Uważaj, zimą kleszcze wciąż atakują!
71% właścicieli psów i wychodzących kotów obawia się zarażenia swoich zwierząt chorobą odkleszczową. Pomimo tego, jak pokazują badania jesienią i zimą wielu właścicieli nie stosuje profilaktyki przeciw kleszczom. To chłodniejsza pogoda często wprowadza nas w błąd, że zagrożenie przenoszonymi przez nie chorobami jest mniejsze. Jednak nic bardziej mylnego! Nawet zimą kleszcze mogą atakować, a zarówno my jak i nasi czworonożni przyjaciele jesteśmy narażeni na zagrażające zdrowiu i życiu choroby. Trwa kampania „Sezon na kleszcze 2”, której celem jest budowanie świadomości na temat ochrony zwierząt przeciwko kleszczom w czasie jesienno-zimowych miesięcy.
Nawet jesienna i zimowa aura nie zniechęca właścicieli zwierząt do dłuższych spacerów ze swoimi czworonożnymi przyjaciółmi. Często odwiedzamy lasy, polany, czy pokonujemy większe dystanse w mieście. Niestety wykazano, że jesień i zima to czas, kiedy zapominamy o profilaktyce przeciwkleszczowej u naszych pupili. Badanie przeprowadzone przez SW Research na grupie właścicieli psów i wychodzących kotów pokazuje, że nie utożsamiamy chłodniejszych miesięcy z okresem zagrożenia, myśląc, że problem kleszczy mija wraz z końcem lata. W związku z tym już jesienią większość z nas przestaje stosować produkty ochronne - wraz z jej nastaniem o ochronie przeciw kleszczom pamięta tylko jedna trzecia właścicieli, a w grudniu o zapewnieniu bezpieczeństwa swoim pupilom nie zapomina tylko 5% posiadaczy zwierząt.[1]
Celem kampanii "Sezon na kleszcze 2" jest zwiększenie świadomości właścicieli na temat potrzeby chronienia zwierząt przeciwko kleszczom w okresie jesienno-zimowym. Ocieplenie klimatu i wyższe temperatury powodują wzmożoną aktywność ektopasożytów. W związku z tym są one aktywne w czasie, kiedy jeszcze kilka lat temu zapadały w sen zimowy. Wygłodniałe kleszcze wyruszają na polowanie już przy temperaturze około 7 st. C. Jeżeli prognozy na ten rok się nie mylą, to czeka nas stosunkowo łagodna zima, co sprawi, że więcej kleszczy wyruszy w poszukiwaniu żywiciela.
- Jesienią i zimą jest o wiele niższa świadomość konieczności ochrony przed chorobami odkleszczowymi niż wiosną. Należy jednak podkreślić, że kleszcze są nadal aktywne w stosunkowo chłodnych temperaturach i preferują środowiska wilgotne, więc warunki atmosferyczne jesienią i ciepłą zimą im sprzyjają. Częstymi "gośćmi" w gabinetach weterynaryjnych są kleszcz łąkowy (Dermacentor reticulatus) i kleszcz pospolity (Ixodes ricinus), które doskonale czują się w temperaturach w granicach kilku stopni powyżej zera. Kleszcz łąkowy jest uważany za głównego nosiciela babeszjozy, która może zakończyć się śmiercią zaatakowanego zwierzęcia - komentuje lekarz weterynarii i ekspert kampanii #POFT, Dr Michał Ceregrzyn.
W ramach projektu "Protect Our Future Too" w latach 2019-2021 przeprowadzono badanie, w którym poddano analizie blisko 1000 kleszczy zebranych z psów i kotów pochodzących z różnych województw Polski. Celem badania była nie tylko identyfikacja gatunków pajęczaków występujących w naszym kraju, ale również analiza przenoszonych przez nie patogenów. Największy odsetek kleszczy zarażonych Babesia canis stwierdzono w województwach: lubelskim (23,8%), warmińsko-mazurskim (11,7%) i mazowieckim (9,7%). Co bardzo ważne, zarażone tym patogenem kleszcze stwierdzono w województwach zachodniopomorskim i świętokrzyskim - rejonach dotychczas uznawanych za wolne od babeszjozy. Pozwala to przypuszczać, iż niedługo zagrożenie i liczba przypadków babeszjozy u psów na całym obszarze Polski będzie wzrastać. Wyniki badania wykazały również rosnące znaczenie anaplazmozy jako istotnej choroby odkleszczowej psów i kotów w Polsce. Co więcej, badanie pokazało, że jeden kleszcz może być nosicielem więcej niż jednego groźnego patogenu, które mogą zostać przeniesione jednocześnie na zwierzę. Sprawia to zagrożenie dla zdrowia pupili i ich właścicieli - kleszcz może łatwo przenieść chorobę na psa lub kota i ludzi.[2]
- Babeszjoza - to choroba szczególnie groźna dla psów. Nieleczona może okazać się śmiertelna dla twojego psa w ciągu zaledwie kilku dni. Objawy choroby pojawiają się od kilku dni do kilku tygodni po ukąszeniu przez zakażonego kleszcza. Są to gorączka, senność, wymioty, niechęć do jedzenia czy ciemny mocz. Leczenie należy wdrożyć niezwłocznie po zdiagnozowaniu choroby.
- Anaplazmoza - Objawy kliniczne anaplazmozy są nieswoiste. Podobnie jak w przypadku babeszjozy u chorego zwierzęcia może pojawić się gorączka, biegunka i wymioty. Zwierzę może być osowiałe i bardzo senne. Rzadko występują objawy neurologiczne. Apatia i brak apetytu stwierdzane są u 75% psów, u ponad 50% zakażonych zwierząt pojawiają się zaburzenia dotyczące układu ruchu, jak sztywny chód, osłabienie i kulawizny. Bolesność stawów obserwowana jest u mniej niż 10% zakażonych. Ostra anaplazmoza może doprowadzić do spadku masy ciała, krwawienia z błon śluzowych, powiększenia wątroby, śledziony i węzłów chłonnych, a nawet śmierci zwierzęcia.
Brak skutecznej ochrony przeciw kleszczom niesie za sobą poważne ryzyko, ponieważ jeden kleszcz może być nosicielem wielu groźnych patogenów, które mogą doprowadzić do długotrwałego leczenia, a w najgorszym przypadku do śmierci zwierzęcia. Ponieważ obecnie szczepienia przeciwko chorobom odkleszczowym dla zwierząt nie są dostępne najlepiej jest zapobiegać ugryzieniom kleszczy, chroniąc zwierzę przez 12 miesięcy w roku.
Do najpopularniejszych wśród właścicieli zwierząt sposobów ochrony przed kleszczami należą obroża przeciwkleszczowa, tabletki oraz krople. Wybór metody zależy od potrzeb zwierzęcia i ryzyka, na jakie jest narażone, dlatego najlepiej skonsultować się z lekarzem weterynarii, aby wybrać najodpowiedniejszą metodę ochrony.
Decydując się na produkt przeciw kleszczom powinniśmy uważnie zapoznać się ze wskazaniami producenta oraz informacjami dotyczącymi czasu jego działania i zaaplikować go ponownie gdy okres ochronny dobiegnie końca. W razie wątpliwości pamiętajmy, aby skonsultować się z lekarzem weterynarii, który pomoże wybrać preparat odpowiedni dla danego zwierzęcia i wyjaśni, jak należy go właściwie stosować. Leki przeciwpasożytnicze są niebezpieczne dla kleszczy i pcheł, ale bezpieczne dla zwierząt towarzyszących. Dobry profil bezpieczeństwa sprawia, że można je stosować również u suk ciężarnych i karmiących.
Działaj szybko! Usuń kleszcza samodzielnie lub poproś o to niezwłocznie lekarza weterynarii. Wraz z dłuższym czasem przebywania kleszcza w skórze wzrasta ryzyko przeniesienia choroby odkleszczowej.
Obserwuj zwierzę. W razie jakichkolwiek wątpliwości, szybko zasięgnij porady lekarza weterynarii.
[1] Badanie przeprowadzone przez SW Research na grupie 500 właścicieli psów i kotów, Październik 2022
[2] Badania przeprowadzono w okresie 2019-2021 w ramach projektu "Protect Our Future Too". Objęto nimi 965 kleszczy zebranych z 542 psów i 165 kotów pochodzących z różnych rejonów Polski (województwa: mazowieckie, lubelskie, podlaskie, dolnośląskie, opolskie, warmińsko-mazurskie, zachodniopomorskie, pomorskie, świętokrzyskie, śląskie,
Artykuł sponsorowany