Czego nie mówić po stracie dziecka? Tych sześciu zdań nigdy nie wypowiadaj

Poronienie nie dla wszystkich oznacza to samo. Są osoby, które stosunkowo dobrze radzą sobie ze stratą ciąży, zwłaszcza jeśli nie była ona wyczekana lub gdy trwała bardzo krótko. Jednak większość osób, zarówno matek, jak i ojców, głęboko przeżywa poronienie, niezależnie od tego, w którym tygodniu ciąży miało ono miejsce. Zwykle wówczas bliscy próbują wszelkimi sposobami pocieszyć niedoszłych rodziców. Tu jednak czeka na nich wiele pułapek, bo mało które słowa są w stanie ukoić ich ból. Co więc mówić, a czego nie mówić osobom, które doświadczyły straty ciąży?

Chcąc pocieszyć bliską ci osobę po stracie ciąży, wykaż się empatią i delikatnością. Nie pocieszaj na siłę, nie teoretyzuj, ani co najważniejsze, nie umniejszaj jej cierpienia

Są też takie zdania, które mogą zostać źle zrozumiane, dlatego pod żadnym pozorem, nie mów ich osobie po stracie dziecka! Czego nie mówić po poronieniu? Te sześć zdań bardziej zaszkodzi, niż pomoże: 

1. "To jeszcze nie było dziecko, tylko zarodek/płód"

Z medycznego punktu widzenia, owszem, bo według definicji zarodek staje się płodem po zakończeniu 11. tygodnia ciąży, a płód staje się dzieckiem dopiero w chwili porodu, ale w sytuacji poronienia nazewnictwo nie ma najmniejszego znaczenia. Osoba, zwykle kobieta (choć często także ojcowie mocno przeżywają tę sytuację!), nie rozpatruje utraty ciąży w takich kategoriach. Czasem nawet kilkutygodniowa ciąża jest dla rodziców dzieckiem. I nie ważne, czy mówili o nim "fasolka", "jajeczko", "kruszynka", czy może wypowiadali się o nim, używając już wybranego dla dziecka imienia. Poronienie samoistne lub konieczność przerwania ciąży z powodu zagrożenia życia matki, jest dla kobiety i całej rodziny dramatem. Własne opinie i wiedzę encyklopedyczną zachowaj więc dla siebie.

Reklama

2. "Lepiej, że to stało się wcześniej niż później"

Takie zdania słyszą te mamy, które z przyczyn zdrowotnych poroniły na wczesnym etapie ciąży, lub gdy było wiadomo, że dziecko urodzi się chore. Ale zanim to powiesz, pomyśl dwa razy. Choć patrząc na chłodno, faktycznie bezpieczniej dla kobiety jest poronić w pierwszych tygodniach ciąży, niż pod sam jej koniec, gdy istnieje większe ryzyko powikłań, w tym m.in. sepsy, to jednak tuż po poronieniu dla kobiety nie ma to żadnego znaczenia. Ona rozpacza po dziecku, o którym marzyła. Naprawdę nie pocieszy jej fakt, że "najgorsze ma już za sobą".

3. "Ale przecież masz/macie już dzieci!"

Takie "pocieszanie" to niestety plaga. Praktycznie wszyscy rodzice, którzy już mają dzieci, słyszą takie słowa po przedwcześnie zakończonej ciąży. Takie zdanie demaskuje, jak bardzo nie rozumiesz, co oni przechodzą. Nie można mierzyć szczęścia ilością dzieci, ani ważyć, kto bardziej cierpi - ten kto ma już dziecko, czy ten kto nie ma ani jednego. Dziecko to nie samochód, który, gdy się zepsuje, można zastąpić go innym, więc fajnie jest posiadać ich więcej. Ponadto ból po stracie nienarodzonego dziecka jest tym większy, gdy dochodzi do niego jeszcze kwestia wytłumaczenia starszemu rodzeństwu, dlaczego mamusia miała brzuszek, a już go nie ma, i czemu wyczekany brat lub siostra jednak się nie pojawią.

4. "Jeszcze będziecie mieć dzieci"

A co jeśli nie? A co jeśli to dziecko było wyczekane i wystarane? A co jeśli kobieta cudem zaszła w ciążę albo za zapłodnieniem stały miesiące leczenia i wydana mała fortuna? Nie pocieszaj wizją kolejnego dziecka, bo w tej chwili być może kobieta na samą myśl o stresie i strachu, jaki wiążę się z ewentualną kolejną ciążą, jeszcze bardziej cierpi. 

5. "Wiesz, ja też kiedyś poroniłam i szybko się otrząsnęłam"

Jak masz tak mówić, to lepiej zamilcz. To, że ty potrafiłaś zdystansować się do trudnej sytacji, to dobrze dla ciebie. Część kobiet bierze sprawę na chłodno, mówi sobie "tak miało być" i żyje dalej. Nie ma w tym nic złego. Ale nie każdy tak potrafi. Większość bardzo przeżywa tę stratę, ma żałobę, być może nawet stany depresyjne, i naprawdę ostatnią rzeczą, jaką wówczas chce usłyszeć, jest twoje - "to nic takiego".

6. "Weź się w garść, zadbaj o siebie, zrób sobie maseczkę"

Powtórzmy raz jeszcze, dla tych, którzy nie uważali - osoba, do której kierujesz te słowa, straciła dziecko. Nie rzucił jej chłopak, ani nie przepadła jej wycieczka na all inclusive. Waż więc swoje rady i dostosuj je do powagi sprawy. Trzeba bowiem nie tylko wiedzieć, co powiedzieć, ale też kiedy to powiedzieć. Na zabiegi upiększające i pogaduchy przy winie na otarcie łez być może przyjdzie czas. Ale na pewno dopiero za wiele tygodni lub nawet miesięcy. 

Co zatem mówić i jak pocieszać po poronieniu?

  • Bądź lub po prostu wysłuchaj. Czasem nie trzeba nic mówić, by pokazać, że jesteś i że chcesz dać wsparcie. Czasem wystarczy zaparzyć herbatę i usiąść obok cierpiącej osoby. A następnie pozwolić jej mówić, nie pytając i nie oceniając. 
  • Wykaż się empatią i mów najprościej jak potrafisz. Nie bój się powiedzieć, że nie wiesz, co mądrego dodać w takiej sytuacji. Taka szczerość będzie najlepsza. Przyznaj też cierpiącej osobie rację i spróbuj wczuć się w jej emocje. Co można powiedzieć? "Nie znajduję słów", "Nie wiem jak pomóc", "Wyobrażam sobie, że bardzo cierpisz" oraz "Jest mi bardzo przykro" - to najprostsze słowa, którymi okażesz współczucie i empatię. 
  • Zaproponuj realną pomoc. Bo pomaganie to nie tylko słowa, to także czyny. Jeśli więc chcesz wesprzeć bliską ci osobę po utracie dziecka, zamiast gadać, zakasaj rękawy i przynieś jej zakupy, pomóż ogarnąć mieszkanie, pojedź zatankować samochód, a może nawet - jeśli ma już dzieci - zaopiekuj się nimi na choćby parę godzin.
  • Poszukaj grup wsparcia. W Polsce działają stowarzyszenia i organizacje, które służą fachową pomocą rodzicom z traumą poronienia. Są to m.in.: Stowarzyszenie Rodziców po Poronieniu, Fundacja Ciche Skrzydła, Fundacja Nagle Sami, Fundacja Ernesta oraz Fundacja Tęczowy Kocyk. Jeśli znasz osobę, która przez to właśnie doświadczyła poronienia, podpowiedz jej, by poszukała pomocy, jak tylko będzie gotowa, by o tym rozmawiać.

CZYTAJ TAKŻE: 

Codziennie w Polsce sto kobiet traci ciążę? Jakie są możliwe przyczyny poronienia? 

Toksoplazmoza, dlaczego tak bardzo zagraża ciąży

Poronienie to strata, którą ciężko opisać. "Narysują dla ciebie motylka"

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Dowiedz się więcej na temat: poronienie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL