Jak alkohol wpływa na narządy? Nie musisz pić codziennie, by odczuwać przykre objawy
Spożywanie alkoholu może mieć szkodliwy wpływ na praktycznie cały organizm. W powszechnej opinii utrwalił się pogląd, że negatywnych skutków zdrowotnych picia doświadczają tylko osoby, które piją alkohol każdego dnia w dużych ilościach. Prawda jest jednak zupełnie inna - szkodliwe mogą być nawet małe jego ilości spożywane codziennie lub tzw. regularne picie w weekendy lub w wolnym czasie. Jakie są zdrowotne konsekwencje picia alkoholu. Które z nich pojawiają się wcześniej, a które dopiero po pewnym czasie? Wyjaśniamy!
Żołądek to jeden z pierwszych organów, do którego trafia wypity alkohol. Z tego powodu to właśnie w nim najczęściej widać pierwsze oznaki spożywania zbyt dużych jego ilości. Nadużywanie alkoholu - nie tylko codzienne picie, ale także regularne, weekendowe i towarzyskie często prowadzi do rozwoju objawów refluksu żołądkowo-przełykowego, takich jak pieczenie za mostkiem. Jest to związane z zaburzeniem funkcjonowania mięśnia zwieracza przełyku i wzrostu wytwarzania kwasów w żołądku pod wpływem alkoholu. Po kontakcie z delikatną błoną śluzową przełyku alkohol może również prowadzić do jej uszkodzenia, co na przestrzeni lat może skutkować nawet rozwojem raka.
Wątroba to jeden z najważniejszych narządów w organizmie człowieka. Pełni wiele różnorodnych funkcji, z czego jedną z nich jest unieszkodliwianie, czyli detoksykacja substancji toksycznych, takich jak alkohol. U osób, które piją zbyt wiele, wątroba pracuje więc na najwyższych obrotach, starając się zmetabolizować cały alkohol, który trafił do organizmu. Niestety zbyt intensywne i zbyt częste spożywanie alkoholu może prowadzić do uszkodzenia wątroby, rozwoju jej stłuszczenia, alkoholowego zapalenia, a w ostateczności jej marskości i całkowitej niewydolności.
Wiele osób uważa, że problemy z wątrobą rozwijają się jedynie u osób, które piją codziennie bardzo dużo alkoholu. Nic bardziej mylnego - narząd ten mogą uszkodzić nawet niewielkie jego ilości spożywane regularnie. Może to być więc na przykład szklaneczka whisky lub kieliszek wina wypijana po pracy na odstresowanie się. Podobne skutki może dać również tak zwane picie weekendowe, czyli spożywanie alkoholu towarzysko.
Alkohol może mieć również szkodliwy wpływ na funkcjonowanie jelit. Pojawiają się one zwykle później i najczęściej u osób długotrwale nadużywających wysokoprocentowych trunków. Alkohol uszkadza błonę śluzową jelit, która jest ważnym elementem uczestniczącym we wchłanianiu składników odżywczych. Przewlekłe picie może więc prowadzić do poważnych niedoborów witamin i minerałów, a także podstawowych, niezbędnych do funkcjonowania organizmu elementów, takich jak białka, węglowodany czy tłuszcze. Dodatkowo nadużywanie alkoholu sprzyja rozwojowi przewlekłej i uporczywej biegunki.
Nadużywanie alkoholu na dłuższą metę może wiązać się również z rozwojem licznych problemów z sercem. Osoby, które piją regularnie mają większe ryzyko pojawienia się kardiomiopatii alkoholowej, w której dochodzi do nadmiernego rozciągnięcia się jam mięśnia sercowego, przez co nie jest on w stanie prawidłowo pompować krwi. Prowadzi to do rozwoju bardzo uciążliwych objawów niewydolności serca i całego układu krążenia, takich jak przewlekła duszność, problemy z oddychaniem, łatwe męczenie się czy uogólnione obrzęki.
Alkohol spożywany przez dłuższy czas w zbyt dużych ilościach może sprzyjać również rozwojowi arytmii, czyli nieregularności pracy serca. Dodatkowo jest on dobrze znanym czynnikiem ryzyka nadciśnienia tętniczego i wszelkich konsekwencji z nim związanych - udaru mózgu, zawału serca i jego niewydolności, miażdżycy i upośledzenia czynności nerek.
Większość osób, które piją alkohol doświadczyła w swoim życiu krótkotrwałego jego skutku na mózg. Mowa tutaj o kacu, który jest najczęstszym efektem ubocznym związanym ze spożywaniem wysokoprocentowych trunków. Podejrzewa się, że charakterystyczny dla kaca ból głowy, wzmożone pragnienie, nadwrażliwość na światło i hałasy mogą być związane z obecnością w organizmie aldehydu octowego - toksycznego metabolitu, lub z odwodnieniem związanym ze zmniejszeniem wydzielania jednego z hormonów - wazopresyny. O ile kac jest nieprzyjemny, o tyle nie utrzymuje się on długo - zwykle mija po kilku lub kilkunastu godzinach odpoczynku.
Jednak długotrwałe i zbyt intensywne spożywanie alkoholu na przestrzeni lat może prowadzić do bardziej poważnych zaburzeń w funkcjonowaniu mózgu. Trzeba tutaj wymienić:
- Zespół Wernickego-Korsakowa, który jest spowodowany niedoborem witaminy B1, na który osoby z problemem alkoholowym są szczególnie narażone. Objawy swoim charakterem przypominają demencję - chory jest zagubiony, ma problemy z pamięcią i uczeniem się, mogą pojawić się też problemy z koordynacją ruchów i chodzeniem;
- Encefalopatię wątrobową u osób z marskością, spowodowaną nagromadzeniem się w organizmie toksycznego amoniaku, który nie może być unieszkodliwiany przez niewydolną wątrobę. Do jej objawów zalicza się zaburzenia snu, zmiany osobowości, lęki i problemy z koordynacją ruchów;
- Zaburzenia funkcjonowania mózgu związane z urazami i wypadkami, do których często dochodzi u osób nadużywających alkoholu.
CZYTAJ TAKŻE:
To od tego alkoholu tyjemy najbardziej. Cukrzycy też muszą uważać