Szczupły nie oznacza, że zdrowy. Nowe badania pokazują, który tłuszcz jest groźny
Liczne badania coraz częściej pokazują, że wygląd szczupłej sylwetki wcale nie gwarantuje dobrego stanu zdrowia. Osoby, które z pozoru są szczupłe i mają prawidłowe wskaźniki masy ciała (BMI), mogą ukrywać wewnątrz organizmu tłuszcz, który zwiększa ryzyko chorób. Jak się okazuje, to właśnie ten “ukryty” tłuszcz ma ogromne znaczenie, jeśli chodzi o choroby układu sercowo-naczyniowego.
Naukowcy z McMaster University wraz z zespołem badawczym przeanalizowali dane ponad 33 000 dorosłych osób w wieku 35-69 lat. Wykorzystano rezonans magnetyczny (MRI) oraz ultrasonografię, aby określić poziom tłuszczu trzewnego i tłuszczu wątroby oraz sprawdzić, czy ma on związek z wczesnymi oznakami miażdżycy, zwłaszcza pogrubieniem ściany tętnicy szyjnej.
Wnioski są alarmujące: im więcej tłuszczu trzewnego, tym większe pogrubienie ściany tętnicy szyjnej i to niezależnie od wskaźnika BMI, rozmiaru talii, poziomu cholesterolu czy ciśnienia krwi.
Tłuszcz wątroby również okazał się powiązany z uszkodzeniem naczyń, choć słabiej niż tłuszcz trzewny.
Zwykle skupiamy się na tym, ile ważymy lub jaki mamy wskaźnik BMI, ale te wskaźniki nie ujawniają gdzie w organizmie magazynowany jest tłuszcz, a to właśnie może być kluczowe dla zdrowia organizmu.
Od dawna mówi się, że to tłuszcz trzewny stanowi największe zagrożenie. Znajduje się on głęboko w jamie brzusznej i otacza narządy wewnętrzne. Taki tłuszcz jest "metabolicznie aktywny", co oznacza, że produkuje on substancje zapalne, może wpływać na insulinooporność, podnosić poziom “złych" lipidów i przyspieszać procesy prowadzące do uszkodzenia ścian naczyń.
Ściany tętnicy szyjnej to kluczowe naczynia zaopatrujące mózg w krew. Gdy dochodzi do ich pogrubienia lub zaczynają się tworzyć w nich blaszki miażdżycowe, zaburza to przepływ krwi, a to z kolei sprawia, że ryzyko udaru lub zawału wzrasta. Tłuszcz trzewny i wątroby zostały powiązane z wczesnymi markerami miażdżycy, co sugeruje, że procesy chorobowe mogą toczyć się ukrycie, nawet gdy osoba wydaje się być szczupła i zdrowa.
Fakt, że jesteśmy szczupli, nie zawsze daje gwarancję niskiego ryzyka chorób sercowo-naczyniowych. Nie tylko wskaźnik BMI i obwód talii są wyznacznikami zdrowia tętnic, ale także ilość zgromadzonego tłuszczu trzewnego.
Aby zminimalizować ryzyko chorób serca i udaru mózgu, każdy powinien stosować zdrową i zbilansowaną dietę oraz pamiętać o regularnej aktywności fizycznej, która powoduje redukcję tkanki tłuszczowej, wzmacnia ściany tętnic i poprawia pracę mięśnia sercowego.
Zaleca się minimum 150 minut aktywności fizycznej w tygodniu o umiarkowanej intensywności. W diecie należy zadbać o obecność warzyw, produktów pełnoziarnistych i zdrowych tłuszczów.
Dla zdrowia serca warto ograniczyć produkty przetworzone i te, które zawierają duże ilości cukrów. Nie należy także zapominać o profilaktyce i regularnych badaniach.
Źródło: https://www.nature.com/articles/s43856-025-01123-y
CZYTAJ TAKŻE:
Zamiast liczyć BMI, zmierz obwód talii. Ocenisz ryzyko groźnej choroby serca
Dodaj do posiłków, by uniknąć skoków cukru po jedzeniu. Glikemia pod kontrolą
