ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie. Spadek ciśnienia, upał czy intensywny wiatr skutkować mogą całą listą nieprzyjemnych dolegliwości. Chodzi m.in. o migreny, bóle stawów, rozdrażnienie, uczucie zmęczenia, problemy z koncentracją, skoki ciśnienia, senność, czy wręcz przeciwnie - bezsenność. Osoby, które niekorzystnie reagują na nagłe zmiany warunków atmosferycznych, nazywane są meteopatami.
Skala tego problemu jest ogromna. Z danych Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika bowiem, że meteopatia dotyczyć może nawet 70 proc. Polaków.
W jaki sposób pogoda wpływa na nasze samopoczucie? Liczne badania pokazały, że wraz z pogodą zmieniają się parametry naszego organizmu. Dotyczyć to może temperatury ciała, liczby białych i czerwonych krwinek czy ciśnienia tętniczego krwi. Szczególnie ostrożne powinny być więc wówczas osoby chorujące na nadciśnienie, miażdżycę lub niewydolność serca.
Nagłe zmiany pogody skutkować mogą problemami z sercem i układem krążenia. Jak pokazują badania, w chłodne miesiące obserwuje się ponad 30 proc. więcej zawałów serca niż gdy temperatury są wysokie. Dotyczy to przede wszystkim pacjentów powyżej 70. roku życia.
Jak wytłumaczyć to zjawisko? Eksperci zwracają uwagę, że kluczowa może być aktywacja układu współczulnego, która ma miejsce właśnie w przypadku chłodniejszej temperatury. Wówczas dochodzi do zwiększenia stężenia adrenaliny i noradrenaliny, co przyczynić się może do skurczu tętnic oraz przyspieszenia rytmu serca i wzrostu ciśnienia.
O jakich dokładnie temperaturach mówimy? Specjaliści podkreślają, że dla naszego serca najbardziej niebezpieczne są wahania temperatury między 0, a 4 stopniami Celsjusza oraz nagłe ochłodzenie, np. z 20 stopni Celsjusza na 5. Zwiększa to ryzyko zwału prawie o 15 proc. Za najbardziej optymalną temperaturę dla naszego serca uważa się około 23,3 stopni Celsjusza. Zarówno niższe temperatury, jak i wyższe, są dla naszego serca niekorzystne. Badania pokazują również, że istotna jest także rola wiatru. W krajach śródziemnomorskich liczba zawałów serca zwiększa się w przypadku pojawienia się wiatrów południowych, w Polsce - wiatru halnego.
Jeszcze innym czynnikiem jest ciśnienie atmosferyczne. Badanie, które jakiś czas temu przeprowadzono we Francji, pokazało, że najmniejsze ryzyko zawału występuje przy ciśnieniu około 1016 mbar. Dla przykładu, ciśnienie 1026 mbar zwiększa prawdopodobieństwo zawału już o ponad 10 proc. Czynnikiem, o którym mówi się coraz więcej, jest również zanieczyszczenie powietrza. Im wyższe stężenie pyłów, tym większe zagrożenie zawałem.
Więcej o tym, jak biomet wpływa na nasze samopoczucie i zdrowie przeczytasz TUTAJ.
Nagłe zmiany ciśnienia atmosferycznego są niebezpieczne z jeszcze jedno powodu. Chodzi o zagrożenie krwotocznym udarem mózgu. Grupa amerykańskich naukowców jakiś czas temu przeprowadziła badanie, w którym dokładnie przeanalizowano temperaturę oraz wartość ciśnienia atmosferycznego, jakie zaobserwować można było w ciągu sześciu godzin poprzedzających udar. Pozwoliło to wysunąć tezę na temat wpływu wahającego się ciśnienia atmosferycznego na wystąpienie udaru. Udarowi sprzyja również nagłe ochłodzenie, niskie temperatury oraz duża wilgotność powietrza.
Oczywiście trzeba pamiętać, że nagłe zmiany pogody nie są jedyną przyczyną, ani udaru mózgu, ani udaru serca. Osoby w grupie ryzyka (m.in. seniorzy, otyli, cukrzycy, osoby z podwyższonym stężeniem cholesterolu i triglicerydów we krwi czy zaburzeniami krzepnięcia krwi) nie powinny jednak nigdy bagatelizować zmieniających się warunków atmosferycznych.
CZYTAJ TAKŻE:
