Zbadali, jaki wpływ na zdrowie ma małżeństwo. Wyniki zaskakują

Małżeństwo, jeśli tylko jest szczęśliwe, służy zdrowiu. Z badań wynika, że osoby w szczęśliwych związkach małżeńskich cieszą się lepszym zdrowiem niż single czy pary żyjące w niesformalizowanych związkach. Mężczyźni i kobiety w małżeństwie żyją dłużej, rzadziej przydarzają im się udary i zawały, rzadziej chorują na depresję. Jednocześnie konsekwencje zdrowotne nieudanych relacji porównywane są przez ekspertów z tymi, jakie przynosi regularne palenie papierosów. Dziś skupiamy się jednak na pozytywnych stronach małżeństwa i sprawdzamy, jakie korzyści zdrowotne wiązane są z pozostawaniem w szczęśliwym związku małżeńskim.

Szczęśliwe małżeństwo zapewnia dłuższe życie

Mężczyźni i kobiety w szczęśliwych związkach małżeńskich żyją średnio o dwa lata dłużej niż osoby samotne lub w związkach nieformalnych. W przypadku mężczyzn żyjących w małżeństwie może to być nawet 5-7 lat więcej. "Ochronny" efekt małżeństwa może wynikać z wpływu partnerów na zdrowe zachowania. Jak wynika z ustaleń badaczy, osoby w związkach małżeńskich zachęcają się wzajemnie do wykonywania badań, lepiej się odżywiają, rzadziej palą i rzadziej spożywają alkohol w nadmiarze.

Kobiety zwykle przodują w promowaniu zdrowych zachowań, z korzyścią dla swoich mężów. W związkach małżeńskich osób tej samej płci widać tendencję do jednakowego angażowania się w promowanie pozytywnych dla zdrowia nawyków. Badacze zauważają, że mężczyźni i kobiety w małżeństwie są bardziej skłonni do zmiany nawyków u swoich partnerów, gdy nawyki małżonka są gorsze niż ich własne.

Reklama

Jedno z badań opublikowanych w czasopiśmie "JAMA Network Open" wykazało, że bycie w związku małżeńskim wiązało się z o 15 proc. niższym ryzykiem zgonu z dowolnej przyczyny w porównaniu z osobami stanu wolnego, które definiowano jako osoby samotne, będące w separacji, ale nadal w związku małżeńskim, rozwiedzione lub owdowiałe.

Naukowcy z japońskiego National Cancer Center wskazują z kolei, że pary będące w małżeństwie mają o 20 proc. mniejsze ryzyko śmierci z powodu wypadków, urazów i chorób serca.

Małżeństwo chroni przed chorobami serca i udarem

Stan cywilny może stanowić czynnik ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego - przekonują naukowcy. Badacze z USA, Wielkiej Brytanii, Australii i Arabii Saudyjskiej po przeanalizowaniu danych z 34 różnych badań dotyczących wpływu stanu cywilnego na ryzyko chorób serca, w których udział wzięło ponad dwa miliony osób w wieku od 42 do 77 lat, stwierdzili, że w porównaniu z osobami w związkach małżeńskich, dorośli, którzy byli rozwiedzeni, owdowiali lub nigdy nie byli w związku małżeńskim, byli o 42 proc. bardziej narażeni na rozwój chorób układu krążenia i o 16 proc. bardziej narażeni na rozwój choroby wieńcowej. Osoby niezamężne były również o 43 proc. bardziej narażone na śmierć z powodu chorób serca i o 55 proc. bardziej narażone na śmierć z powodu udaru mózgu. Wynikami badań podzielono się w 2018 roku na łamach pisma "Heart".

