Historia choroby Anny Przybylskiej. Po latach poznajemy nieznane fakty

Anna Przybylska urodziła się 26 grudnia 1978 roku w Gdyni. Była córką oficera marynarki wojennej, Bogdana Przybylskiego, który zmarł w wieku 53 lat na raka trzustki.

Anna rozpoczęła studia na kierunku pedagogiki na Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, jednak przerwała naukę i rozpoczęła pracę w modelingu. Jako aktorka zadebiutowała w wieku 19 lat.

Prywatnie była partnerką piłkarza Jarosławia Bieniuka i mamą trójki dzieci: Oliwii, Szymona i Jana.

Aktorka zdawała sobie sprawę z choroby swojego ojca, który w młodym wieku zmarł na chorobę nowotworową. Z tego powodu Anna regularnie, co roku, badała się pod tym kątem. Pomimo faktu, że wyniki nie odbiegały od normy, objawy choroby pojawiły się na kilka lat przed postawieniem diagnozy. Przybylska nie zdawała sobie spawy, że symptomy te mogą wskazywać na raka trzustki.

Siostra aktorki, Agnieszka Kubera, już wcześniej zauważyła, że Anna bardzo traci na wadze. Chociaż aktorka była bardzo aktywna fizycznie (uprawiała spinning, jogging, ćwiczyła na siłowni), to spadek masy ciała był bardzo zauważalny. Paradoksalnie, aktorka po spożyciu jakiegokolwiek posiłku, bardzo często skarżyła się na uczucie ciężkości i wzdęcia do tego stopnia, że rozpinała guzik w spodniach.

Oprócz tego, jak zdradzali jej bliscy, po posiłku aktorka potrzebowała odpoczynku. Bardzo często przyjmowała pozycję na boku - naprzemiennie, raz na lewym a raz na prawym, bo tylko wówczas odczuwała ulgę w uczuciu przepełnienia i ociężałości.

Z czasem młodej kobiecie zaczął doskwierać ból w okolicach pleców. Poszukiwała diagnozy, wykonując w pierwszej kolejności USG jamy brzusznej. Jak zwierzyła się swojej siostrze, niczego nie wykryto w badaniu. Determinacja aktorki była tak duża, że w poszukiwaniu przyczyny dolegliwości bólowych poprosiła swoją siostrę, która na co dzień wykonuje badania tomografii komputerowej.

W badaniu TK ujawniono zmianę w trzustce, która wskazywała na charakter niezłośliwy. W przypadku wykrycia guza w tym narządzie, leczenie odbywa się za pomocą operacji chirurgicznej, celem jego usunięcia.

To właśnie podczas operacji Anny Przybylskiej okazało się, że zmiana w trzustce jest nie tylko złośliwa, ale również usytuowana pomiędzy głową a trzonem trzustki. To położenie nowotworu sprawia, że objawy występują bardzo późno, pogarszając rokowania dla pacjenta. Lokalizacja ta powoduje również szybkie naciekanie zmian nowotworowych na sąsiadujące nerwy splotu trzewnego, wywołując silne objawy bólowe.

Nowotwór trzustki to trudny do zdiagnozowania rak, bowiem daje nietypowe ale również późne objawy rozwijającej się choroby. Do najczęstszych objawów tego typu nowotworu należy:

• dyskomfort w jamie brzusznej,
• biegunka,
• nudności,
• utrata masy ciała,
• spadek apetytu,
• ból pleców,
• świąd skóry,
• żółtaczka.

W zależności od umiejscowienia nowotworu, objawy mogą być zróżnicowane i nietypowe dla dolegliwości związanych z chorobą obejmującą jamę brzuszną, jak np. występowanie tylko bólu pleców i świądu skóry.

Najbliżsi aktorki wspominają również, że na kilka lat przed diagnozą nowotworu trzustki, aktorka zmagała się z obniżeniem nastroju. Dużą część dnia przeznaczała na drzemki. Przewlekłe zmęczenie i brak energii przypisywała swoim intensywnym treningom, ponieważ Anna Przybylska trenowała dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Drzemki pozwalały jej się zregenerować i odpocząć, jednak z czasem stały się one niepokojące dla jej rodziny. Anna Przybylska była kobietą pełną energii, oddaną swojej rodzinie, a w szczególności dzieciom, dlatego spadek nastroju i energii mogły wskazywać na rozwój choroby.

Ponadto badania pokazują, że u pacjentów z nowotworem trzustki o wiele częściej dochodzi do rozwoju depresji, niż u innych pacjentów onkologicznych. Ponad 70 proc. pacjentów chorych na raka trzustki ma objawy depresji i stanów lękowych nawet na kilka lat przez diagnozą.

Ostateczną diagnozę raka trzustki aktorka poznała w lipcu 2013 roku. W sierpniu tego samego roku była już po pierwszym, zakończonym cyklu chemioterapii. W sierpniu 2014 roku Anna Przybylska wyleciała do Stanów Zjednoczonych, by poddać się specjalnemu leczeniu. Tam, po wstępnych badaniach, niestety została zdyskwalifikowana.

Po powrocie do Polski postanowiła poddać się operacji chirurgicznego usunięcia guza trzustki w klinice w Gdańsku.

Leczenie jednak nie przyniosło pożądanych efektów, a choroba aktorki postępowała. W jednym z wywiadów mama Anny Przybylskiej zdradziła, że młodej kobiecie pomagała suszarka do włosów. Ogrzewała nią brzuch oraz plecy twierdząc, że pomaga jej to przetrwać ogromny ból, jaki odczuwała. Mimo trudnej choroby, aktorka celebrowała każdy dzień i była pełna wiary i optymizmu. Do samego końca towarzyszył jej partner, Jarosław Bieniuk, trzymając Annę za rękę, kiedy umierała.

Aktorka zmarła 5 października 2014 roku o godzinie 15:18 w swoim domu, w Gdyni. Jej ciało zabrano po godzinie 21:00, by jak twierdzi jej mama, uniknąć sensacji medialnej i paparazzi, którzy przez cały czas trwania choroby Anny nękali ją pod domem, na mieście a także pod szkołami jej dzieci.

Śmierć młodej aktorki opłakiwała cała Polska. Piękna, uśmiechnięta i ciepła dziewczyna - bo tak była postrzegana w ochach fanów, była olbrzymim ciosem przede wszystkim dla jej rodziny, ale także fanów oraz kolegów i koleżanek z planów filmowych.

Anna Przybylska ponad wszystko kochała swojego partnera oraz dzieci. Wielokrotnie w udzielanych wywiadach podkreślała, że jej największym marzeniem jest, aby towarzyszyć swoim dzieciom w ich dojrzewaniu i dorosłym życiu.

Drugim, również niespełnionym marzeniem Anny, było porzucić wizerunek seksbomby polskiego kina i otrzymać rolę w filmie, w którym będzie mogła zagrać brzydką i zmęczoną życiem kobietę.

CZYTAJ TAKŻE: 

Te objawy wskazują na chorobę trzustki

Te nowotwory mają najgorsze rokowanie

Fakty i mity o chemioterapii