Najczęstsze błędy w wypróżnianiu się. W takiej pozycji pomożesz organizmowi
Każdy z nas korzysta z toalety i jest to całkowicie naturalna rzecz, jednak wciąż mało mówi się o prawidłowym wypróżnianiu się. Okazuje się, że pozycja, którą przyjmujemy na sedesie, jest całkowicie niekorzystna dla prawidłowego opróżnienia jelita, powoduje problemy z zaparciami i hemoroidami. Jakie popełniamy błędy w toalecie i jak je naprawić?
Kiedy siedzimy na sedesie, między naszym tułowiem a nogami jest kąt 90 stopni. Kał zbiera się w odbytnicy - końcowym odcinku jelita grubego, która otwiera się pod kątem 35 stopni. W momencie, gdy siedzimy na sedesie, mięsień łonowo-odbytniczy jest mocno napięty, odbytnica jest mocno zgięta, co finalnie utrudnia pełne i swobodne wypróżnianie się. Żeby prawidłowo opróżnić jelito, należałoby przyjąć właśnie pozycję ze zgiętymi nogami do 35 stopni.
Kwestię prawidłowego wypróżniania się wziął pod lupę lekarz Dov Sikirov, pochodzący z Izraela. Zaprosił do badania 28 osób, których poprosił o załatwienie się w trzech różnych pozycjach - siedząc na klasycznym sedesie, zwisając nad małą muszlą klozetową oraz kucając.
Defekacja w pozycji kucznej trwała tylko 50 sekund, a po wypróżnieniu badani oceniali je jako pełne, z poczuciem ulgi. Dla porównania - wypróżnienie na klasycznym sedesie trwało aż 130 sekund, a badani nie mieli poczucia pełnego wypróżnienia się.
Oznacza to, że pozycja, którą na co dzień przyjmujemy w toalecie, nie sprzyja prawidłowemu załatwianiu się, jest czasochłonna i nie przynosi oczekiwanego efektu.
Prawdopodobnie nasi przodkowie nie cierpieli z powodu zaparć i hemoroidów, ponieważ kiedyś nie było toalet, a tym bardziej muszli klozetowych. Do wypróżniania wystarczyła dziura w ziemi i pozycja kuczna. To właśnie ta pozycja jest najlepsza do prawidłowej defekacji i do tej pory w taki sposób załatwiają się mieszkańcy Egiptu czy Turcji.
I chociaż trudno sobie wyobrazić, byśmy mieli załatwiać się w dzisiejszych czasach w pozycji kucznej, istnieją sposoby, by ułatwić sobie korzystanie z toalety. Wystarczy, że siedząc na sedesie podstawimy pod nogi mały stołeczek lub miskę. Nogi będą znajdowały się wówczas wyżej, a pozycja będzie bardziej korzystna dla otwarcia się odbytnicy. W ten sposób jesteśmy w stanie załatwić się szybciej i efektywniej.
Aby pobudzić dodatkowo nasze jelito do defekacji, można podczas korzystania z toalety delikatnie bujać się w przód i tył. W ten sposób, po skorzystaniu z toalety, odczujemy pełne wypróżnienie się.
Podczas wypróżniania współpracują ze sobą dwa mięśnie - zwieracz zewnętrzny i wewnętrzny. Wewnętrzny zwieracz jest kontrolowany przez mózg, a zewnętrzny przez nas samych. Pozwala to na przytrzymanie kału, jeśli nie mamy możliwości w tej chwili się wypróżnić. Jednak zbyt częste przytrzymywanie stolca, może powodować zaparcia czynnościowe. Wówczas, przy dużym parciu na kał, zwieracz zewnętrzny nie jest w stanie rozluźnić się na tyle, byśmy w sposób swobodny się wypróżnili. To powoduje, że zaczynamy przeć na stolec, zwiększając ciśnienie w naczyniach znajdujących się wewnątrz lub wokół odbytnicy, co powoduje hemoroidy.
Jeśli pojawiają się problemy z wypróżnianiem, jest ono nieregularne, warto zwiększyć aktywność fizyczną. Ruch wspomaga pracę jelit i korzystnie wpływa na ich perystaltykę. Duże znaczenie ma trening mięśni brzucha, bo to one otaczają jelita i cały układ pokarmowy. Wzmocnienie mięśni tłoczni brzusznej zdecydowanie poprawią jakość wypróżniania i złagodzą zaparcia. Bardzo ważne dla naszych jelit jest również odpowiednie nawadnianie. Przy odpowiedniej podaży płynów, uformowany w jelicie grubym kał, nabiera odpowiedniej konsystencji, która ułatwia opuszczenie odbytnicy.
CZYTAJ TAKŻE:
Pomaga przy zaparciach i usprawnia pracę jelit. Tani patent naszych babć