Koty mogą uchronić przed chorobami. Zaskakujące efekty mruczenia i głaskania

Koty to zwierzęta udomowione, które zyskują coraz większe grono zwolenników, ale są również i tacy, którzy uważają, że miejsce kota jest poza domem czy mieszkaniem. Okazuje się, że regularny kontakt z kotem zmniejsza ryzyko zachorowania na takie choroby jak zawał serca czy udar mózgu, ale zapobiega również alergii i wspomaga terapię osób z autyzmem.

Posiadanie kota a wpływ na zdrowie

Przeciwnicy posiadania kota w domu podnoszą argumenty dotyczące przede wszystkim pasożytów przenoszonych przez te zwierzęta (wywołujących toksoplazmozę), a także alergii, która może być bardzo dotkliwa dla osób wrażliwych na ślinę kota, bowiem to właśnie ślina zawierająca substancje uczulające, jest przyczyną dolegliwości alergików, a nie bezpośrednio sierść zwierzęcia.

Zwolennicy z kolei powołują się na aspekty zdrowia psychicznego - kot może wpływać na poprawę nastroju, wspomagać walkę z depresją, a także wspierać osoby w poczuciu osamotnienia. Uważa się, że mruczenie kota ma działanie antystresowe oraz relaksujące. Jakie jednak faktyczne korzyści zdrowotne niesie ze sobą posiadanie tego futrzaka w domu?

Reklama

Mruczenie kota obniża ciśnienie tętnicze krwi

W 2009 roku na łamach Journal of Vascular and Interventional Neurology naukowcy opublikowali wyniki swoich badań, w których zaobserwowano, że posiadacze kotów są znacznie mniej narażeni na zawał mięśnia sercowego, a także inne choroby sercowo-naczyniowe, w tym nadciśnienie tętnicze. Ryzyko to było niższe aż o 37 proc. w porównaniu z osobami, które nie posiadały kota z uwzględnieniem innych czynników niekorzystnie wpływających na układ krążenia.

Posiadanie kota obniża poziom stresu i poprawia nastrój

Bezpośrednie obcowanie z kotem sprawia, że w organizmie człowieka zachodzi wiele mechanizmów. Przede wszystkim kontakt z miękkim futrem oraz wyjątkowo plastycznym ciałem zwierzęcia pobudza układ nerwowy, a także stymuluje wydzielanie serotoniny. Ten neuroprzekaźnik  odpowiedzialny jest nie tylko za dobry nastrój, ale również odpowiada za procesy związane z zasypianiem. Głaskanie, a także wsłuchiwanie się w mruczenie kota hamuje również wydzielanie kortyzolu, czyli hormonu stresu.

Sposób zachowywania się kota również korzystnie wpływa na stan emocjonalny człowieka oraz jego nastrój. Swoim nienarzucającym się sposobem bycia oraz spokojem, wpływa kojąco na właściciela, co przekłada się również na umiejętność radzenia sobie ze stresem, łagodząc stany napięcia nerwowego.

Koty wspomagają terapię osób z autyzmem

Koty to zwierzęta biorące udział w felinoterapii, czyli jednej z form zooterapii, mającej na celu poprawę zdrowia zarówno fizycznego jak i psychicznego pacjentów. Felinoterapia przede wszystkim korzystnie wpływa na sferę emocjonalną, bowiem przynosi ona efekt uspokajający, uczący bliskości oraz opiekuńczości.

Kot, będący zwierzęciem bardziej zdystansowanym do człowieka niż pies, przede wszystkim wykorzystywany jest w terapiach osób ze spektrum autyzmu. Określany jest jako pomost pomiędzy zamkniętym światem chorego, a światem otaczającym go. W felinoterapii nie liczy się bezpośredni kontakt fizyczny ze zwierzęciem, ale możliwość obserwowania go, bowiem zarówno osobę w spektrum autyzmu jak i kota nie można do niczego nakłonić. Zarówno kot, jak i osoba cierpiąca na autyzm nie przepadają za kontaktem fizycznym, hałasem oraz nadmiarem innych bodźców zewnętrznych, dlatego ta forma zooterapii odnosi duże sukcesy w przypadku osób zamkniętych na otaczający ich świat.

Kot nie tylko przyczyną alergii, ale również lekarstwem na nią

Reakcje alergiczne pochodzenia odzwierzęcego zazwyczaj pojawiają się u dzieci w wieku przedszkolnym, w okolicy 3. roku życia. Do rozwinięcia alergii można nie dopuścić, jeśli dziecko od najmłodszych lat będzie regularnie wystawione na kontakt z alergenem. Wzmacnia to odpowiedź układu immunologicznego, rozwijając na niego odporność.

Nie sierść, a związki zawarte w ślinie kota powodują reakcje alergiczne, jednak biorąc pod uwagę fakt, że ślina znajduje się na całym ciele zwierzęcia, często wydaje się, że to właśnie futro wywołuje niepożądane reakcje. Przyzwyczajenie młodego organizmu do tych związków powoduje, że reakcje alergiczne nie występują w późniejszych latach życia.

Mechanizm ten nie działa wówczas, gdy dziecko (lub dorosły) silnie reagują na obecność kota. Wówczas przebywanie w towarzystwie zwierzęcia "na siłę" może skończyć się tragicznie dla alergika, włączając to możliwość wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego.

Kot przenosi pasożyty i wywołuje toksoplazmozę

Prawdą jest, że koty są nosicielami pierwotniaka Toxoplasma gondii, wywołującego u człowieka tokspolazmozę, czyli odzwierzęcą chorobę pasożytniczą. Jest ona szczególnie niebezpieczna u kobiet w ciąży, bowiem prowadzi ona do licznych powikłań związanych z rozwojem płodu.

Sama choroba może mieć postać węzłową, płucną czy oczną. Rzadko daje ciężkie powikłania i najczęściej dotyczą one osób z niedoborem odporności.

Aby uchronić się przed zarażeniem, czyszcząc kuwetę kota należy mieć nałożone rękawice ochronne a po zakończonych czynnościach dokładnie umyć ręce. Na toksoplazmozę jesteśmy również narażeni spożywając zarażone mięso, czy wykonując prace w ogrodzie bez rękawic. Zawsze należy zatem zachować szczególną ostrożność w sytuacjach, w których ryzyko zarażenia jest zwiększone.

CZYTAJ TAKŻE:

Toksoplazmoza a ciąża. Zagrożenie można ograniczyć

Kobiety latami ukrywają objawy. Tak wygląda u nich autyzm

INTERIA.PL

W serwisie zdrowie.interia.pl dokładamy wszelkich starań, by przekazywać wyłącznie sprawdzone, rzetelne informacje o objawach i profilaktyce chorób, bo wierzymy, że świadomość i wiedza w tym zakresie pomogą dłużej utrzymać dobre zdrowie.
Niniejszy artykuł nie jest jednak poradą lekarską i nie może zastąpić diagnostyki i konsultacji z lekarzem lub specjalistą.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL