Miłorząb japoński. Poprawia urodę, libido i pracę mózgu
Miłorząb japoński to roślina o szerokim zastosowaniu leczniczym. Z powodzeniem łagodzi objawy napięcia przedmiesiączkowego, poprawia libido i zaburzenia erekcji oraz zapobiega starzeniu skóry. Poniżej przedstawiamy więcej właściwości zdrowotnych miłorzębu japońskiego.
Miłorząb japoński nazywany jest inaczej miłorzębem dwuklapowym, dwudzielnym oraz chińskim. Wydaje się, że ostatnia nazwa jest najbardziej adekwatna, ponieważ roślina pochodzi właśnie z Chin, a nie Japonii. Skąd zatem nazwa miłorząb japoński? Prawdopodobnie związane jest to z faktem, że roślina trafiła do Europy właśnie z Japonii. Nie bez znaczenia jest również to, że miłorząb jest niezwykle popularny w Japonii. Nie rośnie dziko jak w Chinach, jednak sadzony jest na skwerach i w parkach, przez co na dobre zapisał się w krajobrazie japońskim. Nie oznacza to jednak, że miłorzęby znajdziemy jedynie w Chinach i Japonii. Na świecie jest obecnie ponad 200 odmian tego drzewa. W Polsce hodowlą zajmuje się Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu.
Jak wygląda miłorząb? Drzewo ma charakterystyczne, zielone lub czerwone, spłaszczone liście. Największe miłorzęby dorastają do 30-40 metrów. Warto wiedzieć, że miłorząb ma niezwykle bogatą historię. To jedno z najstarszych drzew na świecie. Uważa się, że występował już w erze mezozoicznej, czyli ok. 200 milionów lat temu. Miłorząb uważany jest za roślinę leczniczą. Drzewo z powodzeniem stosowane jest w przemyśle farmaceutycznym oraz kosmetycznym. Jego surowcem zielarskim są liście.
Miłorząb zawiera ponad 60 substancji aktywnych, m.in. laktony terpenowe, hydrokwasy, steroidy, biflawony, witaminy C i E, selen oraz flawonoidy. Badania pokazują, że zawarte w drzewie substancje rozszerzają naczynia krwionośne, poprawiają krążenie krwi w mózgu oraz zapobiegają uszkodzeniom tkanek i komórek.
Miłorząb japoński wspomaga również procesy myślowe, koncentrację i pamięć krótkotrwałą. Aktualne badania nie potwierdzają jednak skuteczności miłorzębu w leczeniu takich chorób jak alzheimer czy demencja. Wiele wskazuje na to, że roślina może poprawiać funkcje komórek mózgowych jedynie u zdrowych osób.
W przypadku miłorzębu niezwykle ważna jest także obecność flawonoidów, które mają właściwości przeciwzapalne i antyoksydacyjne. Dzięki temu roślina chroni przez wolnymi rodnikami oraz zmniejsza ryzyko zachorowania na wiele chorób. Chodzi m.in. o cukrzycę, miażdżycę, udar mózgu i niektóre typy nowotworów.
Inne właściwości zdrowotne miłorzębu japońskiego:
- łagodzenie objawów napięcia przedmiesiączkowego,
- poprawa libido i zaburzeń erekcji,
- wspomaganie płodności,
- łagodzenie stanów zapalnych,
- łagodzenie objawów menopauzy,
- zapobieganie starzeniu skóry,
- zmniejszenie cellulitu,
- migreny i bóle głowy,
- szumy uszne,
- problemy ze słuchem,
- wahania nastroju,
- utrzymanie prawidłowego poziomu cholesterolu,
- ciężkość kończyn,
- żylaki, uczucie zimnych stóp,
- problemy z krążeniem.
Tak jak zostało już napisane, miłorząb powszechnie stosowany jest także w przemyśle kosmetycznym. Jest składnikiem wielu kosmetyków do cery naczynkowej oraz skłonnej do podrażnień. Roślinę znajdziemy także w preparatach przeciwzmarszczkowych i uelastyczniających skórę - ze względu na swoje działanie, niektórzy nazywają go nawet eliksirem młodości. Kolejną grupą kosmetyków zawierających miłorząb są ujędrniające balsamy i kremy do ciała.
Najpopularniejszą metodą stosowania miłorzębu są napary z suszu z miłorzębu lub gotowe herbatki. Należy je stosować maksymalnie dwa razy dziennie. Opakowanie herbatki lub gotowy susz kupić można już za mniej niż 10 złotych. Innym produktem są tabletki z miłorzębem. Miłorząb uważany jest za bezpieczną substancję, jednak istnieją pewne przeciwwskazania do jego stosowania. To przede wszystkim zaburzenia krzepliwości krwi i przyjmowanie leków o działaniu przeciwzakrzepowym i przeciwdrgawkowym. Miłorzębu nie powinny stosować również ciężarne, karmiące piersią oraz dzieci i młodzież.
CZYTAJ TAKŻE:
Problemy z koncentracją i przekręcanie słów? To może być covid, borelioza lub hashimoto
Nie masz ochoty na seks? To może być objaw choroby