Jak wyjaśniają naukowcy, pacjenci są bardziej skłonni do przyjmowania istotnych leków po zdarzeniu takim jak zawał serca lub udar, jeśli są w związku małżeńskim, prawdopodobnie z powodu presji współmałżonka. Podobnie częściej biorą udział w rehabilitacji, która poprawia wyniki po udarze lub zawale. Obecność współmałżonka w pobliżu pomaga również pacjentom rozpoznać wczesne objawy choroby serca, a także pierwsze objawy zawału czy udaru, co umożliwia szybkie wdrożenie leczenia.

Żyjący w małżeństwie mają niższy poziom hormonu stresu

Naukowcy z Wydziału Humanistyki i Nauk Społecznych Carnegie Mellon University w Pittsburghu po zbadaniu poziom kortyzolu (hormonu uwalnianego pod wpływem stresu) u 572 zdrowych mężczyzn i kobiet w wieku od 21 do 55 lat, odkryli, że osoby w związkach małżeńskich konsekwentnie miały niższy poziom kortyzolu niż osoby, które nigdy nie były w związku małżeńskim, były zamężne, ale rozwiodły się bądź owdowiały.

Naukowcy spekulują, że osoby w związkach małżeńskich mogą mieć niższy poziom kortyzolu i mogą odnotowywać bardziej gwałtowne jego spadki w ciągu dnia, ponieważ są bardziej zadowolone ze swoich związków i nie są narażone na rodzaj stresu, który jest związany z byciem w nieszczęśliwym związku lub byciem stanu wolnego.

Na liście przypadłości, do rozwoju których w mniejszym lub większym stopniu przyczynia się przewlekły stres, znajdują się m.in. bezsenność, dolegliwości żołądkowo-jelitowe, choroby autoimmunologiczne oraz choroby układu krążenia.

Małżeństwo to mniejsze ryzyko depresji

Małżeństwo jest korzystne również dla zdrowia psychicznego - może zmniejszać ryzyko depresji i stanów lękowych. Jak twierdzi psycholog kliniczna Kate Scott z nowozelandzkiego University of Otago, oboje małżonkowie zyskują na psychicznym zdrowiu w porównaniu z osobami niebędącymi w sformalizowanym związku. Zakończenie związku małżeńskiego ma jednak negatywny wpływ zarówno na kobiety, jak i mężczyzn - w przypadku kobiet istnieje większe ryzyko uzależnienia od alkoholu i narkotyków, a w przypadku mężczyzn większe ryzyko depresji. Udział w niniejszym badaniu wzięło prawie 35 tys. osób z 15 krajów.

Małżeństwo chroni przed demencją

Osoby żyjące w związku małżeńskim mają być mniej narażone na rozwój demencji.

Naukowcy z University College London po przeanalizowaniu dokumentacji medycznej ponad 800 tys. pacjentów, doszli do wniosku, że wśród tzw. wiecznych singli demencja rozwijała się aż o 42 proc. częściej niż u osób będących w małżeństwie. Wdowcy z kolei chorowali na demencję 20 proc. częściej niż osoby w związkach.

"Badania sugerują, że interakcje społeczne mogą pomóc w budowaniu rezerwy poznawczej - odporności psychicznej, która pozwala ludziom dłużej funkcjonować z chorobą taką jak choroba Alzheimera, zanim pojawią się objawy. Pozostawanie aktywnym fizycznie, umysłowo i społecznie to ważne aspekty zdrowego stylu życia, i każdy, niezależnie od stanu cywilnego, może nad tym pracować" - zwraca uwagę dr Laura Phipps z Alzheimer's Research UK, cytowana przez "The Guardian". 

Osoby w związkach małżeńskich mniej narażone na cukrzycę

Ciekawe badanie dotyczące wpływu małżeństwa na zdrowie pojawiło się w tym roku. Naukowcy z uniwersytetów w Luksemburgu i w Ottawie wykazali, że bycie w związku małżeńskim lub mieszkanie z partnerem wpływa na zdrowszy poziom cukru we krwi. Co ciekawe, nie ma znaczenia, czy jesteśmy w szczęśliwej relacji, czy też nie.

Bycie w związku małżeńskim lub konkubenckim wiązało się z niższymi wartościami HbA1c - hemoglobiny glikowanej, niezależnie od jakości związku. Oznaczanie poziomu HbA1c dostarcza informacji o średniej wartości glukozy we krwi w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy i jest wykorzystywane przede wszystkim w monitorowaniu cukrzycy. Kiedy uczestnicy doświadczyli zmiany w relacji, np. rozwodzili się, ich poziom HbA1c znacznie się zmieniał.

Naukowcy są przekonani, że osoby pozostające w związku wpływają na swoje codzienne zachowania, w tym m.in. na stosowaną dietę, co przekłada się na zdrowszy poziom cukru we krwi.

Małżeństwo pomaga wygrać z rakiem

Swego czasu w czasopiśmie "Cancer" opublikowano wyniki badania, które dotyczyło ponad 780 tys. Kalifornijczyków, u których w okresie dziewięciu lat zdiagnozowano raka. Okazało się, że samotni mężczyźni byli o 27 proc. bardziej narażeni na śmierć z powodu choroby niż żonaci. W przypadku samotnych kobiet śmiertelność była o 19 proc. wyższa niż w przypadku tych żyjących w małżeństwie. Inne badanie opublikowane w "Journal of Clinical Oncology" wykazało, że osoby w związkach małżeńskich z jakimkolwiek rodzajem raka były o 20 proc. mniej narażone na śmierć niż osoby samotne, a w przypadku niektórych chorób, w tym raka prostaty, raka piersi i raka jelita grubego, małżeństwo miało większy wpływ na przeżycie niż chemioterapia.

"Nasze relacje są równie ważne, a nawet ważniejsze niż niektóre leki stosowane w leczeniu raka i innych chorób przewlekłych" - zauważa onkolog dr James Abraham cytowany przez Cleveland Clinic.

Jak wskazują eksperci, w przypadku osób chorych na raka, a będących w związkach małżeńskich, bardziej prawdopodobne jest, że będą się one trzymać planu leczenia lub terapii, gdy są wspierane przez współmałżonka lub członka bliskiej rodziny. Poza tym zwiększa się prawdopodobieństwo, że choroba zostanie zdiagnozowana na wcześniejszym etapie.

Małżeństwo zwiększa szanse na wieloletnie przeżycie po operacji

Naukowcy z Uniwersytetu w Rochester lata temu przeprowadzili badania, które wykazały, że osoby szczęśliwe w małżeństwie mają ponad trzy razy większe szanse na wieloletnie przeżycie po operacji wszczepienia by-passów niż owdowiali, rozwiedzeni, w separacji czy single.

Rok po operacji pacjentów pozostających w małżeństwie poproszono o ocenę satysfakcji, jaką czerpią ze związku. Wrócono do nich lata później. Jak się okazało, 15 lat po operacji żyło 83 proc. kobiet szczęśliwych w małżeństwie, 28 proc., które zgłosiło, że są nieszczęśliwe, i 27 proc. kobiet samotnych. U mężczyzn zadowolonych ze swojego związku przeżycie po 15 latach także wyniosło 83 proc. Z mężczyzn pozostających w małżeństwie, ale mniej szczęśliwym, przeżyło 60 proc., a z singli 36 proc.

Badacze zauważyli, że posiadanie męża lub żony w przypadku pacjentów mających problemy z sercem może sprawiać, że są oni bardziej skłonni do podejmowania kroków w celu poprawy swojego zdrowia, gdyż mają "istotny powód do życia". 

CZYTAJ TAKŻE: 

Młodzi mówią: To nie są dobre czasy na planowanie rodziny. Historie prawdziwe

Taki partner zmieni życie w piekło. Oto pierwsze sygnały ostrzegawcze

Sekret udanego związku. Nigdy nie pomijaj tego kroku

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: związek | szczęśliwy związek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL