IQ w dół? Jak odwrócić efekty "mgły mózgowej"?
Lista powikłań po przechorowaniu COVID-19 niepokoi długością. Naukowcy nie mają wątpliwości, że zakażenie o ciężkim przebiegu może powodować zmiany neurologiczne, w efekcie obniżyć IQ pacjentów i spowodować, że ich mózgi będą biologicznie nawet dziesięć lat starsze niż metrykalnie. Co zrobić, by niesławna mgła mózgowa minęła?
Nie jest do końca jasne, w jaki sposób koronawirus dokonuje szkód w ludzkim mózgu i dlaczego tego typu zmiany uwidaczniają się u niektórych pacjentów, a innych zdają się omijać.
Lekarze jako jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez wysuwają tę o udarach i mikrowylewach do mózgu wywołanych zmianą gęstości krwi. U części pacjentów w efekcie dochodzi do komplikacji w obrębie takich narządów jak płuca czy serce, u innych - najbardziej cierpi mózg. Od czego to zależy? Do dziś nie wiadomo.
Następstwem wywołanych w ten sposób zmian nieurologicznych jest szereg zjawisk określanych ogólnym terminem mgły mózgowej. Pacjenci, których to dotyczy, mają np. problem ze znalezieniem odpowiedniego słowa, tracą wątki w konwersacji, pogarsza im się pamięć krótkotrwała, spada koncentracja, a nawet chęć do podejmowania nowych wyzwań intelektualnych.
Te tendencje znalazły odzwierciedlenie w badaniach, spadek ilorazu inteligencji oraz zakłócenie wielu funkcji poznawczych u osób, które ciężko przechorowały COVID-19, potwierdzili Brytyjscy naukowcy, którzy wzięli pod lupę 80 tys. osób, w tym 13 tys. ozdrowieńców. Ci, którzy zakażenie przeszli wyjątkowo dotkliwie, gorzej wypadali w testach sprawdzających m.in. umiejętność rozwiązywania problemów, planowania przestrzennego, czy rozumowania.
U części ozdrowieńców zmiany się cofają, u niektórych utrzymują się nawet pół roku i dłużej. Badania na zwierzętach i testowanych jak dotąd małych, niereprezentatywnych grupach ludzi, nie napawają optymizmem. Być może u niektórych pacjentów zmiany, które zaszły, okażą się nieodwracalne.
Przez wiele lat sądzono, że układ nerwowy się nie regeneruje, a jakiekolwiek uszkodzenia w jego obrębie są nieodwracalne. Na szczęście te tezy mona już odrzucić niemal w całości.
Co więc zrobić, by zminimalizować negatywne efekty neurologiczne? Badacze nie mają wątpliwości, że ozdrowieńcy powinni ćwiczyć mózg i odżywiać go staranniej niż kiedykolwiek. Oznacza to wdrożenie takich działań jak:
- czytanie książek i prasy, już samo przeczytanie porannej gazety sprawi, że w mózgu pojawią się nowe połączenia neuronalne, zaktywizuje się też hipokamp,
- nauka języków obcych, nowych umiejętności (np. gra na instrumencie muzycznym),
- przełamywanie codziennej rutyny - mycie zębów drugą ręką, pójście do pracy inną drogą, zjedzenie gałki lodów o nieznanym smaku,
- rozwiązywanie krzyżówek, szarad, zagadek, granie w szachy, scrabble, gry planszowe, układanie klocków czy puzzli,
- pisanie listów, pamiętnika, dziennika, wierszy. Należy starać się jak najczęściej pisać ręcznie, bez wykorzystywania technologii,
- branie udziału w dyskusjach, długich rozmowach, wymianie poglądów,
- zażywanie preparatów i suplementów z miłorzębem lub lecytyną,
- wzbogacenie codziennej diety o produkty zawierające witaminy z grupy B, a także witaminę D3, selen, krzem oraz koenzym Q10, picie dużej ilości wody i... umiarkowanej ilości dobrej jakości kawy (napój ten, spożywany z umiarem wspiera pracę mózgu),
- wysypanie się,
- podejmowanie regularnej, zaplanowanej aktywności fizycznej minimum trzy razy w tygodniu (jazda na rowerze, domowe ćwiczenia na macie, pływanie, gry zespołowe, etc.), uzupełnionej o codzienne spacery na świeżym powietrzu,
- unikanie alkoholu i leków uspokajających (przyjmowanych bez wyraźnych wskazań lekarskich).
CZYTAJ TAKŻE: